A A+ A++

Pod koniec lipca Ministerstwo Finansów podjęło decyzję dotyczącą zmiany sposobu wypłaty 1 proc. podatku zbieranego przez fundacje i stowarzyszenia. Dotąd rozliczaniem 1 proc. zajmowały się urzędy skarbowe, od tego roku zadanie to przejęło Centrum Kompetencyjne Rozliczeń w Bydgoszczy. Organizacje alarmują, że dostały znacznie mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach. 

Już na początku listopada Fundacja Tacy Sami z Gliwic, która zajmuje się osobami niepełnosprawnymi, sygnalizowała, że ani oni, ani żadna inna fundacja, nie otrzymały informacji o urzędach skarbowych, z których zostały im przekazane odpisy z tytułu 1 proc. podatku. Jako nadawcę przelewów wskazano wszędzie Centrum Kompetencyjne Rozliczeń. To był dopiero początek problemów.

Bielska fundacja ma o kilkadziesiąt wpłat mniej z 1 proc.

Działająca od ćwierć wieku Fundacja “Dziecięce Marzenia” z Bielska-Białej pomaga na co dzień osobom z niepełnosprawnościami oraz dzieciom i młodzieży z rodzin zagrożonych różnymi patologiami.

Organizacja zasłynęła w całej Polsce ze zorganizowania wakacji dla sierot z Iraku. Twórcą i prezesem fundacji jest Kazimierz Bieniecki. W zeszłym roku fundacja została okradziona, z jej konta zniknęło 30 tys. zł. To były pieniądze, które za pośrednictwem „Dziecięcych Marzeń” kilkadziesiąt osób z niepełnosprawnościami zebrało z 1 proc. podatku. Wpłaty dopiero przyszły na konto fundacji. Sytuacja zarówno osób zbierających za pośrednictwem fundacji 1 proc., jak i samej organizacji, zrobiła się dramatyczna. – Wypłaciłem pieniądze z puli przeznaczonej na czynsze, ZUS i inne niezbędne opłaty – mówi Bieniecki. 

Sprawców nadal nie udało się zatrzymać. – Otrzymałem pismo z prokuratury, że śledztwo zostało zawieszone ze względu na to, że sprawca przebywa za granicą – mówi prezes. Na szczęście mieszkańcy Bielska-Białej nie zostawili Bienieckiego samego. Dzięki Jarosławowi Klimaszewskiemu, prezydentowi Bielska-Białej, pan Kazimierz otrzymał wsparcie prawników, licealiści zorganizowali koncert na rzecz fundacji, a bardzo wiele osób zadeklarowało, że przeznaczy jej 1 proc. należnego podatku.

– Byłem spokojny, że skoro tyle osób deklaruje pomoc, w dodatku takich, na które można liczyć, na pewno uda nam się wybrnąć z kłopotów. Tymczasem mam o około 60 wpłat mniej, niż to było w minionych latach. Zebrałem o 40 tys. zł mniej, to dla nas ogromna kwota – martwi się Bieniecki. 

Fundacja z Gliwic o 30 proc. mniej niż w poprzednich latach

Agata Kopeć-Romik z gliwickiej Fundacji Tacy Sami powiedziała nam, że wpływy z tytułu 1 proc. w tym roku są o 30 proc. niższe niż w latach poprzednich. – Rok do roku to była kwota ponad 130 tys. zł, a w tym roku, mimo większej liczby podopiecznych, otrzymaliśmy około 100 tys. Nie wiemy, jakie jest wyjaśnienie dla takiej sytuacji. Nikt nam nic nie mówi – mówi prezeska fundacji. 

Dodaje, że fundacja otrzymała jeden większy przelew i kilka mniejszych. – Co roku przelewy przychodziły z różnych urzędów skarbowych i po tym można było identyfikować, czy to, co ktoś zadeklarował w PIT, faktycznie trafiło do nas. Zresztą sami podopieczni mogli to kontrolować, a teraz nie ma takiej możliwości – dodaje Kopeć-Romik. 

Sprawą zajęła się także Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej, którą prosili o to rodzice niepełnosprawnych dzieci. – Okazuje się, że duża część beneficjentów 1 proc. otrzymała w tym roku znacznie mniej środków niż w latach ubiegłych. Są to spadki nawet o 80 proc. w stosunku do poprzednich lat. Takiego stanu rzeczy nie da się wytłumaczyć jedynie różnicą w dochodach rozliczających się podatników – mówi Rosa.

Złożyła w tej sprawie interpelację, w której pyta między innymi, dlaczego zmieniono sposób przekazywania wpłat i czy problemy mogą być związane z niedopełnieniem obowiązków przez urzędników państwowych. Posłanka chce też się dowiedzieć, ile w skali kraju wynosi różnica pomiędzy sumą kwot 1 proc. podatku zadeklarowanych przez podatników na rzecz organizacji pożytku publicznego w stosunku do sumy środków faktycznie przekazanych takim organizacjom.

Ministerstwo: Zmiana instytucji nie ma wpływu na kwotę 

Ministerstwo Finansów zapewnia, że w 2020 r. przekazano z tytułu 1 proc. podatku łącznie 907 mln zł; to dotąd najwyższa kwota.

– Ministerstwo Finansów analizuje proces przekazywania tych środków do organizacji pożytku publicznego. Przyczyną odstąpienia naczelnika urzędu skarbowego od przekazania 1 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych może być np. brak zapłaty przez podatnika podatku należnego w pełnej wysokości w terminie dwóch miesięcy od złożenia zeznania podatkowego. Inną przesłanką może być niedopełnienie przez organizację pożytku publicznego zgłoszenia rachunku bankowego do zwrotu 1 proc. podatku w wyznaczonym terminie – mówi „Wyborczej” Iwona Prószyńska, rzeczniczka resortu finansów. 

Resort zapewnia, że zmiana instytucji wypłacającej środki nie ma wpływu na kwotę przekazywaną poszczególnym organizacjom ani na terminowość. Zmiana jest taka, że do organizacji pożytku publicznego wszystkie należne im środki są przekazywane jednym zbiorczym przelewam bankowym, co ma usprawniać proces przekazywania środków. Innego zdania są organizacje.

– Teraz już w ogóle nie jesteśmy w stanie sprawdzić, od kogo otrzymaliśmy pieniądze. Głupio byłoby przecież pytać osób, które obiecywały nam 1 proc., czy to na pewno zrobiły – mówi Kazimierz Bieniecki. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDHL wstrzymał wysyłkę paczek do Wielkiej Brytanii
Następny artykułOpole w święta sfinansuje seniorom darmowe projekcje filmów