Bramkarz Lechii Gdańsk, Dusan Kuciak ma ten nietypowy zwyczaj, że rozmawia z mediami tylko po przegranych meczach. W tym sezonie ma ku temu wyjątkowo wiele okazji, bo lechiści osiedli w strefie spadkowej. Wczoraj przegrali u siebie 1-3 z Piastem Gliwice, który przed tym spotkaniem był za nimi, a dzięki wygranej w Gdańsku wydostał się ze strefy zrzutu. Kuciak starał się dostrzegać jakieś pozytywy w grze drużyny
– Nie widzę tego meczu tak czarno, przy 0-2 pokazaliśmy fajne fragmenty, do końca szliśmy po wyrównującą bramkę. Wtedy wyczyściliśmy głowy, przestaliśmy się bać. Gdy przegrywasz dwoma bramkami remis byłby korzystnym wynikiem. Jednak zamiast naszego gola na 2-2, rywale dobili na 1-3 – powiedział Kuciak.
Słowacki bramkarz ma ostatnio wyjątkowego pecha. W dwóch kolejnych meczach ligowych, dwa razy piłka wpadła do jego bramki po odbiciu się od jego pleców. Na początku futbolówka uderzyła w obramowanie bramki, by następnie odbić się od Kuciaka i wpaść do bramki. Tak było w spotkaniu z Legią Warszawa (1-2) po strzale Bartosza Kapustki, tak było po uderzeniu Michała Chrapka z Piasta Gliwice.
– Chyba zamówię większe rękawicę, poza tym obetniemy trochę słupki i takie sytuacje nie będą się powtarzać – gorzko po meczu żartował Słowak. – Mówiąc serio – nie chcę powtarzać tego co mówiłem w szatni bezpośrednio po meczu, poza tym, że: może lepiej wykąpać się w gó… teraz niż na koniec sezonu.
Pech Dusana Kuciaka nie skończył się na strzale Chrapka. Nie opuścił go również przy rzucie karnym w wykonaniu Patryka Dziczka. Nie dość, że piłka wpadła po rękach bramkarza do siatki, to jeszcze nienaturalnie wygiął się jego palec. Nie wiadomo dokładnie co się stało, ale słowacki golkiper może zostać wykluczony z piątkowego meczu z Górnikiem Zabrze, który rozpocznie się o 20:30. Będzie to ostatni w tym roku mecz Ekstraklasy, spotkanie przełożone z 2. kolejki, gdy Lechia grała w eliminacjach Ligi Konferencji.
– Średnio to wygląda, palec wygina się w inną stronę niż powinien, będę miał badanie, które da diagnozę. W piątek trzeba odrobić to co straciliśmy dziś. Jeśli zagramy tak jak w pierwszej połowie z Piastem, może być ciężko o punkty z Górnikiem Zabrze. Nie wiem jak się mówi po polsku, ale na Słowacji mówimy – potrzeba nalać sobie czyste wino i powiedzieć prawdę – w swoim niepowtarzalnym stylu wyłożył kawę na ławę Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk.
Maciej Słomiński, INTERIA … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS