A A+ A++
fot. archiwum

– Ze wszystkimi decyzjami musimy się wstrzymać. Jedyne, co nam dzisiaj pozostaje, to mieć nadzieję, że jak najszybciej wszystko wróci do normalności. A do tematu Ligi Narodów wrócimy później – powiedział Mirosław Przedpełski, członek władz FIVB.

Koronawirus wprowadził sporo zamieszania w siatkówce. Przełożone na następny rok zostały już igrzyska olimpijskie, w nim mają się odbyć także mistrzostwa europy, a wiele znaków zapytania odnosi się do Ligi Narodów. Czy odbędzie się ona w tym lub w przyszłym roku? W jakiej formule i kto w niej zagra? Z udziału w turnieju już wycofali się Włosi, a ich śladem mogą pójść inne kraje, które najbardziej ucierpią w wyniku pandemii. – Żadna federacja nie złożyła takiej deklaracji, ale nie zdziwię się jeśli rezygnacje się pojawią – powiedział Mirosław Przedpełski, który zapewnił, że FIVB nie będzie wyciągało żadnych konsekwencji w stosunku do włoskiej federacji. – Wiemy, co się dzieje w Italii, ludzie umierają tam na szpitalnych korytarzach. Kogo w Italii obchodzi teraz Liga Narodów, gdy walka idzie o życie ludzkie? Wszystko inne, także sport, schodzi na drugi plan – dodał jedyny Polak w zarządzie światowej federacji.


Zgodnie z pierwszymi decyzjami FIVB Liga Narodów miała odbyć się po igrzyskach olimpijskich, jednak te zostały przesunięte o rok. Nie wiadomo co dalej z Ligą Narodów. Na razie nie ma informacji czy w ogóle w tym roku zostanie rozegrana i w jakiej formule. Władze FIVB bardzo by tego chciały. – Nie chodzi nawet o straty finansowe, które tak, czy inaczej, będą olbrzymie. Chodzi o przyszłość naszej ukochanej siatkówki. Dlatego wznowienie rozgrywek międzynarodowych i krajowych w jakiejkolwiek formule jest bardzo ważne. Najważniejsze będzie jednak zdrowie i życie ludzi. W tej sytuacji trzeba być elastycznym. Mogę zapewnić, że nikt nie będzie kazał zawodnikom wychodzić na parkiet, jeśli zdrowie kogokolwiek miałoby być zagrożone – dodał były prezes PZPS.

Według wstępnych ustaleń aż trzy turnieje Ligi Narodów powinny odbyć się w Polsce – w Łodzi i Krakowie mieli walczyć mężczyźni, we Wrocławiu kobiety. Być może PZPS podejmie się organizacji kolejnych turniejów, ale na razie jest to wróżenie z fusów, bo nie wiadomo jak pandemia rozwinie się w naszym kraju. Kolejnych turniejów w Polsce nie wykluczył Przedpełski. – Pewnie, że moglibyśmy się podjąć organizacji takich imprez, ale teraz nie ma o czym mówić. Szczyt epidemii w Polsce dopiero przed nami, nie wiemy jak rozwinie się sytuacja w naszym kraju i na całym świecie. Ze wszystkimi decyzjami musimy się wstrzymać. Jedyne, co nam dzisiaj pozostaje, to mieć nadzieję, że jak najszybciej wszystko wróci do normalności. A do tematu Ligi Narodów wrócimy później – zakończył Mirosław Przedpełski.

źródło: opr. własne, przegladsportowy.pl

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezesi II-ligowych drużyn szacują straty na ok. 10 mln zł za pół roku. Apelują do piłkarzy i trenerów: Pozwólcie na obniżenie pensji o 50 procent
Następny artykułWidzialna ręka chroni personel szpitala