A A+ A++

Pierwsza w historii mistrzowska impreza w sportach zimowych organizowana w Trójmieście gości ok. 150 zawodniczek i zawodników z 25 krajów. Rywalizacja rozpoczęła się od piątkowych eliminacji kobiet na dystansach 500, 1000 oraz 1500 m.

Natalia Maliszewska celuje w medal

Wszystkie oczy skierowane były oczywiście na Natalię Maliszewską (Juvenia Białystok), która w swojej specjalności, czyli 500 m, należy do światowej czołówki. W dwóch ostatnich mistrzostwach Europy wywalczyła złoto (2019 Dordrecht) oraz brąz (2020 Budapeszt), z kolei w 2018 roku była wicemistrzynią świata (Montreal). Przed zawodami w Gdańsku nie ukrywała, że interesuje ją tylko medal.

– Latem ubiegłego roku ćwiczyliśmy w hali Olivia, ale to były zupełnie inne warunki, więc teraz musieliśmy przyzwyczaić się do lodu. Czuję się dobrze i cieszę się, że mogę wystartować prawie w domu. W ciągu ostatniego roku wykonaliśmy bardzo dużo pracy. Fajnie będzie sprawdzić efekty treningów. Jestem pewna swoich możliwości na 500 metrów, a zobaczymy, jak pójdzie mi na dłuższych dystansach. To premierowy start w tym sezonie, więc na pewno pojawi się dużo stresu. Kto wie, czy z tego powodu nie będzie niespodzianek – mówiła Maliszewska.

Oczywiście ze względu na pandemię koronawirusa zawody w Gdańsku odbywają się przy pustych trybunach.

– Doping kibiców zapewne pomógłby nam na lodzie, ale i tak jako gospodarze możemy czuć się wyjątkowo. Trzeba tylko znaleźć sposób na to, jak to przełożyć na lepsze starty – podkreśla 25-letnia łyżwiarka.

Udane eliminacje

Maliszewska na przetarcie wystartowała w wyścigu na 1500 m i choć w swojej serii zajęła dopiero 4. miejsce, awansowała do ćwierćfinałów z czasem (2:28.628). Zresztą startowała w zdecydowanie najbardziej wyrównanym biegu i ostatecznie osiągnęła 7. wynik eliminacji (w sumie – jak na każdym dystansie – awansowało 20 zawodniczek). 

Jeszcze lepiej spisała się łyżwiarka Stoczniowca Nikola Mazur, która w swojej serii zajęła 2. miejsce i taką też pozycję zajęła w podsumowaniu całych eliminacji (czas 2:28.099). Szybsza od niej była tylko Holenderka Xandra Velzeboer (2:28.006). Awans uzyskała także trzecia z Polek Gabriela Topolska (2:40.550).

Maliszewska i Mazur świetnie spisały się również w eliminacjach na 500 m. Maliszewska z dziecinną łatwością wygrała swój wyścig z czasem 43.202. W całej stawce szybsza była tylko Velzeboer (42.947). Tylko z Holenderką przegrała w swoim biegu Mazur, a w sumie miała 4. czas eliminacji (43.801). Awans uzyskała też Topolska (45.223). 

Wreszcie 1000 m. Znów bardzo spokojnie do ćwierćfinału awansowała Maliszewska (2. w swoim wyścigu z czasem 1:37.587). Dzięki dobremu wynikowi udało się to także Topolskiej (1:37.997). Pecha tym razem miała Mazur, która walcząc o 2. miejsce przewróciła się na ostatnim wirażu i została zdyskwalifikowana. 

Jednak bilans eliminacji i tak jest bardzo dobry, gdyż na dziewięć możliwych indywidualnych kwalifikacji Polki wywalczyły osiem. Nasz zespół – w składzie Maliszewska, Topolska, Mazur i Kamila Stromowska ze Stoczniowca – awansował też do półfinału w sztafecie na 3000 m. Biało-czerwone zajęły w swoim wyścigu eliminacyjnym drugie miejsce (za Rosją).

Po południu do rywalizacji przystąpią mężczyźni. Polskę reprezentować będą Paweł Adamski, Mateusz Mikołajuk (obaj Juvenia Białystok) oraz Sebastian Hydzik (AZS Politechnika Opole).

Rozstrzygnięcia w weekend

Rywalizacja o medale odbędzie się w weekend. W sobotę na dystansach 500 oraz 1500 m, natomiast w niedzielę na 1000 m oraz w sztafetach. W oba dni zawody transmitować będzie Polsat Sport Extra. Początek relacji o godz. 12.30.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWymuszenie pierwszeństwa w Wilczyskach, kolizja w Gorlicach i zatrzymanie w Łużnej
Następny artykułRząd ostrzega branżę fitness! Może być wyłączona z pomocy finansowej!