Polska szkoła umiera…..
W raporcie Newsweeka, w serii „Pod Lupą”, autorka Aleksandra Pezda, kreśli obraz polskiej edukacji na rok 2023. Raport otrzymał dramatyczny tytuł: „Polska szkoła umiera”. W krótkim opisie raportu można przeczytać: „Uczniowie uciekają ze szkół publicznych. Z edukacji domowej korzysta co najmniej 45 tys. uczniów, a gdy doliczyć tych korzystających z prywatnych szkół, okaże się, że poza publiczną edukacją mamy ponad 15 procent dzieci w wieku szkolnym. (…) Równie masowo znikają ze szkół nauczyciele (przyp.red. w 2023 roku przed rozpoczęciem roku szkolnego brakowało ponad 20 tys. nauczycieli).”
O ile w dużych aglomeracjach miejskich, w miastach wojewódzkich, sieć szkół stwarza jakąkolwiek szansę na wybór ścieżki edukacyjnej dla dziecka, o tyle w mniejszych miejscowościach i gminach te szanse gwałtownie spadają.
Wyniki spadają
Od lat Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju bada umiejętności uczniów, którzy ukończyli 15 rok życia. Istotą tych badań jest poprawa jakości nauczania i organizacji systemów edukacji. Badanie przeprowadzone rok do roku (2018 -2022) wykazuje bardzo znaczącą i niepokojącą tendencję spadkową w polskiej szkole. W ocenie tej sytuacji naszej szkoły nadal dominuje argumentacja, że w stosunku do wyników w Europie, polscy uczniowie wciąż wykazują przewagę nad rówieśnikami z wielu europejskich krajów.
Z danych statystycznych wynika także, że w okresie ostatnich 10 lat o 10% spadła populacja osób, które podejmują studia wyższe. Jest to skutek – z jednej strony demograficznego niżu, ale – z drugiej strony – coraz wyższych kosztów studiowania.
Szkolnictwo ponadpodstawowe, w tym zawodowe, usytuowane najczęściej w aglomeracjach miejskich, ale także w miastach powiatowych, dostępne jest dla mobilnych i tam gdzie komunikacja stwarza możliwość realnego dojazdu do placówki szkolnej.
Dla dzieci, młodzieży i rodziców realnie rysuje się dość ponury obraz przyszłości polskich nastolatków i absolwentów szkół podstawowych. Świadomość rodziców, walczących o lepsze perspektywy dla swoich pociech widoczna jest już na poziomie przedszkoli. Rodzice wymagają dostępu do zajęć fakultatywnych o najróżniejszym charakterze. Są to zajęcia artystyczne, sportowe, językowe.
Lokalne szanse na dobrą edukacje
Jak to wygląda lokalnie, w Oświęcimiu, w powiecie oświęcimskim? Oczywiście w sieci szkół ponadpodstawowych w samym Oświęcimiu oraz kilku ościennych gminach (Kęty, Brzeszcze) przygotowana jest oferta dla absolwentów szkół podstawowych. Jak bardzo oferta szkół koresponduje z potrzebami lokalnego rynku pracy i z perspektywami 9 gmin powiatu oświęcimskiego? Warto spojrzeć na rankingi szkół średnich, ale także na publikacje Powiatowego Urzędu Pracy, który prezentuje (prezentował) informacje o zawodach nadwyżkowych. Wyniki? Powodów do euforii nie ma.
Świadomi rodzice mają lokalnie „umiarkowane” powody do zadowolenia. Wydaje się, że lokalna oświata zatrzymała się gdzieś w odległej przeszłości i musi przejść dość gruntowną przemianę.
W trudnych „pocovidowych” czasach, ale też w czasach bardziej precyzyjnej diagnostyki psychologicznej, zarysowały się w polskiej i lokalnej szkole także spore problemy wychowawcze, opiekuńcze i społeczne. Nauczyciele i terapeuci stają powszechnie wobec młodych ludzi zaburzonych, z poważnymi deficytami emocjonalnymi i psychicznymi. Agresja i przemoc wszechobecna w świecie Internetu i mediów zasadniczo zaburza proces edukacyjny i wychowawczy.
Rodzice w poszukiwaniu „edukacyjnego Graala”
Wobec takiego stanu rzeczy świadomi rodzice poszukują czegoś stabilnego i sprawdzonego, ale także otwierającego sprawdzone możliwości funkcjonowania po ukończeniu szkół.
Wszystko wskazuje na to, że w te w trudne czasy ciągle i stale dobrze wpisuje się szkoła tradycyjna, oparta o sprawdzony system wychowania i edukacji. W samym Oświęcimiu, od dziesięcioleci, swój szkolny sukces zapisuje edukacja Zespołu Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego.
Warto spojrzeć na to, jaki jest potencjał jego oferty w Oświęcimiu, ale także poza miastem, a nawet na świecie:
1,7 miliona na świecie dzieci i młodzieży objętych jest opieką i edukacją salezjańską (17 tysięcy w Polsce);
– 100 tysięcy na świecie nauczycieli i wychowawców tworzących dzieła salezjańskie (2 tysiące w Polsce);
– 134 kraje, w których Salezjanie prowadzą prawie 7 tysięcy placówek oświatowych.
W Polsce Zgromadzenie Salezjanów prowadzi:
- – 21 przedszkoli;
- – 26 szkół podstawowych;
- – 21 liceów ogólnokształcących;
- – 5 techników;
- – 8 szkół branżowych;
- – 8 burs i internatów;
- – 3 ośrodki MOW i MOS oraz 11 domów dziecka;
- – 2 branżowe centra umiejętności;
Wychowują od ponad 125 lat wykwalifikowanych pracowników w poszukiwanych zawodach oraz rzetelnych i jak mówią zadowoleni rodzice – uczciwych obywateli.
Odrobina historii…
Oświęcimski zespół szkół ma swoją niezwykłą historię, która utrwala tradycję i skuteczność edukacji – szczególnie zawodowej. Z odrobiną historii warto się zapoznać.
W roku 1895 ówczesny proboszcz parafii w Oświęcimiu ks. Andrzej Knycz, zwrócił się do kardynała Jana Puzyny z propozycją nawiązania kontaktu z salezjanami we Włoszech, w celu sprowadzenia ich na ziemię oświęcimską. Założona w 1898 r. placówka stała się dla polskich salezjanów domem macierzystym. Historia szkoły zaczyna się w wydzierżawionym przez salezjanów parterowym domku przy ul. Kęckiej, gdzie jesienią 1900 r. 16 uczniów rozpoczęło naukę w Gimnazjum Męskim im. Ks. Bosko. Była to pierwsza średnia szkoła w Oświęcimiu.
W tym czasie rozpoczęto budowę nowego obiektu. W rekordowo szybkim tempie powstał nowoczesny zakład salezjański i już 20 października 1901 r. odbyło się jego poświęcenie przez kardynała Jana Puzynę. Trzypiętrowy okazały budynek posiadał centralne ogrzewanie, własny wodociąg i łazienki. Spełniał wymogi zakładu naukowego i sprzyjał prowadzeniu pracy wychowawczej według systemu salezjańskiego.
Pierwsza w Oświęcimiu szkoła zawodowa
Wtedy właśnie rozpoczęła swoją działalność Salezjańska Szkoła Rzemiosł – pierwsza w Oświęcimiu szkoła zawodowa, kształcąca krawców, szewców, ślusarzy, a nieco później także stolarzy. Rozwoju placówki nie powstrzymały wydarzenia wojenne. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości salezjanie otworzyli tu Gimnazjum Mechaniczne oraz dwuletnie liceum humanistyczne. Najtrudniejsze w historii szkoły były lata II wojny światowej. Budynki zostały przejęte przez okupanta i służyły za szpital wojskowy. Wskutek bombardowania zakład uległ częściowemu zniszczeniu.
Po wojnie salezjanie ponownie uruchomili gimnazjum ogólnokształcące oraz gimnazja zawodowe – stolarskie i mechaniczne, jednakże władza ludowa konsekwentnie dążyła do zamknięcia katolickiej szkoły i przejęcia zakładu na potrzeby miasta. Ostatecznie zagarnięto jedno skrzydło budynku z przeznaczeniem na szpital powiatowy. Od 1952 r. w oświęcimskim zakładzie funkcjonowała tylko Zasadnicza Szkoła Zawodowa, której nie upaństwowiono. Do roku 1989 istniały trzy działy: mechaniczny, stolarski i formierski. W kolejnym roku szkolnym młodzież mogła się kształcić także w kierunku mechanik maszyn rolniczych.
A obecnie….?
W trzech typach szkół wchodzących w skład Zespołu Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu młodzież kształci się obecnie w liceum, technikum i szkole branżowej I stopnia. Doskonałe zaplecze, wykwalifikowana kadra nauczycieli i instruktorów miały i nadal mają wpływ na bardzo skuteczny system kształcenia. Szkoła prowadzi własne warsztaty, a to gwarantuje wysoki poziom przygotowania do zawodu na kierunkach technicznych i zawodowych. Ponadto uczniowie technikum i szkoły branżowej mają możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji poprzez udział w projekcie ERASMUS+, w ramach którego odbywają staże i praktyki zawodowe w szkołach oraz firmach w Hiszpanii i we Włoszech.
Potencjał i nieprzypadkowe sukcesy
O przygotowaniu uczniów do wykonywania zawodu oraz o ich wysokich umiejętnościach świadczą sukcesy w prestiżowym konkursie „Sprawny w Zawodzie” organizowanym w szkole od wielu lat. Kształcenie w oświęcimskiej szkole salezjańskiej jest nierozerwalnie związane z systemem wychowawczym św. Jana Bosko – założyciela Zgromadzenia Salezjańskiego. W centrum uwagi tego systemu, zwanego prewencyjnym, jest młody człowiek stojący u progu dorosłości.
Miejsce dla każdego, także dla szczególnie potrzebujących
O skuteczności nauczycieli i instruktorów ze szkół salezjańskich pochlebnie wypowiadają się rodzice dzieci ze specjalnymi potrzebami. U Salezjanów znajdują dla siebie miejsce, choć oznacza to dla kadry pedagogicznej ogromne wyzwanie i na co dzień rodzi konieczność zmagania się z dużą ilością problemów każdego rodzaju. Pozytywny efekt to sukcesy absolwentów, których widać w każdym miejscu życia lokalnego. Niezmiennie od lat absolwenci szkół salezjańskich są ludźmi korzystającymi z dobrej reputacji i są poszukiwani – także – na oświęcimskim rynku pracy.
Mówi się dość powszechnie, że stolarz po szkole u Salezjanów to najlepszy rzemieślnik. Czy to coś znaczy?
art. partnerski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS