A A+ A++

Czytaj też: Xi Jinping, Putin i polskie 5G. Korzyści dla Polski płynące z chińskiego rynku to mit

Za tym uśmiechem można się było domyślać dojmującego poczucia zagrożenia, które cechowało politykę Xi od początku jego rządów w Chinach. Uważał, że głównym niebezpieczeństwem jest cyfrowy świat. Większość obserwatorów sądziła, że w kwestii bezpieczeństwa cyfrowego swojej ojczyzny Xi nie ma się czego obawiać. Chińscy przywódcy mają najskuteczniejszy na świecie system kontroli internetu, w którym zatrudnionych jest wiele tysięcy cenzorów do nadzorowania rozmów online. Państwowy firewall odcina obywateli od ogromnej części sieciowych zasobów, zdecydowanie obalając zachodnie prognozy, że internet będzie miał liberalizujący wpływ na chińską politykę. Xi czuł się wystarczająco silny, by kpić z zachodniego przekonania, że internet będzie szerzył demokratyczne wartości. „Internet zmienił świat w globalną wioskę” – oświadczył, pomijając fakt, że wiele najpopularniejszych serwisów, takich jak Google czy Facebook, zostało w Chinach zakazanych. Miał na myśli inny typ globalnej sieci niż utopiści z epoki początków internetu – chciał sieci, którą chiński rząd mógłby wykorzystać do sprawowania władzy. „Musimy się otworzyć na zewnątrz, pogłębić międzynarodową wymianę i współpracę internetową oraz energicznie uczestniczyć w budowie »jednego pasa i jednej drogi«” – oświadczył przy innej okazji, odnosząc się do swojego planu oplecenia świata zbudowaną przez Chińczyków infrastrukturą, która obejmowała nie tylko drogi i mosty, ale także sprzęt sieciowy i narzędzia cenzorskie.

Cyfrowe technologie w służbie inwigilacji

Żaden inny kraj nie był skuteczniejszy w wykorzystywaniu cyfrowego świata do autorytarnych celów. Chiny poskromiły zapędy amerykańskich gigantów technologicznych. Google i Facebook zostały zbanowane i zastąpione rodzimymi firmami, takimi jak Baidu i Tencent, które zasadniczo są odpowiednikami swoich amerykańskich konkurentów. Amerykańskie firmy technologiczne, które uzyskały dostęp do chińskiego rynku, takie jak Apple i Microsoft, zostały do niego dopuszczone dopiero po wyrażeniu zgody na współpracę z chińską cenzurą. Chiny bardziej niż jakikolwiek inny kraj podporządkowały internet woli swoich przywódców. Zagraniczne firmy internetowe i programistyczne mogły albo dostosować się do wszystkich zasad cenzury ustalonych przez Partię Komunistyczną, albo utracić dostęp do ogromnego rynku.

Dlaczego więc Xi Jinping martwił się o bezpieczeństwo cyfrowe? Im bardziej chińscy przywódcy przyglądali się możliwościom technologicznym swojego kraju, tym mniejsze znaczenie zdawały się mieć firmy internetowe. Cyfrowy świat opiera się na liczbach – zerach i jedynkach – które są przetwarzane przez z reguły importowane układy scalone i na takich też chipach są przechowywane. Chińscy giganci technologiczni korzystają z centrów danych zbudowanych z wykorzystaniem zagranicznych chipów, produkowanych przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Dokumenty ujawnione przez Edwarda Snowdena w 2013 roku przed jego ucieczką do Rosji pokazały amerykańskie możliwości podsłuchiwania ruchu sieciowego, które zaskoczyły nawet agentów służb wywiadowczych z Pekinu. Chińskie firmy skutecznie naśladowały Dolinę Krzemową w tworzeniu programów do handlu elektronicznego, wyszukiwania online i płatności cyfrowych. Jednak całe to oprogramowanie działało na zagranicznym sprzęcie. W kwestii podstawowych technologii stanowiących podstawę przetwarzania danych, Chiny są zdumiewająco zależne od produktów sprowadzanych z zagranicy, z których wiele projektowanych jest w Dolinie Krzemowej i prawie wszystkie są wytwarzane w firmach mających siedziby w Stanach Zjednoczonych lub krajach będących sojusznikami Ameryki.

Chiny boją się Microsoftu i Intela

Xi uważał, że ryzyko jest zbyt duże. „Niezależnie od tego, jak jest wielka, niezależnie od tego, jaką ma wartość rynkową, jeśli firma internetowa jest w podstawowym zakresie uzależniona od zagranicznych komponentów, »żywotne ogniwo« łańcucha dostaw znajduje się w rękach innych” – oświadczył Xi w 2016 roku. Jakie istotne technologie są dla Xi największym zmartwieniem? Jedną z nich jest system operacyjny Microsoft Windows zainstalowany na większości komputerów osobistych w Chinach. Do tej pory na nic zdały się wysiłki zmierzające do opracowania konkurencyjnych, chińskich systemów operacyjnych. Jednak dla Xi jeszcze ważniejsze są chipy umieszczane w chińskich komputerach, smartfonach i centrach danych. Jak sam zauważył, „system operacyjny Microsoft Windows dobrze współpracuje tylko z układami Intela”. Tak więc do działania większości komputerów w Chinach niezbędne są amerykańskie chipy. Przez większość dwóch pierwszych dekad XXI wieku Chiny wydawały więcej na import układów scalonych niż ropy naftowej. W napędzaniu wzrostu gospodarczego Chin wydajne chipy były równie ważne, jak substancje ropopochodne. Jednak w przeciwieństwie do ropy, podaż chipów została zmonopolizowana przez geopolitycznych rywali Chin.

Większość obcokrajowców nie rozumiała, jakie są źródła niepokoju Chin. Czy kraj ten nie zbudował ogromnych firm technologicznych wartych setki miliardów dolarów? Nagłówki gazet wielokrotnie głosiły, że Państwo Środka jest jedną z wiodących potęg technologicznych świata. Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, kraj ten był jednym z dwóch światowych supermocarstw – tak przynajmniej twierdził Kai-Fu Lee, były szef Google China, w swojej szeroko dyskutowanej książce „Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa. Chiny, USA i przyszłość świata” (tytuł ang. AI Superpowers: China, Silicon Valley, and the New World Order). Pekin stworzył dwudziestopierwszowieczną fuzję sztucznej inteligencji i autorytaryzmu, maksymalizując w ten sposób wykorzystanie technologii do inwigilacji swoich obywateli. Jednak funkcjonowanie systemów nadzoru, które śledzą chińskich dysydentów i mniejszości etniczne, opiera się na chipach amerykańskich firm, takich jak Intel i Nvidia. Cała najważniejsza chińska technologia zbudowana jest na kruchym fundamencie importowanego krzemu.

Czytaj też: Praca na zmywaku w fast foodzie nauczyła go pokory. J … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzekazanie nowego wozu strażackiego dla OSP Radłów. To dla tej jednostki chwila historyczna!
Następny artykułCiekawe, czy znasz się na walutach. Poznajesz te ze zdjęć? [QUIZ]