A A+ A++

W trzecim kwartale 2021 jak co roku obserwowaliśmy wakacyjne spowolnienie na rynku rekrutacji IT. Sezon urlopowy motywował do odpoczynku zarówno kandydatów, jak i pracodawców, którzy w minionych miesiącach więcej uwagi poświęcali życiu prywatnemu. Nie oznacza to jednak, iż należy spodziewać się kontynuacji tego trendu. Ostatni kwartał roku zawsze jest bowiem czasem wzmożonej aktywności rekrutacyjnej. Obserwacje rynku już teraz pozwalają oczekiwać, że rok 2021 nie będzie pod tym względem wyjątkowy.


Fot. fauxels, Pexels

Pierwsze półrocze tego roku było niezwykle intensywnym czasem na rynku rekrutacji IT. Firmy prowadziły niezliczone projekty, które przysparzały wielu wyzwań. To z kolei nie pozostało bez wpływu zarówno na rekruterów, jak i menedżerów poszukujących nowych osób do swoich zespołów. Kandydaci bombardowani zaproszeniami do udziału w projektach również odczuli skutki rekrutacyjnej gorączki i deklarowali potrzebę odcięcia się od spraw zawodowych.

Nie dziwi zatem fakt, że wakacje były czasem zasłużonego odpoczynku, kiedy mniej projektów było w fazie realizacji. Rekrutacje prowadzone w Q3 przebiegały również nieco wolniej, z uwagi na powszechne urlopy – często trwające dwa lub trzy tygodnie. Można zatem mówić o pełnej regeneracji sił na rynku IT. Stanowi to optymistyczny prognostyk na nadchodzący kwartał.

Zobacz również:

W Q4 będzie się wiele działo z uwagi na dwa aspekty. Po pierwsze, będzie to czas spiętrzenia projektów oryginalnie zaplanowanych na czas wakacji. Po drugie, zbliżający się koniec roku kalendarzowego, pod względem rekrutacji standardowo charakteryzuje się wysoką intensywnością prowadzonych działań. Firmy dążą wtenczas do realizacji zabudżetowanych rekrutacji i wypełnienia wakatów przed okresem świątecznym.

Specjalista nadal poszukiwany

Spowolnienie obserwowane w trzecim kwartale 2021 nie oznacza jednak, że na polskim rynku całkowicie ustała walka o talenty. Ofert pracy nadal było wiele, a specjaliści IT nie narzekali na brak zainteresowania pracodawców i ciekawych propozycji zawodowych. Również w minionych miesiącach rynek pracy IT bardziej sprzyjał kandydatom, którzy w negocjacjach z rekrutującymi firmami cieszyli się silniejszą pozycją.

Pozyskanie wysokiej klasy eksperta nadal było niezwykle trudne, szczególnie gdy rekrutacja dotyczyła ról front-endowych. Developerzy front-end cieszyli się ogromnym zainteresowaniem pracodawców z uwagi na zachodzące w organizacjach, postępujące procesy digitalizacji. Miniony kwartał udowodnił, iż każda firma – od globalnych korporacji po niewielkie start-upy – chce dobrze prezentować się w Internecie i oferować użytkownikom jak najlepsze doświadczenia. W efekcie zapotrzebowanie na doświadczonych front-end developerów jest coraz większe, a w ostatnich miesiącach nie zaobserwowaliśmy wytracenia tempa wzrostu.

Co więcej, analiza trendów płacowych na przestrzeni całego roku 2021 jednoznacznie wskazuje, że wśród programistów największe, najbardziej dynamiczne wzrosty wynagrodzeń dotyczą właśnie ekspertów we front-endzie. Wiele wskazuje na to, iż w 2022 będą to najdrożsi programiści na polskim rynku, którzy wysokością stawek wyprzedzą back-end i full stack.

Inwestorzy nadają ton

Dynamikę projektów realizowanych na rynku pracy w obszarze IT i nowoczesnych technologii w dużej mierze narzucali inwestorzy. Aktywność rekrutacyjna dotyczyła nowych graczy na rynku, którzy na początku trzeciego kwartału podjęli decyzję o ulokowaniu w Polsce swojego centrum. Wiele prowadzonych w okresie wakacyjnym rekrutacji było też efektem wcześniej zaplanowanej strategii, realizowanej przez inwestorów, którzy o wejściu na polski rynek zadecydowali zdecydowanie wcześniej.

W minionym kwartale wśród inwestorów poszukujących specjalistów w obszarze nowych technologii dominowały globalne korporacje z branży IT, które w Polsce otwierały przede wszystkim swoje centra software’owe. Natomiast w ostatnim czasie dostrzegalny był również wzrost zainteresowania zagranicznych firm lokowaniem nad Wisłą centrów związanych z infrastrukturą IT. Rodzimy rynek znalazł się na mapie potencjalnych lokalizacji dla inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, którzy w Polsce chcą tworzyć centra specjalizujące się w uczeniu maszynowym i sztucznej inteligencji. Ich działania mają prowadzić do tworzenia produktów i usług m.in. dla amerykańskiego sektora ochrony zdrowia.

Ciekawym zjawiskiem był wzrost zainteresowania polskimi ekspertami IT wśród firm z branży produkcyjnej. Inwestorzy rozważali Polskę jako lokalizację swoich centrów R&D, działających na styku IT i inżynierii. Poszukiwali głównie inżynierów, łączących wiedzę na temat budowy maszyn i automatyzacji produkcji z doświadczeniem IT.

Kandydaci sięgają po najlepsze oferty

Jak na to wszystko reagowali kandydaci? Przed wakacjami wielu z nich podjęło decyzję o swojej zawodowej przyszłości, zmieniając miejsce pracy lub odrzucając ofertę po udziale w procesie rekrutacyjnym. W związku z tym wakacje były dla nich czasem umiarkowanej gotowości do udziału w kolejnych projektach. Jak zostało to wcześniej omówione, trzeci kwartał był dla nich raczej okresem koncentracji na sobie i swoich bliskich.

W minionym kwartale uspokoiły się nieco relacje na linii specjaliści IT-rekruterzy-pracodawcy. Kandydaci nadal mają świadomość swojej pozycji na rynku pracy, nierzadko deklarując bardzo precyzyjne oczekiwania wobec składników oferty i ignorując zaproszenia do udziału w rekrutacji, jeśli te nie zawierają odpowiednio wysokich widełek wynagrodzenia. Specjaliści IT wciąż bardzo skrupulatnie selekcjonują oferty pracy, jednak od pewnego czasu wykazują się nieco większą otwartością na wiadomości od rekruterów. Częściej na nie odpowiadają, nawet jeśli jest to odpowiedź odmowna.

Mamy zatem do czynienia z pewną zmianą dynamiki w tym zakresie. Kandydaci zaczynają poważniej traktować próby kontaktu ze strony rekruterów. Rozumieją, że ich celem nie jest narzucanie się, lecz złożenie określonej propozycji zawodowej. Specjaliści IT coraz częściej wychodzą z założenia, że zamiast ignorować wiadomość, warto chociaż zapoznać się z jej treścią i dopiero wtedy zdecydować, co dalej. Na rynku nadal funkcjonuje bowiem spora grupa kandydatów, która od początku pandemii nie skorzystała jeszcze na trendzie wzrostu wynagrodzeń. Bardziej świadomi z nich chętniej wchodzą w interakcje z rekruterami, ponieważ upatrują w tym szansy na skorzystanie ze sprzyjającej sytuacji rynkowej.

Obawy o przyszłość prawa podatkowego

Z drugiej strony na rynku pojawiła się grupa kandydatów, która wstrzymuje się z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji zawodowych. Powodem są zmiany prawa, zapowiedziane w ramach tzw. Polskiego Ładu. Profesjonaliści IT nie wiedzą jaki kształt w ostateczności przyjmą zapisy znowelizowanego prawa podatkowego, a w związku z tym – jak od nowego roku zmieni się ich wynagrodzenie netto.

Specjaliści IT nie wiedzą, jakie obciążenia podatkowe zostaną na nich nałożone, w związku z czym nie mają pewności, czy teraz wynegocjowane warunki współpracy, w perspektywie kilku miesięcy będą dla nich równie korzystne. Jako osoby dobrze zarabiające dostrzegają bowiem ryzyko, że nowe prawo może zadziałać na ich niekorzyść. W konsekwencji część kandydatów odkłada decyzję o zmianie pracy, czekając na uchwalenie nowych przepisów prawa podatkowego. Niepewność pojawia się zarówno wśród pracowników etatowych, jak i ekspertów współpracujących z firmami w oparciu o umowy B2B.

Autorem artykułu jest Łukasz Grzeszczyk, Head of IT Perm Recruitment w Hays Poland.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBIESZCZADY: Szkolenie GOPR-owców z zakresu ewakuacji (FOTO)
Następny artykułRobi się coraz chłodniej – pamiętajmy o bezdomnych