A A+ A++

Z raportu KANTAR o świadomości antykoncepcji w 15 krajach Europy wynika, że w Polsce mamy dużo do zrobienia w kwestii edukacji seksualnej. Z raportu z badania, przeprowadzonego we wrześniu wynika bowiem, że 38 proc. Polaków przyznaje, że nie wie wystarczająco dużo o antykoncepcji i jest to najgorszy wynik w Europie. Jak podkreślają eksperci, w dobie powszechnego dostępu do informacji, te dane pokazują, jak wielką lukę w edukacji seksualnej mamy do odrobienia jako społeczeństwo. Wyniki przedstawiła Koalicja Prawo do Antykoncepcji.

Skąd Polacy czerpią wiedzę o antykoncepcji?

Raport pokazał, że dla 57 proc. badanych źródłem wiedzy o metodach zapobiegania niechcianej ciąży jest internet. Ze szkoły taka wiedzę wyniósł tylko co piąty badany. Tylko 20 proc. pytanych zna inne metody antykoncepcji niż prezerwatywa, co jest zaskakujące przy szerokiej gamie innych możliwości uniknięcia niepożądanej ciąży. Wiedzy o antykoncepcji nie wynosimy nie tylko ze szkoły, ale także z domu, co Anja Rubik, założycielka i prezeska Zarządu Fundacji Sexed.pl komentuje dużym wpływem Kościoła Katolickiego na polskie społeczeństwo.

Polska jest najgorszym krajem w Europie jeśli chodzi o dostęp do antykoncepcji i o dostępie do edukacji seksualnej. Pamiętajmy, że dostęp do antykoncepcji i edukacja seksualna są ważne z perspektywy praw człowieka. Raport w czysty sposób prezentuje naszą sytuację w temacie antykoncepcji. To brak kompleksowej edukacji seksualnej. Mimo że raport dotyczy osób do 30 r życia, to pokazuje, że nie mamy tej edukacji od pokoleń. Wiele osób nie rozumie i nie wie, dlaczego nie stosuje antykoncepcji. Wspomnieliśmy też o niskiej dostępności do usług opieki ginekologicznej. W Polsce od 15. roku życia możemy legalnie współżyć, ale dopiero od 18. roku życia legalnie samodzielnie pójść do lekarza, co nie ułatwia stosowania antykoncepcji. W naszej fundacji spotykamy się z tym, że wiele osób nie wierzy w skuteczność antykoncepcji – mówi Anja Rubik.

Wiedza o antykoncepcji z gabinetu lekarza?

Zatem wydaje się, że miejscem najbardziej odpowiednim do tego, by poznać możliwości nowoczesnego zapobiegania ciąży jest gabinet lekarski. Tu wyniki badania mogą jednak zaskoczyć. Co piąty Polak uważa bowiem, że w gabinecie lekarskim nigdy nie usłyszał o takich metodach. W żadnym innym kraju respondenci nie wskazywali w takiej liczbie gabinetów lekarskich. Aż 38 proc. respondentów powiedziało, że lekarze nie proponują żadnych rozwiązań w tej kwestii.

Jak Polacy zabezpieczają się przed niechcianą ciążą?

W ostatnich latach dużo mówimy o aborcji, ale tym, jak nie zajść w ciążę już niemal wcale. Polacy zabezpieczają się głównie za pomocą metod, które nie wymagają konsultacji lekarskiej. Antonina Lewandowska z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA skomentowała to.

W Polsce jest teraz gorzej niż w Białorusi jeśli chodzi o świadomość antykoncepcji. W badaniu (KANTAR – przyp. red) chodziło o to, by zbadać skąd ludzie do 30. roku czerpią informacje o antykoncepcji. Jeśli chodzi o Polskę to jest fatalnie. Kobiety muszą często jechać nawet 100 km, by przejść badanie ginekologiczne czy wykonać cytologię. Więc stosowanie antykoncepcji, która wymaga kontroli lekarskiej jest dla nich niedostępna. Dlatego stosunek przerywany jest dla nich metodą antykoncepcji, a wiemy, że nie jest to żadna antykoncepcja. Wiele kobiet mówi, że antykoncepcja jest dla kobiet zbyt droga. I jeszcze jedna opinia, która jest wstrząsająca. Wiele kobiet uważa, że stosowanie antykoncepcji prowadzi do rozwiązłości – powiedziała aktywistka.

Antykoncepcja jest za droga

Tę ostatnią opinię potwierdzają wyniki raportu. 23 proc. Polaków, biorących udział w badaniu powiedziało, że antykoncepcja jest tematem tabu. 35 proc. respondentów wskazało natomiast na fakt, że antykoncepcja jest droga, a przez to dostępna nie dla wszystkich.

– Wyniki Kantaru pokazują, że nic się nie zmieniło od 2008 roku, bo wtedy również takie badanie robiono. Internet jest źródłem wiedzy, ale to raczej śmietnik, aby znaleźć coś wartościowego, trzeba wiedzieć, czego szukać i od kogo czerpać wiarygodną wiedzę – powiedział dr Andrzej Depko, seksuolog, konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii. – Może wreszcie zaczniemy myśleć o tym, że lepiej inwestować w antykoncepcję, a nie w aborcję.

Dr Andrzej Depko wspomniał jednocześnie o osobach, które stosują wiele metod antykoncepcji, które mogą się wzajemnie wykluczać. Jego zdaniem świadczy to właśnie o braku wiedzy na ten temat.

Edukacja seksualna w Polsce, jest wiele do odrobienia

O tym, że od pokoleń nie mówimy o seksie wspomniała również prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, ginekolożka i seksulożka, prorektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

– Brakuje nam edukacji seksualnej, o czym świadczy przypadek dwóch dziewczyn, które zastanawiały się, czy jak wezmą tabletkę antykoncepcyjną na pół, to będą chronione obie? Wielu osobom wydaje się, że jeśli nie ma penetracji to antykoncepcja nie jest konieczna. Nawet jeśli stosujemy antykoncepcję hormonalną, to i tak używajmy prezerwatywy – mówiła prof. Skrzypulec-Plinta.

Prof. Mirosław Wielgoś, ginekolog, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii przypomniał, że antykoncepcja jest w naszym kraju nacechowana ideologicznie i nie zawsze spotyka się z akceptacja społeczną. Przytoczył przykład pary, w której jedno z partnerów nie akceptowało antykoncepcji hormonalnej, drugie zaś mechanicznej. Podkreśli jednocześnieł, że współczesna medycyna oferuje kobietom różne rozwiązania.

– Na szczęście mamy szeroki wachlarz metod antykoncepcyjnych – mówi prof. Mirosław Wielgoś. – Można dobrać ją indywidualnie. Ważne, by taka wybrana metoda miała akceptację oboje partnerów.

Koalicja Prawo do Antykoncepcji, co to jest?

Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa, Fundacja SexEd, konsultant krajowy do spraw perinatologii prof. Mirosław Wielgoś, ekspertki i eksperci medyczni oraz strona społeczna zainaugurowali działają w ramach koalicji „Prawo do Antykoncepcji”. Koalicja jest odpowiedzią ekspertów systemu ochrony zdrowia wobec mocno utrudnionego dostępu do antykoncepcji w Polsce.

W ubiegłym roku Polska po raz kolejny znalazła się na ostatnim miejscu wśród 46 krajów uwzględnionych w „Europejskim Atlasie Polityki Antykoncepcyjnej”, opracowanym przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Wskaźnik dostępności antykoncepcji dla naszego kraju wyniósł w 2023 roku zaledwie 33,5 proc. (na 100) i był zbliżony do wyników z trzech poprzednich edycji. Pokazuje to, że dostęp do antykoncepcji w Polsce był utrudniony i na przestrzeni lat nic się w tej sprawie nie zmieniło. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa Śląsku ma powstać fabryka wodoru
Następny artykułBarbara Wawak nową Pełnomocniczką ds. Rodzin w Wadowicach