O 5 rano 15 sierpnia 307 zawodników wybiegło z Kuźnic, by zmierzyć się z prawie 50-kilometrowym biegiem granią Tatr. Pierwotnie dystans wynosił 60 kilometrów, ale ze względu na niekorzystne prognozy i zagrożenie burzami trasę biegu skrócono. Finalnie długość wyniosła 48,7 km przy 3913 m deniwelacji.
CZYTAJ TAKŻE: Góry i bieganie – czy to dobrana para? [ROZMOWA]
Dobre czasy
Trasa biegu wiodła z Kuźnic przez Dolinę Jaworzynki na Halę Gąsienicową, dalej na Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy, do schroniska na Hali Ornak. Następnie przez grzbiet Ornaku na Siwą Przełęcz, przez Dolinę Starorobociańską do Doliny Chochołowskiej, wreszcie całą Ścieżką nad Reglami z powrotem do Kuźnic. Jako pierwszy na mecie zameldował się Roman Ficek, osiągając czas 05:40:58,73. Wyprzedził drugiego na mecie Przemysława Sobczyka, który uzyskał czas 05:57:51,79.
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Najlepsza z pań Katarzyna Wilk uzyskała czas 06:44:26,08.
Sprint na skocznię
Kiedy pierwszy z zawodników dobiegał do Kuźnic, na Wielkiej Krokwi rozpoczynała się pierwsza tura najkrótszego, a zarazem najbardziej morderczego biegu, jaki jest rozgrywany w Polsce. Red Bull 400 to bieg na skocznię narciarską, rozpoczyna się u jej podnóża, a kończy na szczycie.
400-metrowy sprint pod górę to wyzwanie dla najtwardszych biegaczy. Ani chwili wytchnienia, zero płaskiego, a w dodatku z każdą minutą robi się coraz bardziej stromo. Choć długość trasy odpowiada jednemu okrążeniu stadionowej bieżni, ukończenie tego biegu to wyzwanie. Chodzi o przewyższenie 130 metrów o nachyleniu wynoszącym 37.05 stopnia.
600 zawodników na skoczni
Na starcie zameldowało się prawie 600 zawodników, którzy ruszali w trzech turach. W sumie odbyło się 6 biegów, w których pobiegło po 33 zawodników.
Po pierwszej części wypłaszczenia zaczyna się walka z pochyłością pokrytą śliskim igelitem, na którym ułożono siatkę (zawodnicy wspinają się po niej). Po pokonaniu buli zawodnicy biegli po pochylni przez próg skoczni, skąd skoczkowie zaczynają swój lot. Tu zaczynał się jeden z najbardziej stromych odcinków ostatnich 100 metrów.
Choć ostatnie metry są mordercze, są też tacy, którzy widząc metę, włączają drugi bieg i w iście sprinterskim tempie kończą bieg. Zawody zakończą się około godz. 19 – wtedy poznamy wyniki. Ubiegłorocznym zwycięzcą był Thomas Celko z Zyliny – pokonał Wielką Krokiew w czasie: 3 minuty i 44 sekundy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS