A A+ A++

W ostatni weekend upał dokuczał nie tylko mieszkańcom stolicy, ale też zagranicznym turystom, którzy odwiedzili Warszawę. Niektórzy by szukać ochłody wybrali dziwne miejsce.

Fot. Straż Miejska

Minęła godzina 13, gdy strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że po kratownicach mostu Śląsko-Dąbrowskiego chodzą jacyś ludzie. Nie była to ekipa remontowa. Strażnicy podjęli interwencję. Stojąc na Bulwarze Karskiego zobaczyli dwóch mężczyzn poruszających się wewnątrz kratownic podtrzymujących jezdnię. Miejsce to jest dostępne tylko dla ekip remontowych. Na widok strażników mężczyźni przeskoczyli na filar mostu, a potem na schody prowadzące do wejścia technicznego.

Po krótkim pościgu funkcjonariusze ujęli 20 letniego obywatela Wielkiej Brytanii, który tłumaczył się, że wraz z kolegą robili zdjęcia konstrukcji. Przy mężczyźnie znaleziono aparat i laptop. Strażnicy miejscy wezwali patrol policji. Po wyjaśnieniu całego zajścia okazało się, że był to niebezpieczny wybryk młodych ludzi. W tym przypadku Interwencja zakończyła się pouczeniem dla niefrasobliwego turysty, któremu po wizycie w Polsce pozostaną niezapomniane wrażenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGraniczny spacer z psami zakończony mandatem
Następny artykułSztuczna inteligencja i deficyt zaufania