A A+ A++

– Forma wzór! – pisał w komentarzu pod naszym artykułem zapowiadającym piątkową walkę Adriana Błońskiego piłkarz Jezioraka Iława Paweł Kolcz. Miał rację: zawodnik Arrachionu Iława był bardzo dobrze przygotowany do pojedynku z Damianem Kieresiem (Gladiators Bełchatów).

Jedną z walk wczorajszej gali Celtic Gladiator, do której po raz drugi na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy doszło w Olsztynie w hali Urania, był ta w kategorii wagowej -61 kg, w której Adrian Błoński walczył z Damianem Kieresiem.

Trener zawodników MMA w Arrachionie Iława, Dawid Tarasiewcz, na dzień przed walką mówił: — Przygotowania przebiegały bez zakłóceń, waga już jest “zrobiona” więc czekamy na walkę w Olsztynie. Mamy swój plan na ten pojedynek, ale jak to z planem bywa: trzeba jeszcze wejść do oktagonu i go zrealizować.

>>> Jak się okazało, Błoński nie miał problemu z wypełnieniem planu, choć rywal się mocno stawiał. Kilkukrotnie próbował technik kończących, jednak zawodnik klubu z Iławy był czujny i zawsze potrafił przerwać te próby Kieresia.

– Trzy rundy, każda po pięć minut. To była pierwsza pełnowymiarowa walka Adriana na zawodowym ringu. Nie było łatwo o tę wygraną – mówi trener Tarasiewicz.
– Na koniec sędziowie zdecydowali, że wygrał nasz zawodnik. Adrian kontrolował ten pojedynek, cały czas stosując presję na rywalu. Dużo w tym pojedynku było kopnięć z kolan, dużo uderzeń z góry i walki przy siatce. Przed walką sporo uwagi poświęciliśmy na trenowanie prawego zamachowego ciosu z pięści, który od dołu trafiał w szczękę rywala. Ten cios jest momentami niezauważalny, chcieliśmy w ten sposób wykorzystać fakt, że Adrian jest niższy od Damiana Kieresia – zdradza tajemnice trenerskiego warsztatu Dawid Tarasiewicz.

Dla Błońskiego była to druga wygrana walka na zawodowym ringu na pięć stoczonych. Trzy pierwsze w swojej karierze przegrał, wszystkie odbyły się w czasie, gdy jeszcze nie był zawodnikiem Arrachionu. Od kiedy przyszedł do iławskiego klubu to już tylko (póki co) wygrywa.

Poniżej na nagraniu wywiad z Adrianem Błońskim tuż po walce. Fighter dziękuje sztabowi trenerskiemu, który towarzyszył mu tuż przy oktagonie: w tym gronie, oprócz Tarasiewicza, był też Patryk Duński oraz córka zwycięzcy, Amelia. Na trybunach olsztyńskiej Uranii Adriana dopingowała także jego rodzina i znajomi. Mówi także o ostatnich problemach zdrowotnych oraz o planach na przyszłość.

Pytany o najbliższą walkę, mówi. – Są plany, jest już walka ugadana, śledźcie moje profile w social mediach, bo fajne rzeczy dzieją się w Iławie – mówi zawodnik Arrachionu. A do tych fajnych rzeczy należy niewątpliwie gala MMA Prospekt, do której dojdzie 28 marca 2020 w hali miejskiej nad Małym Jeziorakiem (pod naszym patronatem).

A skąd Paweł Kolcz wiedział, że „forma wzór” u Adriana Błońskiego? Otóż piłkarz Jezioraka ma za sobą wiele treningów w klubie mieszanych sztuk walki z Iławy i na własne oczy widział przygotowania do tej walki.

zico
[email protected]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułI Ty możesz pomóc!
Następny artykułNa styczniowej liście refundacyjnej kolejne opcje dla chorych na raka piersi i cukrzyków