A A+ A++

Z bankowości mobilnej w Polsce korzysta już 13 mln klientów banków, z czego 10 mln wykorzystuje w tym celu aplikację mobilną – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Bankier.pl i PRNews.pl. Już ponad 5 mln klientów jest mobile only.

Coraz więcej osób obsługuje swoje finanse z poziomu smartfona. Na koniec III kwartału 2019 roku z bankowości mobilnej korzystało już 13 mln osób – wynika z najnowszego raportu Bankier.pl i PRNews.pl. Dla porównania z bankowości internetowej, która jest obecna na rynku już od 21 lat, korzysta dziś 18 mln klientów banków. Najwięcej mobilnych klientów mają PKO Bank Polski (3,2 mln), mBank (2,2 mln) i ING Bank Śląski (2 mln). Na dalszych pozycjach plasują się Santander Bank Polska (1,6 mln), Bank Pekao (1,6 mln), Bank Millennium (1,2 mln), Alior Bank (400 tys.), BNP Paribas Bank Polska (306 tys.), Credit Agricole (193 tys.), Citi Handlowy (153 tys.) i T-Mobile Usługi Bankowe (80 tys.). Niektóre mniejsze banki, takie jak Nest Bank czy Idea Bank, nie podały nam informacji o liczbie aktywnych użytkowników bankowości mobilnej.

Klienci stają się mobile only

Zdecydowana większość klientów mobilnych do obsługi rachunku wybiera aplikację. Z programów natywnych korzysta już blisko 10 mln osób. Co więcej, pojawił się całkiem nowy typ klienta, który w żargonie bankowym określany jest terminem mobile only. Są to osoby, które obsługują swoje konta wyłącznie na smartfonach i nie logują się już do bankowości internetowej. Z danych zebranych przez Bankier.pl i PRNews.pl w bankach wynika, że instytucje finansowe mają już 5,3 mln klientów tego rodzaju. To połowa wszystkich użytkowników bankowych aplikacji mobilnych.

Najwięcej klientów mobile only ma PKO Bank Polski – już 1,5 mln klientów korzysta tylko z aplikacji IKO i nie loguje się do iPKO. ING Bank Śląski ma takich użytkowników 991 tys., a Bank Millennium 726 tys. Na kolejnych pozycjach znajdują się klienci mBanku (686 tys.), Santander Banku Polska (586 tys.), Pekao (338 tys.), BNP Paribas (195 tys.), Alior Banku (124 tys.), Credit Agricole (66 tys.), Citi Handlowego (31 tys.) i TMUB (23 tys.).

Skąd taka duża popularność bankowości mobilnej? Niewątpliwie jest to zasługa wygody – bankowość w telefonie jest dostępna 24 godziny na dobę, a użytkownik ma telefon cały czas przy sobie. Programy mobilne potrafią też niemal wszystko to, co bankowość internetowa. Za ich pomocą nie tylko sprawdzimy saldo konta, ale zlecimy przelewy, spłacimy kartę kredytową, zaciągniemy kredyt czy założymy lokatę.

Zaciągamy coraz więcej kredytów w aplikacjach

Jak się okazuje, w niektórych bankach kredyty w aplikacjach sprzedają się już lepiej niż w innych kanałach elektronicznych. Największy bank na rynku, PKO BP, w drugim kwartale 2019 r. zanotował 6-krotny wzrost wolumenu sprzedaży pożyczki gotówkowej w IKO – dowiedział się Bankier.pl. Trzy na cztery pożyczki w kanałach zdalnych sprzedawane były za pośrednictwem aplikacji mobilnej.

Dobrym wynikiem może się też pochwalić Pekao. Sprzedaż pożyczek – Klik Gotówek w kanałach mobilnych w II kwartale stanowiła 39 proc. liczby wszystkich sprzedanych pożyczek, które zostały zawarte w kanałach elektronicznych. Dla zobrazowania dynamiki wzrostu – w trzecim kwartale było to już 46 proc., a obecnie (IV kw.) jest to już 53 proc. Za pośrednictwem kanałów mobilnych (PeoPay + m.pekao) Bank Pekao sprzedał w II kwartale 2019 kredyty o wartości 93,8 mln zł.

Większość aplikacji pozwala ponadto korzystać z płatności mobilnych. Na rynku dostępne są trzy podstawowe systemy: Google Pay, Apple Pay i Blik. Niektóre banki wydają też karty w formacie HCE, które podpinane są bezpośrednio do aplikacji mobilnej. Jak wynika z danych po II kwartale 2019 r., klienci banków mają już ponad 2 mln zwirtualizowanych kart płatniczych w swoich smartfonach (dane te nie obejmują jednak systemu Apple Pay, który nie udostępnia danych mediom).

Bankowość mobilna zabija placówki

Rosnąca popularność bankowości elektronicznej ma też swoje ciemne strony. Klienci mobilni coraz rzadziej chodzą do placówek, przez co te są likwidowane. Ubywa też miejsc pracy w bankowości, głównie na stanowiskach kasjerskich. Na koniec III kwartału 2019 roku w bankowości pracowało 158 368 osób. To o 600 mniej niż w sierpniu i aż o 4,2 tys. mniej niż na koniec 2018 roku.

Jak wynika z danych KNF, więcej bankowców pracuje w centralach instytucji finansowych (80,4 tys.) niż w placówkach na terenie kraju (77,3 tys.). Na koniec września sieć bankowa liczyła 12 343 placówki, czyli o 644 mniej niż na koniec 2018 roku. Nowym trendem, który obserwujemy na rynku są placówki bez obsługi kasowej. Banki mają już ponad 200 takich oddziałów i liczba ta rośnie z kwartału na kwartał.

Wojciech Boczoń

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChciała ośmieszyć mężczyznę, który oświadczył się w restauracji KFC. Tego na pewno się nie spodziewała
Następny artykułXI sesja Rady Gminy Pokój 2019