A A+ A++

Choć dla wielu może być to zaskoczeniem, to Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh przed rozpoczęciem sezonu nigdy wcześniej ze sobą nie grali. Tuż przed tegorocznym Australian Open spotkali się po raz pierwszy, bo żadne z nich nie miało partnera do gry mieszanej. 

ZOBACZ TAKŻE: Łukasz Kubot dotrzymał słowa! Zatańczył w studiu (WIDEO)

Współpraca polsko-tajwańskiego duetu od początku zaczęła przynosić efekty na korcie. Hsieh i Zieliński w ostatniej chwili zgłosili się do australijskiego szlema, a chwilę później wygrali cały turniej. Był to największy sukces Polaka w dotychczasowej karierze.  

Znakomity występ w Melbourne był dobrym prognostykiem przed Wimbledonem. 

– Fortuna sprzyja Jankowi Zielińskiemu i Su-Wei Hsieh. Gdyby nie zapisali się w ostatniej chwili na turniej Australian Open, to prawdopodobnie nigdy nie doszłoby do tak owocnej współpracy – powiedział w programie “Halo tu Wimbledon” komentator Polsatu Sport Dawid Olejniczak. 

Sukces z Melbourne Zieliński i Hsieh powtórzyli na kortach Wimbledonu. Polski tenisista został drugim reprezentantem naszego kraju po Łukaszu Kubocie, który sięgnął po wygraną w tym najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym na świecie. 

– To pewnie nie koniec ich sukcesów, bo w US Open powinni być faworyzowana parą. Mówiłem w trakcie finału, że szkoda, że Su-Wei nie jest Polką, bo medal w mikście na igrzyskach w Paryżu mięlibyśmy gwarantowany – dodał Olejniczak. 

Dla Zielińskiego możliwość gry o najwyższą stawkę jest również dobrym przetarciem przed grą deblową. 

– Zieliński dużo zyskał dzięki grze w Su-Wei. Przegląd kortu, umiejętność grania w sposób inteligentny nie tylko opierający się na siłowych rozwiązaniach. Od kogo się uczyć takich rzeczy jak nie od Tajwanki, która jest zdecydowanie bardziej doświadczona od naszego tenisisty. Ona była w najlepszej pięćdziesiątce singlistek. Wygrywała wielkie szlemy w deblu. Mam nadzieję, że te zwycięstwa w deblu na turniejach tej rangi dopiero przed Jankiem – dodał komentator Polsatu Sport. 

Polak i Tajwanka w trakcie Wimbledonu doświadczyli możliwości gry na korcie centralnym. To dodatkowy atut przed kolejnymi turniejami, bo presja związana z występami na głównej arenie Wimbledonu jest nieporównywalna do gry na bocznych kortach. 

– To, że Zieliński zagrał dwa mecze na korcie centralnym, jest bardzo ważne. Wiemy, że nawet zawodnicy mocno doświadczeni, kiedy wychodzą na tak duży kort, do “świątyni” tenisa, odczuwają delikatny paraliż. To pomogło Polakowi zwłaszcza we wczesnej fazie finału, bo Su-Wei na takich kortach już grała wiele razy. To jest bardzo fajna historia, ale nie zapominajmy, że priorytetem Zielińskiego powinien być debel. Szczególnie teraz, kiedy w deblu mamy taki okres bezkrólewia. Myślę, że stać Janka na bardzo dobre wyniki, ale myślę, że powinien postarać się o zmianę partnera przed nadchodzącym nowym sezonem – powiedział Olejniczak. 

Sukces Zielińskiego w mikście może sprawić, że najlepsi debliści świata zwrócą uwagę na Polaka i mogą zaproponować mu współprace. Przypomnijmy, że aktualnym partnerem Polaka w deblu jest reprezentant Monako – Hugo Nys. 

– Sukces w mikście może nie mieć takiego przełożenia, ale debliści doskonale się znają. Mają listę kontaktów i myślę, że Zieliński jest na szczycie tych list. Moim zdaniem większość czołowych graczy chciałaby z nim grać. Z partnerką do miksta trafił idealnie. Ja nie mówię, że Hugo Nys jest zły. Do pewnego momentu Monakijczyk był dobrym wyborem dla Zielińskiego. Razem przeszli drogę od challengerów do turniejów wielkoszlemowych. Dotarli do finału Australian Open rok temu. Wygrali na Foro Italico jeden z tysięczników, ale uważam, że formuła tej współpracy po prostu się wyczerpała – zakończył Olejniczak. 

Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZAPRASZAMY DO “BIBLIOTEKI POD CHMURKĄ”
Następny artykułKról nieba odkrywa Karakorum dla szybowników. Na razie napotyka na wiele trudności