Koala starał się przejść przez sześciopasmową autostradę na południu Australii. Kierowcy gwałtownie hamowali przed zwierzęciem, a “przemarsz” ostatecznie doprowadził do kolizji pięciu aut. Potem miś… sam usiadł za kierownicą.
Do karambolu pięciu aut w Adelajdzie w Australii doszło w poniedziałek w godzinach porannych. Kilka osób odniosło niewielkie obrażenia, ale interwencja ratowników nie była konieczna.
Sprawca kolizji, niewielka koala, została złapana na “gorącym uczynku” przez Nadię Tugwell. Kobieta wyszła ze swojego samochodu i z pomocą innego kierowcy owinęła zwierzę w koc, a następnie przeniosła do bagażnika. Tugwell udało się uspokoić pasażera, zakrywając mu oczy – w przeszłości w podobny sposób kilkukrotnie ratowała inne osobniki tego gatunku. – Koala nie odniósł żadnych obrażeń. Była bardzo aktywna, a jednocześnie bardzo spokojna – zapewniła kobieta w rozmowie z agencją The Associated Press.
Tugwell pojechała na stację, skąd zawiadomiła służby ochrony przyrody. W tym czasie jednak koali udało się wydostać z bagażnika i rozgościć się na siedzeniu pasażera.
– Wtedy powiedziałam: dobra, ja wychodzę, a ty niczego nie ruszaj. Po chwili usiadła na siedzeniu kierowcy i złapała za kierownicę tak jakby chciała powiedzieć: “jedźmy na przejażdżkę!” – komentowała kobieta. Tugwell wykorzystała niecodzienną sytuację i zrobiła wyjątkowe zdjęcia.
Choć przejażdżka z dzikim zwierzęciem doprowadziła do zniszczenia wnętrza auta, to kobieta zapewnia, że szczęśliwe zakończenie było warte poświęceń. Koala bezpiecznie została wypuszczona na wolność – z … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS