Młodzi uciekają z Kościoła. “To już nie jest pełzająca sekularyzacja, ale kłus”

Spadło także zaufanie do Kościoła: do roku 2010 ok. 65 proc. Polaków oceniało jego działania pozytywnie, tymczasem w 2020 r. było to jedynie 42 proc.

Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego 11 proc. osób deklaruje się jako głęboko wierzący. Częściej wierzą kobiety: 14,4 proc. głęboko wierzących i 70,3 proc. wierzących, a wśród mężczyzn: 7,6 proc. głęboko wierzących i 68,8 proc. wierzących.

Podczas niedawnej prezentacji raportu w Warszawie obecni byli przedstawiciele wielu środowisk związanych z polskim Kościołem. Głos w sprawie młodzieży zabrał m.in. bp Grzegorz Suchodolski, który w Episkopacie zajmuje się młodzieżą. – Zaufaliśmy procesom demokratyzacji i podstawom programowym, a tymczasem serca młodych pobiegły zupełnie w inną stronę i zostały przechwycone przez kogoś innego – stwierdził.

Podkreślił, że język, którego powszechnie używa się w Kościele i na katechezie, “wydaje się młodym bardzo odległy, a nawet archaiczny. Jest rodzajem niezrozumiałej mowy-trawy, pustosłowiem”. – Nie chodzi jednak, żeby używać ich slangu. Młodzież lubi krótko i konkretnie – dodał.

Prof. Mirosława Grabowska, dyrektorka Centrum Badania Opinii Społecznej, powiedziała natomiast, że w najmłodszych pokoleniach sekularyzacja już nie „pełznie”, ale „idzie stępa”, a może już nawet „przechodzi w kłus”. – Polsce nie grozi gwałtowna sekularyzacja na wzór hiszpański czy irlandzki. Raczej pójdziemy drogą włoską, czyli wciąż będziemy się wyróżniać na tle sekularyzowanej Europy, ale to wyróżnianie się nie będzie na poziomie 90 procent czy 60 procent, ale znacznie niższym, który i tak będzie wyższy niż we Francji, Czechach czy w Niemczech – dodała.

O połowę mniej kandydatów do seminarium

Raport przytacza także dane o kapłaństwie: wynika z niego, że w Polsce jest 33,6 tys. księży, w tym 24,7 tys. diecezjalnych i 8,9 tys. kapłanów zakonnych oraz 1,2 tys. braci i ok. 19 tys. sióstr. Według komentujących jest to “efekt boomu pokoleniowego z czasów Jana Pawła II”. Ale obecnie zgłasza się o połowę mniej kandydatów. – Jeśli Kościół szybko się nie oczyści z nadużyć seksualnych, to ten ciężar będzie w stanie skutecznie przyćmić blask Ewangelii – komentował Marcin Przeciszewski, prezes KAI.

Zwrócono także uwagę na “osłabienie przekazu wiary w rodzinach”. W ciągu 20 lat odsetek osób deklarujących, że ich rodzicom zależy na tym, by dzieci chodziły do kościoła, zmalał o ok. 20 proc. (z 52 proc. w 1998 r. do 30 proc. w 2016 r.). Wpływ ma mieć na to również “brak obecności babć w rodzinach i zmniejszenie ich wpływu na wychowanie dzieci”.

Raport nawiązał do oskarżeń księży o pedofilię. Mówi też o “oczyszczeniu Kościoła”. Jak miałoby się ono dokonać? Według komentatorów raportu “Kościół musi postawić skrzywdzonych na pierwszym miejscu oraz nauczyć się otwartego komunikowania i transparentności, nie tylko medialnie, ale i w stosunku do skrzywdzonych, np. informując ich dokładnie o procesie kanonicznym”.

Magdalena Wolnik ze Wspólnoty Sant’Egidio przywołała także słowa papieża Franciszka z początku pontyfikatu: „Pragnę Kościoła ubogiego i dla ubogich”. Pytała, czy Kościół w Polsce poszedł za tym pragnieniem.

Z pozytywnych zmian zachodzących w Kościele katolickim zauważono działalność charytatywną (Caritas, akcja “Zupa na Plantach”, wsparcie diecezjalne), różnorodność ruchów, wspólnot i stowarzyszeń laikatu, a także zaangażowanie duchownych i sióstr zakonnych w pomoc w lokalnych DPS-ach oraz otwartość na nowe media i transmisje online.

Zgłoś naruszenie/Błąd