W niedzielę przy kościele Stanisława Kostki w Płocku została odsłonięta tablica upamiętniająca młodych dzielnych ludzi, którzy bronili miasta przed bolszewikami w 1920 roku.
15 sierpnia w Stanisławówce odbyły się uroczystości poświęcone młodym płocczanom, którzy stanęli do walki z bolszewikami w obronie bliskich i ojczyzny w 1920 roku. Szczególnie uwzględniono Tadeusza Jeziorowskiego, Józefa Kaczmarskiego, Antoniego Gradowskiego, Stefana Zawidzkiego i Jana Wichrowskiego, których bohaterskie czyny są powszechnie znane.
– Bardzo wielu z nich pamiętam, choć ciężkie rany odnieśli, choć bardzo osłabieni, o tem tylko myśleli, ażeby wrócić jak najprędzej na front. A dwa tylko pytania najczęściej zadawali: jak Sprawa stoi, czy bolszewicy odpędzeni, i drugie pytanie: o rodziców – przytoczono wypowiedź generała Józefa Hallera, na tablicy poświęconej młodym obrońcom Płocka.
Podczas uroczystego nabożeństwa wspominano młodych ludzi, którzy stanęli do walki.
– Ogromnie ważne jest dla historii i społeczności lokalnej, żeby tych bohaterów szczególnie uhonorować. To byli ochotnicy, najmłodsi żołnierze broniący Płocka przed nawałą bolszewicką. Tadeusz Jeziorowski miał niespełna 12 lat, gdy wziął udział w walce, zasłużył się na Krzyż Walecznych ustanowiony przez Polskie Państwo w 1920 roku i stał się najmłodszym kawalerem tego odznaczenia w całej historii Wojska Polskiego. Zdjęcie Tadeusza Jeziorowskiego zrobione krótko po dekoracji Krzyżem Walecznych i Krzyżem Za Dzielność i Odwagę 206. Ochotniczego Pułku Piechoty i Obronę Płocka stało się ikoną całej wojny polsko-bolszewickiej – zaznaczał Tomasz Sikorski z Biura Edukacji Narodowej IPN.
Mszy świętej towarzyszył Harcerski Zespół Pieśni i Tańca im. Druha W. Milke Dzieci Płocka. Po nabożeństwie odbyło się oficjalne odsłonięcie tablicy pamiątkowej. Historie piątki głównych bohaterów przedstawił zgromadzonym wiceprezes Towarzystwa Naukowego Płockiego dr Grzegorz Gołębiewski.
– Wszyscy byli ochotnikami, trzech służyło w straży obywatelskiej, dwóch służyło w 6. Pułku Piechoty Legionów z nich, dwóch wybrało później służbę wojskową, czyli Kaczmarski i Jeziorowski i obydwaj zginęli w czasie II wojny światowej. Aczkolwiek jeden z rąk niemieckich, drugi z rąk sowieckich, także można powiedzieć, że losy tych pięciu chłopaków to taka egzemplifikacja polskich losów w czasie pierwszej połowy XX wieku, losów wyjątkowo tragicznych – mówił dr Grzegorz Gołębiewski.
Asystę honorową pełnili żołnierze 64. batalionu lekkiej piechoty w Płocku, a podczas warty towarzyszyli im harcerze. Tablicę odsłonili krewni obrońców Płocka, Zbigniew Jeziorowski i Adam Gradowski oraz Paweł Felczak, prezes Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.
Na koniec uroczystości delegacje złożyły wiązanki przed tablicą pamiątkową. Pamięć młodych obrońców płocka uczcili: senator Marek Marynowski, 6 Mazowiecka Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej, Szkoła Podstawowa nr 23, harcerze, Światowy Związek Żołnierzy AK, leśnicy oraz organizacje społeczne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS