Ewa Furtak: Co czuje rodzic, który dowiaduje się, że jego dziecko jest chore na mukowiscydozę?
Dr Maciej Urlik, transplantolog i kardiochirurg z oddziału transplantacji płuc z pododdziałem mukowiscydozy Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu: Gdy Staś się urodził, już zajmowałem się przeszczepianiem płuc, także pacjentom z mukowiscydozą. To był taki chichot losu, ale dla mnie, mojej żony i w ogóle całej naszej rodziny w ogóle nieśmieszny. Gdy dostaliśmy wyniki z laboratorium, w pierwszym momencie myślałem, że to pomyłka, jakiś pismo do mnie, z pracy, zaadresowane przypadkowo do mojego syna. To nie był najlepszy okres w naszym życiu, ale później uznaliśmy z żoną, że musimy się zmierzyć z losem. Zacząłem szukać opracowań naukowych. Większość to były stare prace, które donosiły, że spora grupa chorych nie dożywa drugiego roku życia. Dla nas, rodziców trzytygodniowego dziecka, to była straszna perspektywa. Na szczęście medycyna w tym czasie dokonała prawdziwej rewolucji w leczeniu mukowiscydozy i dzisiaj są już skuteczne leki. Wiele wskazuje na to, że z czasem nie będzie to choroba zabijająca dzieci, lecz choroba przewlekła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS