Dzisiaj, 2 listopada (13:19)
Stan zdrowia naszych dzieci pogarsza się, zarówno jeśli chodzi o otyłość, jak i nadwagę – poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski, omawiając wyniki badania zrealizowanego w grupie 2 tys. dzieci w wieku 8 lat. Badanie wykonał Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.
Szef MZ poinformował na konferencji prasowej w Warszawie, że zbadano ponad dwa tys. dzieci w wieku ośmiu lat. Zakres badania dotyczył podstawowych parametrów zdrowotnych dzieci w Polsce. Dzieci były badane zarówno pod kątem wagi i wzrostu, mierzono im ciśnienie krwi.
– Stan zdrowia naszych dzieci się pogarsza, zarówno jeśli chodzi o otyłość, jak i nadwagę. To ma bardzo poważne konsekwencje, bo jak wiemy otyłość i nadwaga to główne czynniki ryzyka, jeśli chodzi w dalszej kolejności o kwestie kardiologiczne, czyli ciśnienia krwi (…), ale też innych powikłań związanych z cukrzycą czy innymi przypadłościami – powiedział Niedzielski.
Badaniu towarzyszyła ankieta skierowana do rodziców i szkół. – W badaniu objęto zakresem ponad sto szkół na terenie całego kraju, jest to więc badanie reprezentatywne – zauważył minister.
Dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie dr Tomasz Maciejewski poinformował, że raport z badań dotyczących zdrowia i zachowań dzieci w wielu ośmiu lat podczas pandemii COVID-19 przeprowadzono w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025.
Prof. Anna Fijałkowska zaznaczyła, że badanie wykazało narastającą częstość nadwagi i otyłości w grupie dzieci w wieku ośmiu lat. – Niepokoi prawie pięcioprocentowy wzrost częstości występowania nadwagi w tej grupie wiekowej. Jedna piąta polskich ośmioletnich chłopców ma otyłość, co oznacza, że z 350 tys. dzieci kilkadziesiąt tysięcy chłopców to chłopcy otyli – stwierdziła.
Zdaniem prof. Fijałkowskiej, niepokojące jest również to, że 25 proc. ośmioletnich chłopców ma nieprawidłowy wskaźnik obwodu talii. Dodała, że ten problem dotyczy również 20 proc. dziewcząt.
– Taki odsetek dzieci ma brzuszny rozkład tkanki tłuszczowej, czyli idzie w kierunku otyłości brzusznej. To niepokoi, dlatego że temu towarzyszy wysoki odsetek ośmioletnich dzieci z nieprawidłowo wysokim ciśnieniem – mówiła. Zastrzegła, że badane dzieci nie mają jeszcze nadciśnienia, ale powinny być obserwowane w tym kierunku.
Prof. Fijałkowska zaznaczyła, że ankietowani rodzice tych dzieci przyznawali, że w czasie pandemii 17 proc. dzieci częściej sięgało po słone przekąski a 23 proc. po słodycze niż przed pandemią. – To niepokoi o tyle, że te dzieci miały wówczas wyraźnie ograniczoną aktywność fizyczną i to się przełożyło na ich zachowania już teraz, w okresie, kiedy dzieci chodzą aktywnie do szkoły – podkreśliła.
Dodała, że obecnie rodzice przyznają, że 44 proc. ośmiolatków spędza więcej czasu przed ekranem komputera lub telewizora niż spędzały przed pandemią. – Chodzi o czas niezwiązany z edukacją w dni szkolne. A w weekendy prawie 38 proc. dzieci też tego czasu spędza więcej – wyjaśniła.
Według prof. Fijałkowskiej jedynie 50 proc. badanych rodziców oceniło stan emocjonalny swoich dzieci jako bardzo dobry. – Dlaczego druga połowa nie ma bardzo dobrego samopoczucia?” – pytała.
Badaniem przeprowadzonym w 2021 r. w 109 szkołach w 16 województwach objęto 2228 dzieci i 865 rodziców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS