Jeden z najpopularniejszych polskich autorów powieści kryminalnych przywołał na swoim Facebooku anegdotę. Opisana przez niego “awantura” pokazywała, że czasami poparcie strony sporu nie przynosi żadnych strat, a może dać wiele korzyści. Zdaniem Wojciecha Chmielarza krótkowzroczna PO zaprzepaściła właśnie okazję na wzmocnienie swojej pozycji wśród partii opozycyjnych.
“We wczorajszym głosowaniu Lewica zagłosowała za kandydatem PO, natomiast kiedy przyszło go głosowania za kandydatem Lewicy, to PO pokazała swoim kolegom i koleżankom” środkowy palec (pisarz ujął to dosadniej).
Zobacz: Patryk Jaki o kandydacie Lewicy na RPO Piotrze Ikonowiczu. Nieoczywisty komentarz
Zdaniem Chmielarza Borys Budka i inni członkowie jego ugrupowania mogli podczas czwartkowego głosowania wykonać nic niekosztujący gest. “Wiadomo było, że Piotr Ikonowicz nie miał szans w tym głosowaniu” – stwierdził powieściopisarz. Natomiast, popierając jego kandydaturę, politycy Platformy mogliby wykazać się dyplomacją i zyskać asa w rękawie w rozgrywkach z Lewicą.
Jak pokazuje pisarz, poparcie kandydatury Piotra Ikonowicza miałoby wartość symboliczną i świadczyłoby o tym, że PO zależy na “dobru wspólnym”. Innymi słowy, jej przedstawiciele tego samego mogliby oczekiwać od Lewicy. Zamiast tego politycy największego ugrupowania opozycyjnego “woleli wszystkim dookoła pokazać, że nie ma z nim co rozmawiać o czymkolwiek, dopóki nie trzyma się ich mocno za jaja” – stwierdził dostatnie.
Konkluzja? “I właśnie dlatego, o ile nie potknie się o własne nogi, Kaczyński będzie rządził Polską do swojej śmierci i kilka lat dłużej” – podsumował swój post Chmielarz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS