Ministerstwo Zdrowia nie ma informacji na temat potencjalnego przyjazdu lekarzy z Indii czy zachęt do pracy w Polsce – poinformowało PAP biuro komunikacji MZ. Resort zdrowia zaznaczył, że według aktualnych analiz w Polsce będzie raczej nadpodaż kadr lekarskich.
Jednym z tematów ubiegłotygodniowych rozmów premiera Indii Narendry Modiego w Polsce miała być – według “The Times of India” – m.in. współpraca w sektorze opieki zdrowotnej. Indyjskie media pisały w kontekście tej wizyty, że Polska zmaga się z niedoborem ok. 25 tys. lekarzy oraz specjalistów i w związku z tym polski rząd chce przyciągnąć indyjskich lekarzy i pracowników służby zdrowia, oferując im możliwość pracy w kraju pod warunkiem nauczenia się języka polskiego i zdania niezbędnych egzaminów.
W Polsce jest wystarczająco dużo lekarzy
Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi udzielonej PAP zaznaczyło, że w Polsce w najbliższych latach będzie raczej nadpodaż kadr lekarskich.
– Ministerstwo Zdrowia nie ma informacji na temat potencjalnego przyjazdu lekarzy z Indii czy zachęt do pracy w Polsce. Nie możemy potwierdzić informacji jakoby Polska zmagała się z niedoborem 25 tys. lekarzy. Liczba osób corocznie rozpoczynających studia na kierunku lekarskim wzrosła w ostatnich 10 latach o ponad 300 proc. Aktualne analizy wskazują, że Polsce w najbliższych latach będziemy mieć raczej do czynienia z +nadpodażą+ kadr lekarskich – zaznaczyło biuro komunikacji społecznej MZ w odpowiedzi dla PAP.
2025 r. przełomem w kadrach medycznych
Z analizy Ministerstwa Zdrowia wynika, że linie popytu i podaży na kadrę lekarską w 2025 r. przetną się. Po roku 2030 popyt na lekarzy określono na 144 tys., a liczba lekarzy w tym samym punkcie na osi czasu wyniesie 169 tys. Braki dotyczą jednak kadr lekarskich konkretnych specjalizacji i regionów. W przypadku chorób wewnętrznych, pediatrii i chirurgii ogólnej liczba lekarzy osiągających wiek emerytalny znacząco przewyższa osoby w trakcie szkolenia specjalizacyjnego. Mimo otwarcia miejsc brakuje chętnych na specjalizację z psychiatrii dziecięcej. Największe braki kadrowe wśród lekarzy są w regionach, w których uczelnie medyczne nie kształciły lekarzy lub robią to od niedawna.
Tylko w publicznym systemie zdrowia trudno o lekarza
Rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej Jakub Kosikowski podkreślił, że w Polsce jest problem z dostępem do lekarzy tylko w publicznym systemie ochrony zdrowia.
– Nie można dostać się do lekarza na NFZ. Gdy pacjent próbuje dostać się do lekarza za gotówkę, najczęściej udaje się to tego samego albo następnego dnia, pomijając wąskie specjalizacje jak psychiatria dziecięca – powiedział Kosikowski.
Zaznaczył, że lekarzy brakuje w publicznym systemie nie tylko ze względu na zarobki, ale także warunki pracy, na które składa się niedostateczna obsada dyżurów, biurokracja, brak asystentów, którzy mogliby odciążyć lekarzy.
Ilu mamy lekarzy?
Według resortu zdrowia w 2022 r. w Polsce przypadało 3,6 lekarza na tysiąc mieszkańców. Z kolei według danych Naczelnej Izby Lekarskiej z 2024 r. – aktywne prawo wykonywania zawodu ma 4,2 lekarzy na tysiąc mieszkańców. Adwokat dr hab. n. praw. Radosław Tymiński zaznaczył, że aby wykonywać w Polsce zawód, lekarz musi być członkiem izby lekarskiej i mieć prawo wykonywania zawodu w Polsce, które przyznaje okręgowa rada lekarska. Prawnik dodał, że prawo to można przyznać osobie, która ma odpowiednie kwalifikacje, jest obywatelem polskim lub innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej a także ma “odpowiednie zdrowie i nienaganną postawę etyczną”. W przypadku obywateli państw UE dyplomy z założenia są wzajemnie uznawane. Lekarz, obywatel UE, który chce leczyć w Polsce, musi jednak jeszcze zdać lekarski egzamin końcowy (LEK) lub lekarsko-dentystyczny egzamin końcowy (LDEK), odbyć staż i otrzymać prawo wykonywania zawodu w okręgowej radzie lekarskiej.
Czy lekarz z Indii może leczyć w Polsce?
Lekarz, którzy przyjeżdża z kraju spoza Unii Europejskiej, np. z Indii, musi wcześniej otrzymać uznanie kwalifikacji lekarskich. Taka osoba może to zrobić na dwa sposoby. Lekarz z państwa spoza UE może nostryfikować dyplom, czyli na polskiej uczelni uzupełnić różnicę w programie kształcenia. Nostryfikowanie dyplomu oznacza, że jest on równoważny z dyplomem polskiej uczelni. Drugi sposobem jest zdanie lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego (LEW) lub lekarsko-dentystycznego egzaminu weryfikacyjnego (LDEW), który odbywa się dwa razy do roku.
– LEW weryfikuje wiedzę lekarza. Zdanie egzaminu świadczy o tym, że wykształcenie, które zdobył, umożliwia mu dalsze etapy procedury uzyskania prawa wykonywania zawodu lekarza. Jest to niezwykle ważne, ponieważ dotychczasowe doświadczenia pokazują, że LEW zdaje nie więcej niż 7 proc. podchodzących do egzaminu – powiedział Tymiński.
LEW to za mało. Dodatkowe egzaminy dla lekarza
Po uznaniu kwalifikacji lekarz spoza UE, który chce pracować w Polsce, musi zdać lekarski egzamin końcowy (LEK) lub lekarsko-dentystyczny egzamin końcowy (LDEK), odbyć staż i uzyskać prawo wykonywania zawodu w okręgowej radzie lekarskiej, na której obszarze zamierza wykonywać zawód. Tymiński wyjaśnił, że znajomość języka polskiego oficjalnie jest potrzebna do wykonywania zawodu lekarza w Polsce i musi ją wykazać każdy cudzoziemiec.
– Powinna być to znajomość na poziomie prawidłowej komunikacji z pacjentami i personelem medycznym. Egzamin weryfikujący znajomość języka polskiego organizuje Naczelna Rada Lekarska – powiedział.
Prawnik zaznaczył, że w razie zatrudniania lekarzy cudzoziemców spoza UE należy mieć świadomość, że mogą pojawić się błędy medyczne, które powstaną w wyniku różnic kulturowych lub błędów językowych. (PAP)
kno/ joz/ mhr/oprac. EB
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS