Dramatyczne wydarzenia z drugiej połowy września 2024 roku wstrząsnęły mieszkańcami Mrągowa. 30-letni Artur Turek został brutalnie pobity przez grupę zamaskowanych sprawców, co doprowadziło do jego śmierci trzy tygodnie później w szpitalu. Dzięki działaniom policji oraz prokuratury udało się zatrzymać podejrzanych o udział w tej tragedii.
20 września 2024 roku około godziny 21:00 na ulicy Mickiewicza w Mrągowie doszło do brutalnego ataku na Artura Turka. Z relacji rodziny wynika, że sprawcy zaskoczyli mężczyznę, gdy wychodził z punktu gastronomicznego. Według matki ofiary, był to kolejny „zamach” na życie 30-latka, co miało być związane z konfliktem dotyczącym związku z jego nową partnerką.
Ciężko ranny mężczyzna miał 11 pęknięć czaszki i nie odzyskał przytomności. Choć policja i służby medyczne szybko pojawiły się na miejscu, matka Artura ma żal o sposób udzielania pomocy. Twierdzi, że funkcjonariusze nie podjęli odpowiednich działań, a pierwsza karetka nie zabrała jej syna do szpitala, co opóźniło interwencję medyczną.
Policja rozpoczęła działania operacyjne, aby wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Sprawa była szczególnie trudna ze względu na fakt, że zarówno ofiara, jak i potencjalni sprawcy byli związani ze środowiskiem przestępczym. 30-letni mężczyzna, znany wcześniej policji, miał w przeszłości konflikty z prawem, co mogło być podłożem tragicznych wydarzeń.
Pierwszym zatrzymanym był 37-letni Bartosz K., który miał rzekomo zlecić pobicie. Według ustaleń prokuratury, konflikt między nim a Arturem Turkiem wynikał z osobistych porachunków. Mężczyzna został aresztowany i usłyszał zarzuty udziału w pobiciu oraz kierowania gróźb wobec innych osób.
18 listopada 2024 roku doszło do przełomu w sprawie. Kryminalni z Mrągowa przy wsparciu kontrterrorystów z Olsztyna zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 46 i 38 lat podejrzanych o bezpośredni udział w śmiertelnym pobiciu. Zatrzymano ich w powiecie kętrzyńskim. Mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym.
Matka Artura Turka wciąż nie może pogodzić się z tragedią. Ma żal do służb za sposób udzielania pomocy jej synowi oraz za brak zabezpieczenia śladów bezpośrednio po zdarzeniu. Jednocześnie apeluje o surowe ukaranie winnych.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Mrągowie trwa.
[AKTUALIZACJA] Sąd Rejonowy w Mrągowie podjął decyzję wobec dwóch zatrzymanych mężczyzn z powiatu kętrzyńskiego i postanowił nie zastosować wobec nich środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztu. Postanowienie nie jest prawomocne, a prokuratura oświadczyła, że złoży zażalenie w tej sprawie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS