Łukasz Stelmach wybiera stare, przedwojenne zdjęcie lub widokówkę z Wrocławia. Uważnie, milimetr po milimetrze, sprawdza kadr i wszystkie charakterystyczne szczegóły. Odnajduje to miejsce i robi zdjęcie współczesne. Często wspólnym elementem jest jakiś jeden, niewielki szczegół, reszta została zniszczona podczas wojny lub później wyburzona. Na swojej stronie „Mój dawny Wrocław” na Facebooku publikuje porównawcze fotografie. Możecie je zobaczyć w galerii zdjęć.
Wbrew pozorom, to nie jest takie proste, bo często jedynym punktem odniesienie jest kostka brukowa na ulicy
podkreśla Łukasz Stelmach, autor strony na Facebooku Mój dawny Wrocław.
Łukasz Stelmach większość swoich zdjęć robi telefonem, jeżdżąc rowerem po mieście
Zawodowo pracuje w jednej z wrocławskich firm. Po pracy, jak sprzyja pogoda, wsiada na rower i przemierza wrocławskie ulice. Obserwuje jak zmienia się miasto, robi zdjęcia i szuka miejsc, które będzie mógł pokazać na swoim profilu „Mój dawny Wrocław”.
Łukasz na koncie ma ponad 1 300 zdjęć porównawczych. Pokazuje współczesne zdjęcie ulicy lub osiedla i to samo miejsce na pocztówce lub fotografii sprzed lat. Porównania robią duże wrażenie. Takie zdjęcia Wrocławia publikuje też na Instagramie i TikToku.
Łukasz szczególnie lubi przedwojenne zdjęcia, które łączy ze współczesnymi.
– Często widać tam piękne zabudowania sprzed 1945 roku i niestety nie zawsze dobrze trafione realizacje z czasów PRL-u lub te współczesne. Robię też porównania do zdjęć zniszczonego po wojnie miasta, na których widać jak zostało odbudowane – opowiada.
22 kwietnia 2019 założył na Facebooku profil „Mój dawny Wrocław”. – W ten sposób zrobiłem sobie prezent na swoje urodziny. Pierwszym postem było zdjęcie przedwojennej klatki schodowej z ulicy Podwale. I tak się zaczęło – mówi Łukasz.
Mój dawny Wrocław – Łukasz Stelmach
Łukasz Stelmach od pięciu lat prowadzi na Facebooku profil „Mój dawny Wrocław”. Ma 58 tysięcy obserwujących i liczne komentarze osób, którym podoba się to, co robi. Ludzie dziękują mu, dzielą się wspomnieniami a wpisy pod zdjęciami, to często dyskusja o mieście, jego historii i współczesnym obliczu. Wśród obserwujących ma wiele osób, które czasami piszą: – Mieszkałem tu, to moje miasto.
Najbardziej popularne posty Łukasza miały: 900 000 zasięgu, 5 300 lajków, 800 udostępnień i 450 komentarzy.
Łukasz Stelmach: – Wychowałem się na wrocławskim Trójkącie
Łukasz Stelmach, rocznik ’88 wychował się na wrocławskim Trójkącie (ulice Kościuszki, Traugutta i Pułaskiego), gdzie mieszkał do trzynastego roku życia. Wrocław z dzieciństwa, jak mówi, zna odrapany, brudny i szary.
Galeria zdjęć
– Mieszkałem z rodzicami przy Pułaskiego 46, w poniemieckim, charakterystycznym budynku Stacji Transformatorowej (zaprojektowanym przez Richarda Konwiarza w latach 1930-1931). Tata jako pracownik zakładu energetycznego miał tam mieszkanie służbowe – opowiada i dodaje:
Historii miasta w szkole nas nie uczyli. Poznawałam ją chodząc po podwórkach i zaglądając do kamienic. Oglądałem zniszczone bramy na Przedmieściu Oławskim czy klatki schodowe z przepięknymi detalami. Później chłonąłem programy i audycje na kanałach historycznych w telewizji. Szczególnie interesował mnie Breslau
mówi wrocławianin.
Zaznacza, że jako jeden z pierwszych w mieście zaczął robić zdjęcia klatek schodowych i publikował je w Internecie. Zachowane ornamenty, malowidła wychodzące spod łuszczącej się farby i poniemieckie napisy budziły jego duże zainteresowanie.
Łukasz Stelmach: zdjęcia i pocztówki z Breslau
Na różnego rodzaju giełdach i aukcjach szuka widokówek i fotografii Wrocławia. Jego kolekcja przedwojennych pocztówek z Breslau liczy ponad 500 egzemplarzy. Wydaje na nie sporo pieniędzy. Mówi, że obecnie na eBay-u popularnym internetowym serwisie aukcyjnym trudno znaleźć widokówkę z ulicą w Breslau (tzw. ulicówkę) za mniej niż tysiąc złotych. Swojej kolekcji nie sprzedaje, traktuje ją jako inwestycja na przyszłość.
– Gdy zaczynałem przed ośmioma laty pocztówki były dużo tańsze Przykładowo, ta, która wtedy kosztowała 100, teraz warta jest 500 złotych – wylicza.
W planach promocja strony „Mój dawny Wrocław”
Znajomi namawiają go na znalezienie sponsora i większą promocję stron „Mój dawny Wrocław”.
– Może wkrótce uda mi się trochę zarobić. Jestem w trakcie realizacji projektu, który to umożliwi. Chodzi o koszulki z moimi zdjęciami Wrocławia. Myślę też o wydaniu albumu ze zdjęciami – mówi i dodaje, że trochę martwi się, czy nadal da radę prowadzić profil tak jak teraz.
– W planach mam wyprowadzkę dwadzieścia kilometrów za Wrocław, a to oznacza dojazdy i mniej czasu na robienie zdjęć. Muszę to jakoś pogodzić – zaznacza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS