Są firmy, które transferując część środków do właścicieli zagranicznych, omijają płacenie podatku CIT – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do projektu ustawy o opodatkowaniu dochodów z reklam. Podkreślił, że planowana zmiana „nie dotyczy małych wydawnictw, lokalnych mediów”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hucpiarski protest właścicieli mediów. Czy zdają sobie sprawę z jego konsekwencji?
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek ma trafić m.in. do NFZ, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków; utworzony ma zostać także Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Znaczna część prywatnych mediów w środę protestowała we wspólnej akcji „Media bez wyboru”, będącej odpowiedzią na zapowiedź przygotowania przez rząd tego projektu.
Rzecznik rządu pytany w Polsat News, czy rządowi „potrzebny był jeszcze konflikt z mediami”, odparł, że jest nim zdziwiony.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Media opozycyjne sięgnęły po broń atomową. I obosieczną. Taki protest nie może trwać zbyt długo; nie stać na to nawet najbogatszych
Ten projekt nawet jeszcze nie został zaakceptowany przez Komitet Stały Rady Ministrów, więc jesteśmy na etapie dialogu i konstruowania ostatecznej wersji
— zastrzegł.
Odnosząc się do pytania o koalicjantów PiS, „którzy też nie znali tego projektu”, rzecznik rządu wyjaśnił, że zgodnie z procesem legislacyjnym „projekt najpierw wpisuje się na wykaz prac legislacyjnych rządu”, a dopiero potem odbywają się „konsultacje międzyresortowe oraz społeczne”.
Ten etap jeszcze jest przed nami, więc teraz mówimy o projekcie, który ma dopiero bazowy charakter, mówimy o prekonsultacjach. Konsultacje formalne dopiero się rozpoczną po 16 lutego
— podkreślił.
Uważam, że rynek medialny w Polsce, rynek cyfrowy, szeroko rozumiany, jest bardzo zróżnicowany, i sytuacja poszczególnych mediów i ich realizacja obowiązków publicznych pod kątem danin publicznych, podatków, jest bardzo różna
— mówił Müller.
Jak dodał, „akurat Polsat pod tym kątem ma bardzo duże opłaty, w tym sensie, że realizuje je rzeczywiście”.
Natomiast taki konkurent, na przykład TVN, przy podobnych zadaniach, te realne podatki płaci dużo mniejsze
— dodał.
Czas na dyskusję
Rozumiem reakcje części środowiska, natomiast teraz jest czas na dyskusję i ona – nawet równolegle do naszej rozmowy – wiem, że w Ministerstwie Finansów też z niektórymi osobami się odbywa
— poinformował Müller.
Co innego jest w przypadku takich mediów, które są mediami, które mają pełną lokalizację w Polsce i ich właściciele to są spółki krajowe. Oni wtedy cały podatek płacą w Polsce. Natomiast są też firmy, które generują koszty w taki sposób, że na przykład transferują część środków do swoich właścicieli zagranicznych, i w ten sposób omijają podatek dochodowy, podatek CIT w tym wypadku, ponieważ generują koszty na rzecz swoich właścicieli zagranicznych
— wyjaśnił rzecznik rządu.
Podkreślał, że „ten podatek w żaden sposób nie dotyczy małych wydawnictw, lokalnych mediów”. Zwrócił przy tym uwagę, że w przypadku reklamy prasowej „mówimy o przychodach powyżej 15 milionów złotych rocznie”.
Odnosząc się do pytania o ewentualne korekty w konsultowanym projekcie, Müller powiedział, że „trzeba się zastanowić, w jaki sposób stworzyć taki mechanizm, aby faktycznie obejmował on te podmioty, które w sposób niepełny lub stosując różnego rodzaju sposoby optymalizacji podatkowej, płacą mniej podatków, niż wynikałoby to z ich działalności, czy porównywalnej działalności konkurentów”.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS