A A+ A++
– Dostaliśmy informację, że na początku kwietnia wracamy do treningów. Ja od dwóch tygodni nie ruszam się z domu. Modlimy się, żeby to wszystko ustało – mówi nam Arkadiusz Reca, piłkarz włoskiego SPAL.
Mateusz Skwierawski

Mateusz Skwierawski

Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket / Na zdjęciu: Arkadiusz Reca w barwach SPAL

We Włoszech odnotowano około 64 tysiące zakażeń koronawirusem, zmarło ponad 6 tysięcy osób. Najtrudniejsza sytuacja jest w Lombardii, a przede wszystkim w Bergamo, od dwóch dni liczba zgonów jednak spada. Stamtąd, z powodu braku miejsc, wojsko wywozi ciała zmarłych, między innymi do Ferrary, dwieście kilometrów na wschód kraju, gdzie gra trzech naszych piłkarzy: Thiago Cionek, Bartosz Salamon i Arkadiusz Reca. Ten ostatni opowiada nam, jak wygląda życie we Włoszech z jego perspektywy. Piłkarz sprowadził na miejsce żonę i córkę z Polski.

Reca jest zdrowy, ale do minimum ogranicza wyjścia z domu. – Od dwóch tygodni siedzimy z rodziną w domu, nie wychodzimy, żeby nie narażać naszego zdrowia. Ja wybieram się do pobliskiego sklepu raz w tygodniu, robię większe zakupy, które starczają nam na dłuższy czas. Z tego co wiem, u nas w Ferrarze sytuacja nie jest aż tak krytyczna. Nawet trudno ocenić mi, jak wygląda życie na zewnątrz, w mieście, bo dawno mnie tam nie było – opowiada nam Reca.

Reprezentant Polski ćwiczy według rozpiski z klubu. – Mój dzień wygląda mniej więcej tak: budzimy się z dziewczynami rano, jemy śniadanie, po którym robię dwugodzinny trening indywidualny. To głównie ćwiczenia biegowe i siłowe. Chodzę biegać za dom, na polne dróżki. W ogródku zrobiłem sobie siłownię – tłumaczy zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! “Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska”

– Sytuacja we Włoszech jest naprawdę dramatyczna. Wszyscy wiemy, jak duża liczba zakażonych i zgonów pojawia się codziennie. Miejmy nadzieję, że coś się w końcu poprawi i nadejdą dni, kiedy te cyfry się zatrzymają. Wszyscy w to wierzymy, my też modlimy się o to, żeby sytuacja się uspokoiła i poprawiła – mówi nasz zawodnik.

Powrót realny

Coraz więcej drużyn z Serie A planuje wznowić treningi już w najbliższym czasie. W małych grupach, z codziennymi podstawowymi badaniami, jak mierzenie temperatury. Na taki pomysł wpadli w SSC Napoli, Lazio Rzym czy Cagliari, to podzieliło środowisko. Sprzeciwił się temu Związek Zawodowy Piłkarzy we Włoszech, protestował prezydent Juventusu, a prezes Brescii Massimo Cellino mocno skrytykował tę ideę.

– Jeśli ktoś chce mistrzostwa, niech go weźmie. Nie możemy myśleć o tym, kiedy zaczniemy, ale żeby w ogóle przetrwać. Bądźmy realistami, to już koniec. Ci ludzie są gorsi od wirusa – przyznał Cellino.

Wszystkie rozgrywki we Włoszech są zwieszone do 3 kwietnia. Reca opowiada, że według planu, także piłkarze SPAL mają wrócić do zajęć w grupach na początku przyszłego miesiąca. – Taką dostaliśmy informację, ale to jeszcze nic pewnego. Zobaczymy, czy sytuacja się zmieni. Jeżeli nie, to pewnie terminy powrotu i startu ligi zostaną zmienione. Myślę, że jeżeli będzie jakiekolwiek zagrożenie, to raczej nie wrócimy do treningów – komentuje Reca.

Reca w czasach pandemii koronawirusa stara się znaleźć pozytywy, ma teraz możliwość przebywania z rodziną. – Córka czasem towarzyszy mi nawet w treningu w ogrodzie. Wymyślamy jej z żoną różne zabawy, żeby mogła się wyszaleć. Spędzamy czas rodzinnie, o to w tym też chodzi, by w trudnych chwilach być razem – komentuje.

Piłkarzowi spodobały się też inne zajęcia domowe. – Ostatnio sprezentowałem sobie kosiarkę. Poświęciłem dzień, żeby przywrócić ogród do porządku po zimowej przerwie. Odkryłem w sobie drugie ja – dużą przyjemność sprawia mi pieczenie ciast, gotowanie. Z żoną próbujemy różnych wypieków i nieźle to wychodzi – mówi.

Cionek ochroniarz 

Kilka dni temu bohaterem Ferrary został Thiago Cionek. Nasz piłkarz gonił przez miasto złodzieja, który na jego oczach okradł sklep z tytoniem. Cionek złapał złodzieja, obezwładnił i przekazał policji. Burmistrz Ferrary Alan Fabbri podziękował mu telefonicznie za ten bohaterski czyn. – Podobno Thiago zastanawia się, czy otworzyć własną agencję ochroniarską – puszcza oko Reca.

Cionek i Reca to podstawowi gracze SPAL. Pierwszy rozegrał w tym sezonie 20 spotkań, drugi 18. Bartosz Salamon ani razu nie wszedł na boisko we włoskiej ekstraklasie, przeważnie był rezerwowym, albo siadał na trybunach. SPAL po 26. kolejkach jest przedostatnie w lidze.

Koronawirus. Siergiej Kriwiec: Na Białorusi życie w ogóle się nie zmieniło

Marek Koźmiński: Musimy zrobić reset i wprowadzić nowe zasady

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Czy piłkarze włoskich klubów powinni wrócić do treningów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Skomentuj 1

WP SportoweFakty

Komentarze (1):

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRatownicy medyczni na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Nie boją się o siebie, ale o żonę, dzieci, rodziców
Następny artykułKoronawirus. Kamera termowizyjna w holu białostockiego akademika