A A+ A++

Marian Sepesi, dyrektor regionalny Amazon ds. operacji, opowiada o działalności firmy w Polsce.

Na otwarciu Amazon.pl skorzystają polscy dostawcy?

Już mamy polskich dostawców na Amazon.de, a otwarcie Amazon.pl przyspieszy proces ich pozyskiwania i wdrożenia. Polscy dostawcy uzyskają przede wszystkim dostęp do nawet 300 mln klientów ze 180 krajów na świecie, co szczególnie w okresie pandemii może pomóc im w sprzedaży. Na pewno dużym ułatwieniem jest tu nasz program Fulfillment by Amazon, w ramach którego zapewniamy pełną obsługę logistyczną – kompletowanie, pakowanie i wysyłkę zamówień. Sprzedawca wysyła towar do wskazanego centrum logistycznego, a my zajmujemy się resztą.

Jak duży odsetek stanowią dostawcy w obrotach Amazona?

Gdy zaczynałem pracę w Amazonie, w Europie tego segmentu nie było. Od 1999 r. sprzedaż brutto towarów firm trzecich – obejmująca głównie małe i średnie firmy sprzedające w sklepach Amazon – wzrosła z 0,1 mld dol. do 160 mld dol. w 2018 r. Sprzedaż firm zewnętrznych wzrosła z 3% do 58% naszej sprzedaży. W Polsce od samego początku skupialiśmy się na jakości operacji. W ten sposób zapracowaliśmy na zaufanie sprzedawców  i w dalszym ciągu stawiają oni na współpracę z Amazon. Opłaty są przejrzyste, mamy cały proces wsparcia i ten biznes szybko rośnie: na początku pandemii (w okresie marzec-maj 2020) aż 64 proc. towarów sprzedawanych na Amazon pochodziło od zewnętrznych sprzedawców.

Ile magazynów zamknął pan z powodu pandemii?

Żadnego. Przez pierwsze 2 tygodnie od momentu wybuchu pandemii w Polsce nasi pracownicy, podobnie jak wszyscy Polacy, mieli obawy, czy przychodzić do pracy, ale działaliśmy szybko. W każdym centrum logistycznym szukaliśmy najlepszych sposobów ochrony pracowników i zapewnienia im jak najbezpieczniejszych warunków pracy. Nasze działania okazały się bardzo skuteczne, pracownicy przestali się niepokoić, wrócili do zajęć, a my zachowaliśmy miejsca pracy. Oferowaliśmy pracę również osobom, które traciły zatrudnienie w innych branżach, np. gastronomicznej czy hotelarskiej.

Czytaj więcej w: Amazon w tym roku otworzy gigantyczny magazyn w Świebodzinie

Pilnujemy zachowania odległości w pracy, kantynach, autobusach. Wprowadziliśmy ponad 150 rozwiązań na rzecz bezpieczeństwa, obejmujących m.in. zapewnianie dostępu do maseczek, środków do dezynfekcji rąk, kamer termowizyjnych, termometrów, chusteczek odkażających, rękawiczek i dodatkowych stanowisk do mycia rąk. Zamówiliśmy 4 razy więcej autobusów niż wcześniej. Tym samym wsparliśmy lokalne przedsiębiorstwa autokarowe.

To dlatego pracowników Amazona dowożą luksusowe turystyczne Setry…

Nawet nie wiedziałem, że polscy przedsiębiorcy mieli tyle zamówień na przewozy autokarowe w Europie. Z powodu koronawirusa wszystkie potracili. Te firmy mają doskonałe autobusy, korzystamy z nich regularnie. Dla nas to dodatkowy koszt, podobnie jak maski, rękawiczki, ale bezpieczeństwo pracowników jest dla nas najważniejsze. Byliśmy jednymi z pierwszych z termo-kamerami. Wiele polskich pomysłów stało się standardem w całej organizacji.

Dlaczego firma otwiera nowe magazyny, jak ostatnio w Świebodzinie?

Popyt jest duży i rośnie, więc szybko musimy otwierać nowe obiekty. Wysyłamy coraz więcej paczek i dlatego potrzeba nam coraz więcej powierzchni. Jeszcze w tym roku otworzymy obiekt o powierzchni 193 tys. metrów kwadratowych w Świebodzinie i będzie to nasze dziesiąte centrum logistyczne w Polsce. Obecnie zatrudniamy w Polsce ponad 18 tys. osób, w Świebodzinie zatrudnimy kolejne tysiąc.

Wznoszony magazyn Amazon w Świebodzinie. Obiekt będzie oddany do użytku latem 2021 roku. Fot Amazon

Nie da się tego samego zrobić z Wrocławia lub Kołbaskowa?

Musimy być bliżej klientów, CL Świebodzin obsłuży nabywców w promieniu 300 km i zamówione dobra dotrą do nich szybciej z nowej lokalizacji. Wielu klientów wymaga dostawy w jeden dzień.

To już standard?

Czas dostawy to kombinacja ceny i potrzeb. Czasem klientom zależy na doręczeniu następnego dnia, czasem mogą poczekać tydzień. Zakupy są impulsywne i stąd konieczność szybkiej dostawy.

Czy znajdujące się w Polsce centra obsługują klientów z Niemiec?

Obsługujemy nie tylko Niemcy. Sam jestem klientem, mieszkam w Polsce, a zamówienia powyżej 39 euro są wysyłane bezpłatnie. Nasze centra logistyczne w Polsce obsługują cały środkowoeuropejski rynek, wysyłane przez nas przedmioty docierają do Niemiec, Austrii, Włoch, Holandii, Belgii i na inne rynki. W Polsce też mamy coraz więcej klientów.

Zaczynał pan w Polsce od zera. Teraz Amazon zatrudnia 18 tys. osób. Jak działające w Polsce magazyny wypadają na tle innych krajów?

Nie powiem, że zawsze jesteśmy najlepsi, ale dobrze prezentujemy się na tle innych. Szczecin 2 lata z rzędu zdobywał pierwsze miejsce na świecie w kategorii budynków robotycznych. Mamy wskaźniki dla każdego budynku, typu towaru, mierzymy wskaźniki jakościowe, satysfakcję pracowników, liczbę pomysłów zgłaszanych przez pracowników na usprawnianie procesów, poziom bezpieczeństwa. Możemy śmiało konkurować w każdej kategorii.

Amazon zatrudnia w Polsce 18 tys. osób. Fot. Amazon

Porównując z innymi krajami, polskie centra mają kilka lepszych wskaźników, ale Amazon jest bardzo konkurencyjny. Mamy te same struktury co w innych krajach i te same procedury. Jesteśmy otwartą firmą, o swobodnej wymianie informacji. Jeśli np. Hiszpanie wymyślą dobre rozwiązanie, dzielą się z innymi. Nasi koledzy i koleżanki z Seattle przyjeżdżają, żeby zobaczyć jak działamy i współpracujemy. Jeśli uprościsz coś, to nie wystarczy wdrożyć pomysł u siebie – musisz umieć skalować rozwiązanie i dzielić się z innymi.

W ubiegłym roku w całej Europie brakowało samochodów. Amazon też miał takie problemy?

Na szczęście nie. Planujemy potrzeby i staramy się zrównoważyć popyt, przewidując potrzeby transportu na rok czy 2 lata. Mamy narzędzia do planowania. Już przewidujemy, co będzie się działo w tegorocznym szczycie sezonu zakupowego. Transport także podlega planowaniu i z podwykonawcami zawieramy długoterminowe umowy.

Czytaj więcej w: Nowy standard magazynów dla strategii omnichannel

Obsługuje nas wiele polskich firm transportowych. Chcemy być dla nich dobrym kontrahentem. Płacimy w terminie i w rynkowych stawkach. Jesteśmy w porządku wobec naszych partnerów: przewoźników, dostawców, pracowników. Podczas pandemii wspieramy kierowców, tworząc specjalny fundusz. Jeżeli kierowca trafił na kwarantannę lub był chory na Covid, może ubiegać się o wyrównanie wynagrodzenia do 100 proc. pensji. Takie samo rozwiązanie dotyczy naszych pracowników.

Staramy się, aby kierowcy w naszych obiektach mieli jak największy komfort. To oznacza dla nas partnerstwo. Jestem wielkim zwolennikiem pomocy dla nich, mają u nas poczekalnie wyposażone w ekspresy do kawy, telewizory, kanapy, gdzie mogą odpocząć w oczekiwaniu na załadunek.

Amazon ma także spółkę zajmującą się logistyką…

To jest Amazon Logistics, który od siedmiu lat działa w Wielkiej Brytanii. Kiedyś tam brakowało ciężarówek i stąd inwestycja we własną flotę – i kierowców. To rozwiązanie wdrożyliśmy potem w USA i kilku krajach Europy.

W Polsce też ruszy Amazon Logistics?

Na każdym rynku tworzymy własny transport, więc i w Polsce w przyszłości naturalnym krokiem może być własna obsługa transportowa, ale to jeszcze odległa perspektywa. W Polsce mamy póki co kilka tysięcy naczep.

Jak firma dała sobie radę z rekrutacją tylu tysięcy pracowników w bardzo krótkim czasie?

Jeżeli chodzi o managerów, wybieramy osoby z doświadczeniem lub potencjałem. Potencjału szukamy np. wśród absolwentów uczelni. Jeżeli chodzi o doświadczonych pracowników, preferuję promocje wewnątrz organizacji. W Polsce awansowaliśmy już setki osób na stanowiska kierownicze. Amazon to doskonałe miejsce do rozwoju.

Linia pakowania przesyłek w magazynie Amazon. Fot. Amazon

Natomiast wobec pracowników poziomu początkowego nie mamy wymagań i nie żądamy doświadczenia, w przeciwieństwie np. do fabryk AGD lub samochodów. Mamy setki ludzi w Polsce, którzy zaczęli u nas pracę bez praktyki i kwalifikacji i zdobywali je, pracując u nas w różnych działach. W rezultacie dostali szansę i awansowali.

W ub.r. przyjęliśmy do pracy 10 tys. osób, rok wcześniej 9 tys. tylko na sezon przedświąteczny. Nasi rekruterzy wykonali kawał świetnej roboty i wybrali bardzo dobrych pracowników. Mamy duże sezonowe zatrudnienie i wiele z tych osób pozostaje z nami na stałe, choć bywa, że niektórzy zainteresowani są właśnie pracą tymczasową i cenią sobie takie rozwiązanie.

Według badań, w Polsce w branży magazynowej występuje większa fluktuacja kadr niż w innych krajach. Potwierdza pan?

Odchodzi tyle samo pracowników co w innych krajach, nie widzimy mniejszej lojalności. Czasem ludzie dla 1 zł zmieniają pracodawcę, co jest krótkowzroczne. Dlatego staramy się zachęcać do pozostania z nami wieloma korzyściami – prywatną opieką zdrowotną, ubezpieczeniem, bezpłatnym dojazdem do pracy na wybranych trasach i dofinansowaniem do nauki, gdzie w ramach programu Postaw na swój Rozwój dofinansowujemy do 95% kosztu kursów zawodowych. Kwota może wynieść nawet do 26 tys. zł w ciągu 4 lat, a od pracownika nie wymagamy podpisania umowy lojalnościowej. Poza tym, operacje w naszych centrach logistycznych są stabilne, jesteśmy w Polsce już ponad 6 lat i cały czas się rozwijamy.

Amazon masowo wprowadza roboty. Zastąpią wszystkich?

Roboty pomagają osobom zatrudnionym podczas zbierania zleceń i składowania produktów na półkach. Ponieważ urządzenia wymagają nie tylko obsługi, ale także stałego serwisu,

ich wprowadzenie spowodowało znaczące zwiększenie liczby stanowisk pracy – w tym także tych dla inżynierów. Od kiedy wprowadzono Amazon Robotics w 2012 r., w centrach logistyki Amazon odnotowano pięciokrotny wzrost zatrudnienia. Amazon angażuje się w tworzenie pełnoetatowych miejsc pracy wraz z postępem innowacji w dziedzinie robotyki i automatyzacji. Robotyka po prostu sprawia, że role w naszych centrach realizacji są bardziej efektywne, dzięki czemu pracownicy mogą przenosić swoją uwagę na inne zadania. Ponadto, robotyka i automatyka przyspieszają czas realizacji zamówień klientów.

Czytaj więcej w: E-handel i przenoszenie produkcji zmienią rynek magazynowy

Trudno wprowadzać robotyzację w magazynie z pralkami lub nartami. Roboty stosowane są w  obiektach magazynujących asortyment o niewielkich wymiarach i masie do 15 kg. Nie mamy jeszcze technologii robotycznej np. dla ubrań i butów.

Z robotami oszczędzamy 40 proc. miejsca w porównaniu z bezrobotycznymi centrami. Kołbaskowo i Gliwice mają łącznie 7 tys. robotów, w trzecim, właśnie wznoszonym centrum w Świebodzinie będzie kolejne 3 tys. robotów. Stopień robotyzacji jest porównywalny z innymi regionami.

W poprzedniej firmie, w której pracowałem, inwestycje w robotyzację prowadzone były tylko w fabrykach na Zachodzie. Natomiast Amazon wszędzie inwestuje i ma jeden standard. Polacy jako jedni z pierwszych krajów w Europie mogli pracować z robotami.

Na co Amazon więcej wydaje: na hale czy roboty?

Chyba w robotykę nawet więcej, choć są to podobne wielkości. Nacisk kładziemy na bezpieczeństwo i zachowanie wysokich standardów.

Klimatyzowane magazyny to też standard?

Klimatyzacja jest światowym standardem budynków Amazona, podobnie jak stosowanie najbardziej ekologicznych rozwiązań. Mierzymy w poziom Excellent certyfikatu BREEAM, w Polsce jeszcze nie mamy takiego budynku, ale w Europie już tak.

Czytaj więcej w: Gdańsk bramą na Czechy i Słowację

Wracając do klimatyzacji, daje ona przede wszystkim komfort pracy, ale jednocześnie jest ważna dla towaru, szczególnie dla książek. W Polsce drukujemy książki we Wrocławiu, a w Sosnowcu wykonujemy nadruki na koszulkach. W obu miejscach kontrolujemy poziom wilgotności co minutę.

Amazon ma drukarnię książek?

We Wrocławiu drukujemy miliony książek, nawet w pojedynczych egzemplarzach. Wydruk jednego egzemplarza trwa niecałą minutę, a całą książkę, z okładką, kompletujemy w niecałe pół godziny. Mamy najnowsze technologie druku, wykonujemy oprawy twarde i miękkie. Nikt nie rozpozna, że dostarczona przez nas książka nie powstała w dużym nakładzie.

Amazon jest w stanie zarobić, drukując nawet pojedyncze egzemplarze książek?

Mitem jest, że na jednym egzemplarzu nie można zarobić. Aby to zoptymalizować, do druku grupujemy książki o podobnych wielkościach, z tego samego rodzaju i rozmiaru papieru. Dzięki naszemu serwisowi kilku autorów książek do ilustracji dla dzieci zostało milionerami.

Ile Amazon zainwestował w Polsce?

W ostatnich sześciu latach inwestycje w Polsce przekroczyły 14 mld zł. Nakłady obejmują koszty osobowe, działalność badawczo-rozwojową i infrastrukturę centrów logistycznych. W Gdańsku, w Centrum Rozwoju Technologii Amazon, blisko tysiąc osób pracuje nad rozwojem Alexy, a zespół w Warszawie rozwija naszą chmurę, czyli Amazon Web Services. Jestem wielkim fanem Polski, mieszkam tutaj od 2002 roku i mam nadzieję, że z czasem zdobędziemy zaufanie klientów w Polsce.

CV Marian Sepesi

W Amazon Polska od 2014 roku. Obecnie dyrektor regionalny Amazon ds. operacji na Europę Środkowo-Wschodnią.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł5 działek pod wymarzony dom w Pawłowicach – wadium do 25 lutego 2021
Następny artykułMaciej Musiał wstawił zdjęcie z łóżka. “Dziadek mówi, że czas na wnuki”