A A+ A++

Monika Mrozowska, czyli pamiętna Majka z serialu “Rodzina zastępcza”, ma w sumie czworo dzieci z trzema partnerami, ale znakomicie organizuje życie tej patchworkowej rodziny. Dwie córki mają po 20 i 13 lat, a synowie odpowiednio dziewięć i dwa.

Początek roku szkolnego przywołał w aktorce wspomnienia z własnego dzieciństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

“Wrzesień to nie był mój ulubiony miesiąc w roku. Już sama nazwa kojarzyła się z czymś krzykliwym, wrzeszczącym. Jako dzieciak nie mogłam pojąć, dlaczego po czymś tak miłym i przyjemnym jak wakacje, z dnia na dzień, bez żadnego ‘rozruchu’, przykładowo lekcji w plenerze, od razu na kilka godzin dziennie zamyka się nas w szkole” – napisała w mediach społecznościowych.

Monika Mrozowska martwi się o wszystkie dzieci, które na wiele godzin pozostają izolowane w szkolnych murach. Chciałaby, żeby więcej czasu, szczególnie w tym powakacyjnym okresie adaptacyjnym, spędzały na zewnątrz.

“Ja jestem uzależniona od zieleni, od roślin, od świeżego powietrza. Nic tak na mnie nie działa, nic tak nie uspokaja. Dlatego życzę wam dzieciaki, żeby nauczycielom chciało się z wami jak najczęściej wychodzić na dwór, na plac zabaw, do parku… Żebyście mogli sobie trochę ‘odetchnąć'” – stwierdziła Monika Mrozowska.

W najnowszym odcinkupodcastu “Clickbait” wplątujemy się w “Ukrytą sieć”, wracamy do szokującego procesu “Depp kontra Heard” oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w “The Bear”. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTerapia genowa wyleczy z alkoholizmu. ALE! Procedura wymaga otwarcia czaszki
Następny artykułKosecki: – Ważne, że kadrowicze się spotkali, ale nie ma co im zaglądać do kieliszków