Umowa przewiduje dostawę 100 dronów wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym. Na wyposażenie wojska mają one trafić w latach 2024-2027.
– Drony wykorzystywane są również w czasach pokoju, w sytuacji, w której znaleźliśmy się dziś, w sytuacji, w której zostaliśmy zaatakowani, ten atak dokonany przez Białoruś jest faktem. Również mamy do czynienia z wykorzystywaniem dronów także przez stronę białoruską. Drony służą rozpoznaniu, a następnie funkcjonariusze służb białoruskich niszczą tymczasowe ogrodzenie, aby otworzyć drogę do wypychania migrantów na stronę polską – powiedział Błaszczak.
Polski sprzęt
Szef resortu obrony zaznaczył, że nowe drony będą polskiej produkcji. Ich projekt opracował Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, a wyprodukuje je konsorcjum złożone z Polskiej Grupy Zbrojeniowej wraz z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi w Łodzi i w Bydgoszczy.
– Co do zasady chcemy, żeby pozyskiwać na wyposażenie Wojska Polskiego drony z różnych źródeł. Bardzo cieszymy się z tego, że polski przemysł zbrojeniowy ma zdolności do ich budowy. Dlaczego ta dywersyfikacja jest ważna? Chodzi o to, żeby nie uzależniać się od jednego z dostawcy. W związku z tym na posiedzeniu Rady Modernizacji Technicznej zapadła decyzja o wznowieniu dostaw dronów Fly Eye. Czyli dronów wykorzystywanych już przez Wojsko Polskie, przez wojska operacyjne, jak i Wojska Obrony Terytorialnej – poinformował minister.
Polityk dodał, że jednym z głównych zadań Agencji Uzbrojenia w nowym roku będzie pozyskanie amunicji krążącej dla polskiego wojska. – Wojsko Polskie powinno dysponować dużymi ilościami takiej broni. To co jest teraz, oceniamy jako zbyt małe zasoby – stwierdził.
Umowa na dostawę dronów warta jest 174 mln zł brutto.
Czytaj też:
List gończy za polskim żołnierzem, który uciekł na BiałoruśCzytaj też:
Błaszczak: Bez ich poświęcenia Wielkopolska byłaby niemiecką prowincją
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS