A A+ A++

fot. Rowery.org

Kacper Gieryk i Mateusz Gajdulewicz sukcesy z kategorii juniorskiej kontynuują w pierwszym sezonie w kategorii młodzieżowej. Dwójka z HRE Mazowsze Serce Polski zdobyła złoto i srebro mistrzostw Polski w jeździe na czas.

Dariusz Banaszek, menadżer ekipy HRE Mazowsze Serce Polski i dyrektor mistrzostw Polski, miał powody do dumy. Dwóch pierwszorocznych orlików zdominowało czasówkę mężczyzn do lat 23 i na terenie sponsora zdobyło złoto i srebro mistrzostw Polski.

Kacper Gieryk wygrał 34-kilometrową czasówkę, a Mateusz Gajdulewicz zajął drugie miejsce. Dwójka, w zespole HRE Mazowsze Serce Polski ścigająca się od tego sezonu, udanie zaznaczyła przejście z kategorii juniorskiej do młodzieżowej.

Gieryk i Gajdulewicz już rok temu dali się poznać jako specjaliści w jeździe na czas. Pierwszy z nich zajął 7. miejsce w mistrzostwach Europy juniorów w tej konkurencji, drugi został mistrzem Polski juniorów w tej konkurencji i zajął 9. miejsce na mistrzostwach Europy.

Założenie było takie, żeby zrobić jak najlepszy wynik, myślałem o złocie. Ale nie podchodziłem do tego tak, że mam jeden cel: chciałem pojechać najlepiej jak mogłem

– powiedział bardzo zadowolony Gieryk po dekoracji w Leoncinie.

Tylko złoto się liczyło. Nie zawsze się udaje. Tym razem się nie udało, wygrał mój kolega z drużyny, więc radość w teamie jest. Drugie miejsce jest trochę poniżej oczekiwań. Wiadomo że przygotowania były ciężkie, za mną dużo wyrzeczeń, dużo cierpienia na treningach. Patrzę już na kolejne starty, nie mogę się na tym wyścigu zatrzymywać

– komentował Gajdulewicz.

Gieryk przed dołączeniem do HRE Mazowsze Serce Polski reprezentował kilka klubów, Gajdulewicz jako junior reprezentował Warszawski Klub Kolarski.

Zacząłem w małym klubie MKS Emdek Bydgoszcz. Później trafiłem do klubów w Kaliszu i Grudziądzu. Na kategorię młodzieżową nie miałem żadnych planów, nie wiedziałem jak to się skończy, ale trafiłem tutaj i jestem z tego bardzo zadowolony

– ocenił zdawkowo.

Moja mama robiła drugie studia z koleżanką, która miała syna, który z kolei był zajarany kolarstwem. Często do nich jeździliśmy, on zabrał mnie na pierwsze zawody i tak się wkręciłem

– wspominał Gajdulewicz.

Mateusz Gajdulewicz

Mateusz Gajdulewicz ze srebrnym medalem mistrzostw Polski

Płaska trasa w Leoncinie Gierykowi zdawała się odpowiadać, natomiast Gajdulewicz, który rok temu błysnął 6. miejscem w Internationale Juniorenrundfahrt, lepiej radzi sobie na bardziej pagórkowatych i technicznych odcinkach.

Wolałbym, żeby była długa prosta, dla mnie to była techniczna trasa. Ale nawierzchnia bardzo dobra, nie było na co narzekać

– komentował złoty medalista.

Trasa była ciekawa, ale to może nie mój ulubiony rodzaj trasy. Ja bardzo lubię czasówki, które odbywają się na rundach, tak jak na mistrzostwach Europy w zeszłym roku. Tam było 20 rond, trzeba było trasę poznać, nauczyć się które rondo można wjechać na lemondce, w którym nie. Tu czasówka była typowo pod moc, prosta, nawrót, prosta. Oczywiście zdziwiłem się, było kilka elementów technicznych, fajny początek, zjazd spod kościoła

– wyliczał jego kolega.

O rozłożeniu sił myślałem od dłuższego czasu. Planowałem pojechać pierwszą połowę zachowawczo i zobaczyć czy w drugiej połowie jestem w stanie dołożyć, czy zostać na tych samych watach. Udało mi się to całkiem dobrze, bardzo równo pojechałem obie części.

Gieryk i Gajdulewicz w piątek wystartują w wyścigu ze startu wspólnego orlików, natomiast w niedzielę pojadą w wyścigu elity mężczyzn, aby wesprzeć Alana Banaszka i Marcelego Bogusławskiego. 225-kiometrowy wyścig elity będzie sporym wyzwaniem, ale ostrożne wplatanie takich w program startów ma przynieść młodym orlikom korzyści.

Przeskok z juniora do orlika jest naprawdę duży. Podwojone dystanse, inne szybkości, inne ściganie i do tego bardziej zorganizowane i to można bardzo odczuć. Generalnie jesteśmy prowadzeni spokojnie, bez presji. Początek był trochę skokiem na głęboką wodę, na początku trafiliśmy na duże wyścigi. Ja się z tego naprawdę bardzo cieszę, bo to podwyższa poziom, uczymy się kolarstwa, które wygląda inaczej niż w Polsce.

– tłumaczył Gieryk.

fot. Dariusz Krzywański

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPołowa obwodu donieckiego pod kontrolą Rosjan!
Następny artykułInnowacje podnoszące jakość życia. Badacze z UR opracowali batony z wysoką zawartością białka roślinnego