A A+ A++

Porażka piłkarzy ręcznych MKS-u Wieluń na zakończenie pierwszej rundy sezonu Ligi Centralnej. U siebie ulegli 20:28 Olimpii Piekary Śląskie.

Jako pierwsi do bramki rywala trafili wielunianie, ale potem do głosu doszli goście. Trzeba jednak podkreślić, że pierwsza połowa była wyrównana i MKS kilka razy doprowadzał do remisu. W ostatnich dziesięciu minutach tej odsłony skuteczniejsi byli gracze z Piekar Śląskich i na przerwę schodzili z trzybramkową przewagą (12:9).
W trzecim kwadransie praktycznie nic nie zmieniło się, jeśli idzie o debet emkaesiaków. Od stanu 16:19 goście zanotowali jednak pięć trafień z rzędu i na niecałe 7 minut przed końcem do odrobienia było już 8 bramek. Wieluńska drużyna zdobyła się jeszcze na krótki zryw (trzy kolejne trafienia), ale sama końcówka należała do Olimpii, która zwyciężyła 28:20.

Najlepszym graczem MKS-u w tym spotkaniu wybrano Krzysztofa Węcka.

Wydaje mi się, że wszystkie albo większość naszych spotkań jest do pewnego momentu wyrównana. Natomiast zdarzają się momenty chwilowego przestoju. Czasami wystarczą dwie, trzy, cztery minuty i przeciwnik nam ucieka na kilka bramek. W końcówce meczu jest to trudne do zniwelowania. Graliśmy dziesiątką w polu. Ciężko było. Na bokach czy na kole jakoś byśmy sobie te ubytki łatali, natomiast problem jest generalnie na pozycji rozgrywających. Nie można szybko kogoś przestawić z innej pozycji. Po prostu się nie da – komentował Hieronim Wolny, szkoleniowiec MKS-u.


 
MKS zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Na początek drugiej rundy w niedzielę podejmie Siódemkę Miedź Legnica.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejna przewrócona przez wiatr ciężarówka. Zablokowana droga z Mokrzeszowa do Świdnicy
Następny artykułSkrzydlata terapia. Jedyna taka w Polsce