A A+ A++
Monnari liczy na poprawę obrotów i trwały powrót do zysków; nadal odczuwa skutki ataku hakerów
fot. Katarzyna Waś-Smarczewska / / Bankier.pl

Monnari Trade liczy w kolejnych okresach na poprawę przychodów oraz utrzymanie dodatniego wyniku netto. Spółka spodziewa się jednak wpływu rosnących kosztów na marże, a także cały czas odczuwa skutki ataku hakerskiego na swoje systemy operacyjne, w tym sprzedażowe – podali przedstawiciele producenta odzieży.

“Przychody obserwowane w I połowy 2021 r. to jest poziom z lat 2014-2015, czyli siedem lat do tyłu. Mamy nadzieję, że II połowa roku, tak jak pokazują dotychczasowe wyniki, na poziomie przychodów będzie lepsza” – powiedział podczas wideokonferencji dyrektor finansowy spółki, Miłosz Kolbuszewski.

Przychody spółki wyniosły w I połowie 2021 r. 91,7 mln zł, co oznacza spadek o 1,5 proc. rok do roku i o ok. 25 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego.

“Spadek przychodów jest niższy niż spadek odwiedzalności. Mimo mniejszej liczby osób, udaje nam się sprzedawać więcej w przeliczeniu na klienta” – skomentował Kolbuszewski.

Przypomniał, że w I połowie roku spółka nadal borykała się z administracyjnymi ograniczeniami w handlu z powodu pandemii.

“Cały styczeń, połowa marca i cały kwiecień 2021 r. były wyłączone z handlu w sieci stacjonarnej z wyjątkami kilku naszych placówek poza centrami handlowymi. To oznacza ponad 10 tygodni handlu tylko w internecie i kanale hurtowym. II kwartał, od maja, to powrót do normalności, natomiast charakteryzował się dalszym spadkiem cen odzieży na rynku. Obserwowaliśmy mniejszą skłonność do robienia zakupów przez konsumentów” – powiedział dyrektor finansowy.

Prezes spółki Mirosław Misztal poinformował, że mimo trendu spadku cen odzieży obserwowanego na rynku, spółka starała się utrzymać ceny asortymentu w swoich sklepach.

Dodał, że Monnari cały czas boryka się z konsekwencjami ataku hakerskiego przeprowadzonego w sierpniu na jego systemy operacyjne, w tym systemy sprzedażowe i finansowe. Przyznał, że ma to wpływ na sprzedaż spółki.

“Ten atak na pewno w jakiś sposób spowodował straty w sprzedaży. Obecnie przy zarządzaniu sprzedażą bardzo dużo musimy robić +na wyczucie+, dopóki tego problemu nie rozwiążemy, to zarządzanie jest dużo gorsze. Szacuję, że jest to ok. 20 proc. utraconego wzrostu sprzedaży odzieży, bo nie korzystamy z koniunktury” – skomentował.

“Cała firma ma problem z poprawnym działaniem. Odtwarzamy infrastrukturę, jeśli uda się to zrobić do końca roku, to będzie bardzo dobrze. Nie udało nam się do tej pory odzyskać wszystkich danych, zwłaszcza w przypadku danych dotyczących zarządzania towarem i sprzedażowych” – dodał.

W I połowie 2021 r. Monnari miało 339 tys. starty operacyjnej wobec 18,1 mln zł straty rok wcześniej. Na poziomie wyniku netto spółka odnotowała natomiast zysk j.d w wysokości 3,7 mln zł wobec 17,9 mln zł straty rok wcześniej. Wpływ na wyniki spółki miały zdarzenia jednorazowe.

“W pierwszej połowie roku sprzedaliśmy jedną spółkę zależną z ujemnymi kapitałami własnymi w wysokości ok. 4,6 mln zł. Sprzedaż odbyła się za symboliczną złotówkę, zysk ma charakter niepieniężny” – powiedział Kolbuszewski.

“Mamy nadzieję, że odbicie widoczne na poziomie wyniku netto, będzie już odbiciem trwałym i wrócimy do analizowania zmiany zysków, a nie tłumaczenia się dlaczego ponosimy stratę” – dodał.

Prezes Misztal dodał, że w przyszłości możliwa jest sprzedaż kolejnych spółek z ujemnymi kapitałami.

Kolbuszewski zwrócił uwagę na spadek kosztów sprzedaży i ogólnych o prawie 20 proc. Wpływ na to miał głównie spadek kosztów wynagrodzeń, m.in. na skutek redukcji zatrudnienia oraz spadek kosztów najmu.

Przedstawiciele spółki poinformowali, że udało im się renegocjować część umów z centrami handlowymi i powiązać czynsze z poziomami sprzedaży. Dodali, że obecnie ok. 80 proc. umów grupy ma zapisany taki mechanizm.

W I połowie 2021 r. Monnari zanotowało 53,3 proc. marży brutto ze sprzedaży wobec 54 proc. przed rokiem.

“W kolejnych okresach na marże wpłyną koszty transportu, frachtu morskiego, na które nie mamy wpływu, bo jesteśmy małym graczem. Koszty wzrosły drastyczne, nie przekłada się to jeszcze na bieżące wyniki, bo są doliczane do kosztu zakupu towaru, ale siłą rzeczy będą miały negatywny wpływ na marże w przyszłych okresach” – skomentował Misztal.

Na koniec czerwca tego roku grupa posiadała 202 salony marek Monnari i Femestage wobec 191 salonów na koniec 2020 r. Liczba sklepów Femestage nie uległa jednak w tym czasie zmianie.

“Będziemy starali się rozwijać sieć sprzedaży Femestage jeśli uzyskamy trochę lepsze parametry niż obecnie – zarówno jeśli chodzi o najem, jak i naszą sytuację finansową. Sprzedaż i dynamika sprzedaży jest bez porównania wyższa w przypadku marki Monnari. Także świadomość marki Femestage nie jest byt duża – odwiedzalność w tym samym centrum handlowym w sklepie Femestage jest 2-3x mniejsza niż w sklepie Monnari” – dodał prezes. (PAP Biznes)

jow/ asa/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Giżycko: Świeć przykładem!
Następny artykułLech Poznań stworzył dział… naukowy. Zatrudnił trenera Lechii Gdańsk