A A+ A++

„Realizując ten film, od samego początku mieliśmy poczucie, że powstaje coś bardzo ważnego. Niektórzy z nas, myślę tu szczególnie o naszych angielskich kolegach, nie słyszeli wcześniej o Szmulu Zygielbojmie i poznawali tę wyjątkową postać dopiero w trakcie realizacji filmu” – mówił Brylski. „Byli podobnie jak my poruszeni determinacją, z jaką Zygielbojm próbował zapobiec zagładzie Narodu Żydowskiego i tak samo przejęci i zawstydzeni jego osamotnieniem, a także obojętnością z jaką się spotkał. Niezwykłą wagę miało dla nas przesłanie, jakie swoim czynem ten prawy i odważny człowiek pozostawił potomnym. Dlatego praca nad filmem przebiegała w szczególnej atmosferze i wielkim skupieniu.” – dodał.

„Wartość samego filmu poddano dzisiaj trudnej próbie”

Brylski wyjaśniał dalej, że historyczna ranga postaci Szmula Zygielbojma sprawiła, że premiera filmu odbyła się pod patronatem Prezydenta RP.

„Taki patronat to zwykle także wyraz uznania dla filmu i jego wartości.” – mówił. „A jednak powagę tego wydarzenia i wartość samego filmu poddano dzisiaj trudnej próbie. Tuż przed wejściem na ekrany film Śmierć Zygielbojma został na stronie Polskiej Fundacji Narodowej, która współfinansowała jego produkcję, opatrzony kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją. Są one podszyte wyjątkową nonszalancją w traktowaniu historii i chęcią manipulowania prawdą. W żadnej ze scen, które za chwilę obejrzymy, nie znajdą państwo ignorujących historię stwierdzeń ani sugestii, że w Holokauście ginęli Polacy, a tym bardziej, cytuję: że żaden czynny udział Polaków w zagładzie Żydów nie był możliwy”- ciągnął reżyser.

„Zgadzam się w pełni z oburzonymi tym wpisem historykami, którzy uważają, że wykorzystywanie najwyższej ofiary, jaką złożył Zygielbojm do takich politycznych manipulacji, to niegodziwość.” – stwierdził Brylski.

Jest jeszcze jeden akcent upolityczniania filmu.

Finansowanie filmu czy jego zawłaszczenie?

„W końcowych napisach znajdą państwo informację brzmiącą: <<Pomysł filmu Piotr Gliński>>. Wpis taki pojawił się ostatnio w pokazowych kopiach i chciałbym zaznaczyć, że jest on dla mnie zaskakujący i niezrozumiały.” – stwierdził stanowczo Ryszard Brylski.

„To prawda, że biografia Szmula Zygielbojma znalazła się w puli tematów historycznych Ministerstwa Kultury i między innymi dzięki temu mogliśmy film zrealizować. Ale przymierzając się do tego tematu od dawna, a od pięciu bez mała lat dokumentując go wraz ze współscenarzystą filmu, korzystałem ze źródeł Centrum Dialogu im. Marka Edelmana i Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. To była moja główna inspiracja. Na żadnym etapie tworzenia filmu nigdy nie słyszałem, jakoby jego pomysłodawcą był Pan Minister Piotr Gliński. Nie kierowałem się też jakimikolwiek sugestiami Pana Ministra, ani innych polityków.” – wyjaśnił.

„Wspieranie filmowej twórczości historycznej jest powinnością państwa.” – mówił dalej Brylski. „Bez tego wsparcia filmy historyczne nie mogłyby zaistnieć. Nie możemy jednak mylić finansowania filmu z jego zawłaszczeniem – próbą wypaczenia jego intencji i podporządkowania jego treści doraźnym politycznym celom. W takiej sytuacji film zostaje zdegradowany do najgorszej kategorii kina – kina rządowej propagandy. Nie trudno się domyślić, że film obarczony takim piętnem nie zyska zaufania widzów ani w Polsce, ani na świecie.”

Prawdziwa historia

Szmul Mordechaj Zygielbojm był polsko-żydowskim politykiem lewicowym, członkiem Bundu, pełnił funkcję sekretarza generalnego Sekcji Żydowskiej Centralnej Komisji Związków Zawodowych, był radnym miejskim Warszawy, przez krótki czas należał do Judenratu (Rady Żydowskiej).

Po rozpoczęciu II wojny światowej był jednym z organizatorów nielegalnej działalności Bundu w Warszawie. Stanowczo sprzeciwiał się koncepcji utworzenia w stolicy getta. Wzywał do stawienia oporu. Za działalność polityczną i publiczny sprzeciw groził mu areszt. Na początku 1940 roku, za namową partyjnych towarzyszy, wyjechał z Polski do Brukseli, potem do Francji, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych, gdzie włączył się w działalność Amerykańskiej Reprezentacji Bundu. Wszędzie publicznie wygłaszał odczyty na temat dramatycznej sytuacji Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce. W lutym 1942 roku Zygielbojm został mianowany członkiem Rady Narodowej RP w Londynie – organu doradczego polskiego rządu na uchodźstwie. Raporty o dramatycznej sytuacji w gettach i masowej eksterminacji Żydów otrzymywał od polskiego podziemia i organizacji żydowskich w kraju. W grudniu 1942 roku, z tragicznym apelem od partyjnych towarzyszy w Warszawie, do Zygielbojma przybył Jan Karski. Zygielbojm apelował do Aliantów, wysłał list do amerykańskiego prezydenta, przemawiał na antenie BBC. Bezskutecznie. W nocy z 11 na 12 maja 1943 roku, cztery dni przed upadkiem powstania w getcie warszawskim, Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo.

W filmie Ryszarda Brylskiego gra go Wojciech Mecwaldowski.

„Smierć Zygielbojma” od 5 listopada można oglądać w kinach w całej Polsce.

Alec Baldwin bił paparazzich, publicznie wrzeszczał na córkę. Gdy wszystko miało się zmienić – doszło do fatalnego wypadku

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRusza remont ul. Miodowej w Lesznej Górnej
Następny artykułByły długie negocjacje i ustępstwa. Nowa praca byłej dyrektorki biblioteki pedagogicznej