Inwestycja w motocykle
Nie było łatwo, bo musiałem wybrać cztery modele, a lista moich marzeń jest znacznie dłuższa… Na 99% kolekcjonerzy podejdą do tego zestawienia z pogardą, ale chodziło mi o motocykle, które cenowo są w zasięgu statystycznego Polaka. Ceny najtańszego i najstarszego GSX-R-a 750 zaczynają się od ok. 6000 zł (mowa o oryginale w dobrym stanie), a najdroższa Honda VTR 1000 SP2 to koszt 20–25 tys. zł. Historia każdej prezentowanej maszyny jest związana ze sportem i z konkretnym zawodnikiem. Każda na swój sposób daje radość z jazdy i na żadnej raczej nie stracisz pieniędzy, a wręcz przeciwnie.
Szukasz czegoś ciekawszego? Przygotuj się na większe wydatki. Np. ceny Hondy VFR 750 R RC 30 zaczynają się od 28 000 euro, Yamahy YZF 750 R7 od ok. 50–60 tys. euro, a Suzuki RG 500 Gamma to wydatek ok. 14 000 euro.
Zobacz także: Używana Honda CBR 1100 XX Blackbird – miała pokonać barierę 300 km/h.
Światowa rewolucja: Suzuki GSX-R 750 |
|
W 1985 r. był to najbardziej sportowy seryjnie produkowany motocykl świata. |
|
1985 r.: Suzuki GSX-R 750 rozpoczął nową erę. | |
Kevin Schwantz W 1985 roku Suzuki pozamiatało. O tym, jak groźną bronią jest GSX-R 750, szybko przekonał Kevin Schwantz, który stał się twarzą Suzuki. W 1986 r. był drugi w ekskluzywnym wyścigu AMA Daytona 200. Motocykl imponował niską masą (201 kg) oraz mocnym i trwałym czterocylindrowym rzędowym silnikiem. Ze względu na oszczędność masy zastosowano w nim chłodzenie olejem (było go 6,5 litra). Szybko okazało się, że rama i zawieszenia (widelec z systemem anti dive) są zbyt wiotkie. Również zastosowanie kół o średnicy 18 cali nie ułatwia prowadzenia. Mimo to Suzuki pozostawiło w tyle cierpiącą na nadwagę konkurencję (gixer ważył o 40 kg mniej niż Yamaha FZ 750!). Praktycznie co roku fabryka wprowadzała zmiany (m.in. dłuższy wahacz w 1986 r., sztywniejsze zawieszenia i 17-calowe koła w 1988 r., większy skok tłoka i widelec upside-down w 1990 r.). W silniku hałasuje łańcuch rozrządu, ale ten typ tak ma. Po latach warto sprawdzić przewody olejowe oraz stan chłodnicy, kranik paliwa lubi przeciekać (membrany wewnątrz), zatrzaski łączące cewki zapłonowe z przewodami lubią się wyłamać. Warto też skontrolować wydech pod kątem korozji. Trzeba liczyć się z regulacją gaźników i pamiętać, że po długim postoju olejak ciężko pali. |
|
DANE TECHNICZNE Silnik czterocylindrowy, rzędowy, moc 106 KM, pojemność 749 cm3, masa na sucho 176 kg, przyspieszenie 0–100 km/h 3,9 s, V maks. 226 km/h, śr. zużycie paliwa 7,3 l/100 km, lata produkcji 1985-1991, ceny od ok. 6000 zł wzwyż. |
|
Rzędową jednostkę napędową zasilają cztery gaźniki z płaskimi przepustnicami – klasycznymi dla wyścigów motocyklowych. | Kokpit osadzono w piance. W wersji Slingshot obrotomierz wyskalowano od 3000 obr/min. Silnik rozwijał moc maksymalną dopiero przy 11 000 obr/min. |
Ducati killer: Honda VTR 1000 SP2 |
|
Japończycy postanowli pokonać Włochów ich własną bronią. |
|
Colin Edwards Na przełomie XX i XXI w. Ducati wykorzystało korzystne dla siebie zmiany w regulaminie WSBK. Wobec tego Japończycy postanowili pokonać Włochów ich własną bronią. W ten sposób powstały dwa motocykle napędzane silnikami V2: Suzuki TL 1000 oraz Honda VTR 1000 SP. O ile ten pierwszy nie odniósł sukcesu, o tyle na VTR-ze SP1 (RC51) Colin Edwards zdobył w 2000 r. swój pierwszy tytuł. Pod koniec następnego roku Honda zaprezentowała VTR-ę w nowej wersji – SP2. Motocykl wygląda charakterystycznie ze względu na wlot powietrza między przednimi lampami. W nowej wersji powiększono średnicę gardzieli wtrysku paliwa do 62 mm, moc wzrosła o 4 KM, zmiany dotarły również do głowic. Podwozie otrzymało nowy wahacz z aluminiowych wytłoczek i lżejsze koła. Poprawiono też ergonomię oraz elektronikę. Na SP2 Edwards w imponującym stylu zdobył drugi tytuł dla Hondy (9 wygranych z rzędu i tylko jeden wyścig poza podium). Wałki rozrządu VTR-y są napędzane kołami zębatymi, a motocykl jest znany ze starannego wykonania i bezawaryjności. Warto sprawdzić stan ogólny oraz umieszczone po bokach chłodnice, które w pierwszej kolejności cierpiały w razie gleby. |
|
DANE TECHNICZNE Silnik V2, moc 135 KM, pojemność 999 cm3, masa 194 kg, przyspieszenie 0–100 km/h 3,5 s, śr. zużycie paliwa 4,9 l/100 km, lata produkcji 2002-2005, ceny od ok. 20 000 zł. |
|
Dwa symetryczne wydechy oraz podwójna tylna lampa to znak rozpoznawczy tej VTR-y. Najlepsze, że to nadal dobrze wygląda! | Kokpit jest nie mniej charakterystyczny, niż tylna lampa. Może nie jest najbardziej czytelny, ale jak dla mnie ma swój urok. |
American dream: Buell XB 12 |
|
Erik Buell śmiało wprowadzał w życie swoje wizje. |
|
Erik Buell Gdy za konstruowanie motocykli bierze się zawodnik, a do tego wizjoner, to wiadomo, że coś będzie się dziać. Erik Buell zaczynał od wyścigowych dwusuwów, a po nawiązaniu współpracy z Harleyem stuningował silnik Sportstera i upakował go w nietypowej aluminiowej ramie. W serii XB 12 w ramie umieszczono zbiornik paliwa (siłą rzeczy o skromnej pojemności – w Firebolcie było to 14 l), a w wahaczu zbiornik oleju (sucha miska). Wydech powędrował pod silnik, a przednią tarczę nietypowo przymocowano do obręczy, co w połączeniu z 6-tłoczkowym zaciskiem oraz przewodem w stalowym oplocie zapewniło wysoką skuteczność. Na jednej bazie powstały ścigacz, naked, a nawet wariacja na temat turystycznego enduro (Ulysses; p. zdj. poniżej). XB 12 R prowadzi się specyficznie (rozstaw osi 1320 mm to poziom ,,125”) i wymaga silnej ręki, ale jest dobrze wyważony. W pełni regulowane zawieszenie nie potrafi się dogadać z niektórymi oponami, duży wpływ na prowadzenie ma zalecane ciśnienie w oponach. W czasie oględzin warto zwrócić uwagę na wycieki oleju – szczególnie w okolicach pompy (pod pługiem) oraz przewodów łączących wahacz z silnikiem. Korozja lubi atakować śruby oraz puszkę wydechu. Warto skontrolować stan paska napędowego, a jeśli są akcesoryjne nakładki na ramę, to warto zajrzeć pod nie, bo mogą maskować powypadkowe wgniecenia. Jeśli wszystko jest OK, możesz kupować. |
|
DANE TECHNICZNE Silnik V2, 45O, moc 101 KM, pojemność 1203 cm3, masa 209 kg, przyspieszenie 0–100 km/h 3,9 s, śr. zużycie paliwa 7 l/100 km, lata produkcji 2004-2010, ceny od ok. 14 000 zł |
|
Z silnika H-D Sportstera wyciśnięto ostatnie soki. Pozostały pogarszające poręczność duże masy wirujące. | Pod atrapą zbiornika umieszczono airbox z dużymi szczelinami wlotowymi oraz pompę paliwa. |
Pierwszy neoklasyk: Kawasaki ZRX 1200 R |
|
To Kawasaki cieszy oko i daje mnóstwo radości z jazdy. |
|
Eddie Lawson W 1981 r. na Kawasaki wygrał klasę Superbike w amerykańskich wyścigach AMA. Rok później zaprezentowano replikę jego maszyny – KZ 1000 R (a Lawson obronił tytuł). W 1999 r. ludzie z Kawasaki sięgnęli do własnej historii i zaprezentowali ZRX-a 1100 w specyficznym malowaniu (czyli zrobili replikę repliki), a w 2001 r. światło dzienne ujrzał bardziej dopracowany ZRX 1200 R. Pojemność silnika wzrosła z 1052 do 1165 cm3, wydłużono wahacz, co poprawiło stabilność przy wysokich prędkościach oraz założono szerszą o 10 mm tylną oponę. Rzędowy silnik o mocy 122 KM imponuje momentem obrotowym. Od 2000 obr/min na tylne koło trafia 80 Nm, a od 3000 aż do odcinki jego wartość przekracza 100 Nm! Nieczęsto będziesz korzystał z precyzyjnej 5-biegowej skrzyni. Ceną za dynamiczną jazdę jest spalanie, które może przekroczyć 8 l/100 km. Do listy zalet ZRX-a trzeba dopisać komfort: wygodna pozycja i ogromna kanapa robią swoje. Uwagę zwraca w pełni regulowane zawieszenie, co jest rzadkością w tej klasie motocykli. Sześciotłoczkowe zaciski w duecie z tarczami o śr. 310 mm zachwycają skutecznością. Choć motocykl jest ciężki (250 kg), gdy tylko ruszy, ociężałość znika. Od strony technicznej ZRX 1200 jest bezawaryjny, więc można się ograniczyć do standardowych oględzin. |
|
DANE TECHNICZNE Silnik czterocylindrowy, rzędowy, moc 122 KM, pojemność 1165 cm3, masa 250 kg, przyspieszenie 0–100 km/h 3,1 s, śr. zużycie paliwa 4,8 l/100 km, lata produkcji 2001-2007, ceny od ok. 13 000 zł (dotyczy wersji ZRX 1200 R, inne są tańsze). |
|
Za małą klasyczną owiewką kryją się dwa okrągłe zegary. Pośrodku umieszczono wskaźnik poziomu paliwa. | Wahacz wykonano z masywnych profili aluminiowych. Wisienką na torcie jest mimośrodowy napinacz łańcucha. Pięknie! |
zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS