A A+ A++

fot. Cuprum Lubin

PGE Skra boryka się w tym sezonie z wieloma problemami, a boisko mocno sprawdza jej możliwości. Kolejną drużyną, która zweryfikowała jej obecne możliwości, była ta z Lubina. Ekipa z woj. dolnośląskiego po pięciu setach odniosła historyczną wygraną, po raz pierwszy pokonując bełchatowian we własnej hali. – Czuliśmy się pewni siebie i swoich umiejętności. Nie zwalnialiśmy ręki, dzięki czemu potem nasza gra przerodziła się w zabawę. Po prostu cieszyliśmy się siatkówką – podsumował jeden z najlepszych zawodników na boisku, środkowy Cuprum Moustapha M’Baye.

Solidna postawa lubinian w weekend znalazła oddźwięk w wyniku spotkania z PGE Skrą. Podopieczni Pawła Ruska ani przez moment nie zwątpili w swoje możliwości i odnieśli ważną wygraną, pokonując bełchatowian w tie-breaku.


To zwycięstwo bardzo nas cieszy. Przed meczem odbyliśmy w drużynie trudną rozmowę. Wynieśliśmy z niej, że każdy z nas wierzy w zespół. Powiedzieliśmy sobie, że nie możemy patrzeć, kto stoi po drugiej stronie siatki. Musimy się skupić na sobie, swojej pierwszej akcji, zagrywce. Wiemy, że potrafimy dobrze zagrać – zdradził Moustapha M’Baye.

Cuprum plasuje się w dolnej części tabeli, a dwa punkty wywalczone z PGE Skrą są dla niego niezwykle cenne. Mimo że bełchatowianie nie radzą sobie w tym sezonie w ogóle, to oni byli faworytami tego starcia. Tymczasem zespół z Lubina zapisał na swoim koncie trzecie zwycięstwo w sezonie.

Może być wielu mistrzów treningu, ale wyjść i pokazać swoje umiejętności przed publicznością w warunkach meczowych nie każdy potrafi. To zupełnie inna bajka. Czuliśmy się pewni siebie i swoich umiejętności. Nie zwalnialiśmy ręki, dzięki czemu potem nasza gra przerodziła się w zabawę. Po prostu cieszyliśmy się siatkówką. Nawet w momencie, gdy uciekło nam zwycięstwo za trzy punkty, żaden z nas nawet nie pomyślał: „A mogliśmy mieć komplet punktów…”. Po prostu graliśmy dalej: tie-break, super, są emocje, są kibice. Fani dopisali w hali, było bardzo miło. A my robiliśmy to, co kochamy: graliśmy w siatkówkę – podsumował M’Baye.

Środkowy był jednym z liderów Cuprum w tym meczu. Tak naprawdę jednak każdy zawodników mocno przyczynił się do końcowego sukcesu, dokładając czy to blok, czy zagrywkę, czy skuteczne ataki w ważnych momentach, a także obrony, które pozwalały kontynuować grę i zdobywać punkty.

Pokazaliśmy dzisiaj, że potrafimy bronić. Walczyliśmy o każdą piłkę, a to podrywa zespół do walki. Wiadomo, że nie zawsze odratuje się piłkę, która wydaje się stracona. Za którymś razem jednak się uda, a czasem jedna dobra akcja może zadecydować o losach spotkania. Patrząc natomiast na aspekt psychologiczny – gdy widzi się, jak kolega z drużyny biegnie do każdej piłki bez zastanowienia, jest to znak, że walczymy i się nie poddajemy – zauważył Moustapha M’Baye.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiadomo, co dalej z wadą konstrukcji PGE Narodowego
Następny artykułUkraińcy z Ikara. Urząd wojewódzki tłumaczy, że zna sytuację uchodźców, ale wyprowadzki nie odwoła