A A+ A++

Mimo pandemii światowe władze szermierki dopięły swego i mistrzostwa globu dla najbardziej utytułowanej szermierczej młodzieży jednak się odbędą. Do czołówki polskich szpadzistów Łukasz Parafiniuk wdarł się przebojem. Szermierkę w częstochowskim Kmicicu zaczął trenować, gdy był IV klasie podstawówki we Wrzosowej. Przed rokiem osiągał wartościowe wyniki sportowe, plasując się na podium rywalizacji Pucharu Polski KGHM Tour. W tym sezonie z zawodów na zawody potwierdzał, że jest w wybornej formie. W krajowych pucharach zajmował miejsca w ścisłej czołówce już nie tylko wśród 17-latków, ale także w gronie juniorów do lat 20. Wygrał też w efektownym stylu turniej w Szczecinie.

Dziś jest trzecim szpadzistą w kraju w gronie juniorów młodszych, a apetyt ma znacznie większy.

Bo oprócz mistrzostw globu czeka go czerwcowy występ na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Ostatnie dni Parafiniuk spędził na zgrupowaniu reprezentacji kraju odbywającym się w Spale. I spisywał się więcej niż dobrze, bez respektu rywalizując ze znacznie bardziej doświadczonymi kolegami z planszy.

Łukasz Parafiniuk jest wychowankiem trenera Andrzeja Zaguły, mającego pod swoimi skrzydłami ma także innych zawodników, którzy znaleźli się w kadrze narodowej juniorów młodszych: srebrnego medalistę mistrzostw Polski młodzików Marcina Żelaznego i utalentowanego Mikołaja Puchałę. Do tego grona chce dołączyć inny nastolatek z szermierczą smykałką, Julian Misztela.

– Przez ostatnie lata wspólnie wykonaliśmy ogrom pracy. Na 19 reprezentantów kraju aż 4 reprezentuje nasz klub. Dokonaliśmy w częstochowskiej szermierce na szpady ogromnego skoku jakościowego. Pomogli mi w tym moi najbliżsi współpracownicy: Dariusz Radziejewski i Bartłomiej Balsam oraz grono rodziców. Gdy rozpadła się sekcja w Radomsku, dołączył do nas jeszcze 15-letni Szymon Wojciechowski, który co tydzień melduje się u nas na treningach. Pracuje z nim wspomniany trener Radziejewski – tłumaczy Andrzej Zaguła.

Na początku marca młoda drużyna Kmicica była rewelacją mistrzostw Polski do lat 20. Zajęła w nich 5. miejsce, przegrywając jeden jedyny mecz z późniejszymi złotymi medalistami, Polskim Klubem Szermierczym Warszawa.

– Takich rezultatów nie mieliśmy w szermierce od 30 lat, gdy medale mistrzostw Polski zdobywaliśmy jeszcze jako szermierze Budeksu Częstochowa, a wcześniej szkolnego Żaka. Mam nadzieję, że nasz sport, który na olimpijskim szlaku zapisał wspaniałą kartę naznaczoną historycznymi sukcesami Egona Franke, Witolda Woydy czy Wojciecha Zabłockiego, zostanie lepiej dostrzeżony w naszym mieście. Bardzo przydałoby się nam dodatkowe wsparcie finansowe, bo w naszym klubie bazującym na hojności rodziców szkolimy dzieci z miasta i okolic. A każdą złotówkę przed wydaniem przeliczamy kilka razy – dodaje Zaguła.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRodzice marnotrawią 500+? Nie ma mechanizmów pozwalających skutecznie to kontrolować
Następny artykułMiasto Katowice przejmie od PKP budynek, w którym mieszkał Kazimierz Kutz