Nowy, oddany do użytku pod koniec ubiegłego roku most na ul. 3 Maja, ma swoje felery. Zatkane mokrym piachem kratki mające odprowadzać wodę z jezdni sprawiają, że po opadach tworzą się kałuże. Zwrócił na to uwagę mężczyzna, który w poniedziałek (7 lutego) przechodził tamtędy i został ochlapany błotem spod kół przejeżdżających samochodów.
Mniejsza z tym, że zostałem ochlapany. Chodzi o to, że skoro te kratki są całkowicie zatkane i nie odprowadzają wody, to może wykonawca źle zrobił swoją robotę. Może warto byłoby to sprawdzić i domagać się w ramach gwarancji naprawienia tego – tłumaczy nasz rozmówca.
O sprawie poinformowaliśmy Witolda Darłaka, starostę ropczycko-sędziszowskiego. – Nie ma tam błędu w wykonawstwie. Zleciliśmy projektantowi, aby zastosował tam dodatkowe, gęściejsze sita, po to, żeby przepuszczały mniej zanieczyszczeń do kanalizacji deszczowej i zapobiegały jej zatykaniu się – wyjaśnia starosta Darłak.
Tłumaczy, że na takie rozwiązanie zdecydowano się, bo w Sędziszowie Małopolskim jest problem z kanalizacją deszczową, która ma małą przepustowość i do tego często także mały spadek, przez co często zatyka się, a udrożnienie kanałów jest potem kłopotliwe i kosztowne. – Czasami pomagają nam strażacy, ale nie zawsze są w stanie to zrobić i trzeba wzywać wyspecjalizowaną firmę, która przepycha ten zator – mówi starosta.
Darłak wyjaśnia, że kraty na nowym moście były już dwukrotnie czyszczone. Jak się okazuje, nadają się do kolejnego udrożnienia. – Skoro tak często się zatykają, to być może przesadziliśmy z tymi sitami, może są one zbyt gęste. Musimy to zweryfikować, przeanalizować. Może rzeczywiście trzeba je wymienić na nieco bardziej przepuszczalne – mówi Darłak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS