Myślenickie Zakłady Odzieżowe pracują w normalnym trybie. Mimo że jest to największe ognisko koronawirusa w regionie.
U 13 pracowników sanepid potwierdził zakażenie COVID-19. U kolejnych 31 nakazał kwarantannę lub izolację. W domach pod obserwacją zostawił też rodziny pracowników – to ponad 130 osób, które mogły zakazić się wirusem.
Burmistrz chce obowiązkowych testów na koronawirusa
164 osoby w izolacji lub na kwarantannie plus 13 zakażeń to duże wyzwanie dla władz powiatu. W Myślenicach koronawirusa wykryto dotychczas u 69 osób. Oznacza to, że ponad 20 proc. zakażonych w całym powiecie to pracownicy MZO. Jak słyszymy w gminie, burmistrz Jarosław Szlachetka zwrócił się do stacji sanitarno-epidemiologicznej z prośbą, aby test na koronawirusa wykonano u wszystkich pracowników firmy. Tylko wtedy bowiem poznamy skalę zakażenia.
– Burmistrz nie dostał jeszcze odpowiedzi – przekazuje biuro promocji w UM w Myślenicach.
Myślenickie Zakłady Odzieżowe to jedna z największych firm w powiecie. Dawna fabryka Vistuli zatrudnia 290 osób. Podczas pandemii zajmuje się m.in. szyciem maseczek.
Myślenickie Zakłady Odzieżowe pracują mimo koronawirusa
Tyle że to ich brak oraz niedotrzymanie procedur bezpieczeństwa spowodowały, że pracownicy zakazili się wirusem. Jak ustalił sanepid, do zakażeń doszło podczas wspólnych dojazdów do pracy.
Sanepid uspokaja: – Koronawirusa wykryto u mniej niż 5 procent załogi. Jesteśmy na bieżąco w kontakcie z osobami odpowiadającymi za bezpieczeństwo warunków pracy w zakładzie. Decyzję o nałożeniu kwarantanny na cały zakład podejmuje dyrekcja firmy – informuje Dominika Łatak-Glonek.
Próbowaliśmy skontaktować się z Myślenickimi Zakładami Odzieżowymi. Nikt nie odebrał od nas telefonu, nie odpowiedziano też na pytania zadane mailem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS