Bearman jako podopieczny Ferrari Driver Academy od jakiegoś czasu przymierzany był do Formuły 1. Pierwszy prywatny test zaliczył jesienią ubiegłego roku, a niedługo potem wystąpił w pierwszym treningu poprzedzającym Grand Prix Meksyku.
W tym roku mianowano go kierowcą rezerwowym Ferrari oraz Haasa. Do bolidu Scuderii 19-latek wskoczył już na początku sezonu. W Arabii Saudyjskiej zastąpił niedysponowanego zdrowotnie Carlosa Sainza i zajął siódme miejsce. Z kolei w Azerbejdżanie przejął Haasa zawieszonego za punkty karne Kevina Magnussena i dowiózł punkt za dziesiątą pozycję.
Zanim Bearman miał okazję pościgać się na ulicach w Baku, jego miejsce w stawce na sezon 2025 zostało potwierdzone. Haas zabezpieczył sobie usługi młodego Brytyjczyka, a Komatsu stwierdził, że od dłuższego czasu był świadomy ponadprzeciętnych umiejętności 19-latka.
– Nie jestem zaskoczony – stwierdził Komatsu w odniesieniu do występu Bearmana. – Nie chcę też jednak umniejszać Olliemu. Po prostu nie jestem zaskoczony, ponieważ już podczas tych treningów widziałem z jego strony wiele dobrych rzeczy. Spodziewałem się tego.
– Gdy po raz pierwszy jechał dla nas w FP1 w Meksyku, zaimponowała mi jego umiejętność dostrzegania szerszego obrazu. Rozumiał, jaką rolę musi odegrać, co i kiedy musi zrobić. I bardzo szybko się uczył.
– W Baku cel był już zupełnie inny. W porównaniu z samymi treningami, podejście do całego wyścigowego weekendu musi się różnić. Jednak to, co zrobił i jak to zrobił… Wszystko to widziałem już podczas tamtego FP1 w Meksyku. Chociaż oczywiście kraksa w FP3 w Baku była niekorzystna.
– Tego nie wiedziałem. Jak poradzi sobie z tym niepowodzeniem. Później ponownie był dobry. Przestawił się, był skoncentrowany, potrafił powtórzyć udane rzeczy z piątku i z rozpędem zaczął Q1. To było świetne. Imponujące. Ale tego się spodziewałem.
Oliver Bearman, Haas VF-24, leaves the garage
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Komatsu docenił też dojrzałość Bearmana, który bez chwili wahania przepuścił w trakcie wyścigu szybszego od siebie zespołowego partnera – Nico Hulkenberga.
– To, co pokazał w wyścigu, kiedy poprosiliśmy o zamianę pozycji… W porządku, nie był zadowolony i w pełni to rozumiem. Ale po prostu to zrobił. Nie blokował Nico przez kolejne okrążenia. Pokazał dojrzałość.
Bearman punkt wywalczył po tym, jak rozbili się Sergio Perez i Carlos Sainz, a on sam w porę zareagował na zieloną flagę i odebrał pozycję wspomnianemu Hulkenbergowi.
– To kolejna rzecz. Zawsze jest bardzo spokojny, nawet gdy go coś wkurzy. Pokazuje to też ta sytuacja z końca wyścigu. Były żółte flagi, dużo odłamków. Zachował przytomność umysłu i stwierdził, że Nico nie zareagował, więc pojechał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS