1 września zaprezentujemy raport o stratach Polski podczas II wojny światowej, a dalsze działania o charakterze dyplomatycznym czy politycznym, to już decyzje należące do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego – mówił w środę powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
CZYTAJ TEŻ:
— W najnowszym numerze „Sieci”: Polska nie zrzekła się reparacji od Niemiec. Ujawniamy kluczowe dokumenty w sprawie
— Wiemy już na pewno, że Polska, także ta zniewolona, komunistyczna, nigdy nie zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec
— TYLKO U NAS. Marek Jakubiak: Ustalenia tygodnika „Sieci” to krok do przodu. Obalają niemiecką konfabulację o zrzeczeniu się reparacji
Mularczyk potwierdził w Polskim Radiu 24, że raport o stratach Rzeczypospolitej Polskiej składający się z trzech tomów zostanie zaprezentowany 1 września. Zaznaczył, że sam nie jest jego autorem, a osobą, która koordynowała prace wielu ekspertów. Dodał, że przygotował do opracowania wstęp o „charakterze politycznym i historycznym”.
W dniu jutrzejszym zaprezentujemy trzy tomy raportu i kwotę, na jaką wyceniliśmy stratę Rzeczypospolitej Polskiej, które poniosła w wyniku II wojny światowej
— oświadczył.
Mularczyk nie ujawnił w PR24 szczegółów. Opisując poszczególne tomy, podał, że pierwszy dotyczy „opisu i szacowania strat demograficznych i materialnych”, drugi tom zawiera „dokumentację zdjęciową, fotograficzną wojny i okupacji niemieckiej, pokazującą brutalność okupacji”, a trzeci jest „rejestrem miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów Polaków czy pacyfikacji wsi; tych miejscowości jest ponad 9 tys. 200”.
Pytany, czy „publicystyczne elementy” raportu także są podstawą do roszczeń, poseł odparł, że od 1947 roku ani w PRL, ani obecnie nie powstał żaden dokument, który dokonywałby szacunku strat materialnych i demograficznych, ani inne, podobne opracowanie.
Warto, żeby świat poznał brutalność niemieckiej okupacji, brutalność niemieckiej wojny i jak wielkie straty poniosła Polska podczas właśnie II wojny światowej, które oddziałują do dzisiaj na nasze życie gospodarcze społeczne, polityczne, na poziom naszego bogactwa. I tu mówię zarówno o bogactwie naszego kraju, jak i nas indywidualnie – Kowalskich, Nowaków, zasobność naszych kont bankowych i tego, po jakich drogach jeździmy, w jakich szkołach się uczymy, do jakich chodzimy uniwersytetów, wreszcie, na jakim poziomie żyjemy. Niestety skutki II wojny światowej są odczuwalne do dnia dzisiejszego poprzez to, że żyjemy w kraju, który jest krajem mniej zamożnym niż kraje Europy Zachodniej, które nie były tak zniszczone przez Niemcy
— oświadczył.
CZYTAJ TEŻ:
— TYLKO U NAS. Prof. Musiał: Niemcy nie mają dokumentu, w którym Polska zrzekłaby się reparacji. Muszą przedstawić protokół, którego nie ma
— Minister Szrot: Zrzeczenie się przez Polskę roszczeń od Niemiec było „rzekome”. Nie powinno mieć znaczenia prawnego. To są fakty
— TYLKO U NAS. Prof. Polak: Nigdy nie zrzekliśmy się reparacji. Powoływanie się na dokument z 1953 r. jest pozbawione sensu
Działania dyplomatyczne
Według niego „dalsze działania w tym zakresie, o czy charakterze dyplomatycznym czy politycznym, to są już decyzje należące do pana Jarosława Kaczyńskiego i pana premiera Mateusza Morawieckiego”.
Pod koniec lipca lider PiS przyznał w rozmowie z PAP, że walka o pieniądze od naszych zachodnich sąsiadów może potrwać wiele lat. „Być może nawet całe pokolenie minie – ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć” – stwierdził były premier.
Kaczyński stwierdził ponadto, że to premier Mateusz Morawiecki zaproponował, by pierwszą część raportu dot. reparacji opublikować w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak dodał, będzie to tom najważniejszy, a w planach są też kolejne.
Chcemy je wydać w kilku obcych językach, bo to jest kwestia też wiedzy, co naprawdę się działo w Polsce, bo podczas różnych rozmów z politykami z Zachodu zorientowałem się, że ta wiedza jest mniej niż minimalna
— mówił szef PiS. Dodał, że po publikacji raportu nastąpią „dalsze kroki w odpowiedniej kolejności i zgodnie z pewnym planem”.
To będzie duża operacja. Liczę, że z czasem powinna przynieść rezultaty, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest dłuższy czas, być może nawet całe pokolenie minie – ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć. Nie wolno z tego rezygnować, bo nie ma żadnych powodów, abyśmy ciągle się uznawali za tych, których można traktować gorzej niż innych
— tłumaczył Kaczyński.
Na początku sierpnia premier Morawiecki był pytany, czy bezpośrednio po zaprezentowaniu raportu odnośnie reparacji wojennych od Niemiec, Polska rozpocznie procedurę uzyskania kwoty zawartej w raporcie.
Pierwszego września przedstawimy rzeczywiście raport, nad którym parę lat pracował zespół znakomitych profesorów, zresztą z różnych dziedzin – demografów, ekonomistów, historyków, historyków gospodarczych, statystyków. Przedstawimy wielki zakres strat materialnych i majątkowych, których Polska doznała. Od naszej decyzji politycznej będzie zależało, w jakim okresie po tej dacie przedstawimy również kolejne kroki tego dotyczące
— odpowiedział szef rządu. Premier dodał, że „parę razy” czytał powyższy raport. „Jest on rzeczywiście porażający” – podkreślił.
Raport dotyczący reparacji został przygotowany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu – od września 2017 roku – Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej.
ZOBACZ TEŻ:
— Reparacje? Politycy komentują ważne ustalenia tygodnika „Sieci”: „Trzeba się upominać”; „Taka debata jest konieczna”
— Brytyjski poseł: Uważam, że polski rząd powinien pójść do międzynarodowego trybunału i przed nim pozwać Niemcy ws. reparacji
— Jak przekonać Niemców do wypłaty Polsce reparacji? Aktywistka Partii Republikańskiej: Polska musi zmusić Niemcy do poczucia winy
wkt/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS