A A+ A++

Poniedziałkowa śnieżyca dała w kość nie tylko toruńskim kierowcom, ale też miejskiemu przewoźnikowi. MZK zapewnia, że ekipy techniczne kontrolują torowiska i trakcję tramwajową, by sprawdzić, czy urządzenia nie są zaśnieżone lub oblodzone. Kierowcy i motorniczowie zgłaszają, jeśli występuje zaśnieżenie na przystankach lub w zatokach, a sygnały są przekazywane do odpowiednich służb.

 W poniedziałek i we wtorek wszystkie toruńskie autobusy i tramwaje wyjechały na trasy.

 – Ruch drogowy nadal jest spowolniony, więc odnotowujemy pewne, na szczęście niewielkie, spóźnienia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to uciążliwe, ale priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo pasażerów. Autobusy i tramwaje dostosowują prędkość do panujących warunków drogowych – mówi we wtorek prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu Zbigniew Wyszogrodzki. – Dochowujemy najwyższych starań, by zminimalizować niedogodności. Nasze autobusy przechodzą w nocy przeglądy i są przygotowywane do wyjazdu z odpowiednim wyprzedzeniem we wczesnych godzinach porannych, tak aby nie było przykrych niespodzianek.

– W ostatnich, bardzo mroźnych dniach we znaki dawały się niskie temperatury. Ponieważ obecnie wszystkie drzwi w pojazdach są otwierane przez kierowców lub motorniczych, wnętrza pojazdów bardzo szybko się przez to wychładzały – twierdzi Sylwia Derengowska, rzecznik MZK. – By zminimalizować wychłodzenie, od środy 10 lutego w pojazdach toruńskiej komunikacji miejskiej wyposażonych w przyciski do samodzielnego otwierania drzwi przywrócone zostanie stosowanie zasady „ciepłego guzika”.

Oznacza to, że pasażerowie sami będą otwierali drzwi w autobusach i tramwajach, w których jest to możliwe.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajstarsza zakonnica na świecie pokonała koronawirusa
Następny artykułBarcelona im nie straszna. Kolejne doświadczenia młodych piłkarzy Akademii (FOTO)