A A+ A++

Zobacz wideo

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski wizytowali szpital tymczasowy w Radomiu. Podczas konferencji prasowej Niedzielski zwracał uwagę, że mamy za sobą tydzień bardzo dynamicznego przyrostu liczby zachorowań. – Przez ostatni tydzień ta dynamika zachorowań była naprawdę duża, większa niż w poprzednich tygodnia. To znajduje swoje odzwierciedlenie w sytuacji w szpitalnictwie, czyli na tej pierwszej linii frontu walki z koronawirusem – mówił minister. 

– W ciągu ostatniego tygodnia przyrost netto hospitalizacji, czyli obłożenia łóżek, przekroczył już 4 tysiące. To oznacza, że pandemia rozwija się nie tylko na poziomie odnotowywanej codziennie nowej liczby zakażeń, ale również ma bardzo duży wpływ, duże obciążenie na system szpitalnictwa, na tę infrastrukturę, którą przeznaczyliśmy do walki z COVID-19 – informował. 

Według szefa resortu zdrowia “najbliższe dwa, trzy tygodnie, na pewno będą oznaczały dalszy wzrost zachorowań”. – Obostrzenia, które zadziałały na Warmii i Mazurach, równie skutecznie, szybciej mam nadzieję, zadziałają w skali ogólnopolskiej po to, żeby wyhamować ten wzrost – dodał. Podkreślił, że “infrastruktura szpitalna jest tak samo obciążona, jak to było w apogeum drugiej fali, a nawet są województwa, jak małopolskie, w których hospitacji jest dużo więcej niż podczas drugiej fali”.

Połowa zakażeń w zakładach pracy. “Musimy poważnie ograniczyć mobilność”

– Rano otrzymałem raport sanepidu, który identyfikuje ogniska zachorowań w ostatnim czasie w kraju. Raport dotyczył ostatnich trzech dni i prawie 50 proc. ognisk zakażeń koronawirusem jest identyfikowanych w zakładzie pracy – informował minister zdrowia.

To oznacza – jak zaznaczył Niedzielski – że zakład pracy jest dominującym miejscem w generowaniu nowych zakażeń. Minister zdrowia zaapelował, by tam, gdzie to możliwe, przechodzić na pracę zdalną. – To jest bardzo ważne, żebyśmy wrócili do tego trybu pracy zdalnej i w ten sposób ograniczyli możliwość zakażenia – podkreślił minister.

Zwrócił również uwagę, że “rok temu, kiedy mieliśmy do czynienia z dzienną liczbą zakażeń na poziomie 200-300 przypadków, wszyscy w bardzo zdyscyplinowany sposób przestrzegaliśmy obostrzeń, ale też pracowaliśmy zdalnie, ograniczając pierwszą falą zachorowań praktycznie do zera”. – To już jest ten czas, żebyśmy wrócili z powrotem do tego trybu pracy. Administracja państwowa w dużym stopniu wdraża już ten model. Myślę, że musimy bardzo poważnie ograniczyć naszą mobilność – podkreślał. 

Premier: Dominuje mutacja brytyjska. Obostrzenia muszą być przestrzegane

Premier Mateusz Morawiecki zaznaczał, że brytyjska mutacja koronawirusa zaczyna w Polsce dominować. – A to oznacza wyższą zarażalność, wyższy stopień transmisji wirusa z człowieka na człowieka i niestety podniesiony poziom śmiertelności, czyli najgorszej rzeczy, która może nas spotkać – ostrzegał. Morawiecki zaapelował jednocześnie o przestrzeganie reguł i stosowanie się do obostrzeń, które są wdrożone.

– Wprowadzone przez rząd obostrzenia działają. Widać to na przykładzie województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie doprowadziły do trendu spadkowego zachorowań – podkreślał Morawiecki. – To oznacza, że wdrożone przez nas od minionej soboty, na pewno też poskutkują pozytywnie – dodał Morawiecki. Zastrzegł zarazem, że wprowadzone obostrzenia muszą być przestrzegane.

Premier przekonywał ponadto, że pozytywnie działają też szczepienia, co – według niego – widać zwłaszcza w USA i Wielkiej Brytanii, które przedsięwzięcie to rozpoczęły wcześniej niż państwa UE. – Już dzisiaj widać bardzo wyraźny spadek zakażeń i bardzo wyraźny spadek zgonów – zaznaczył szef rządu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPIJANY ZABRAŁ KOLEDZE SAMOCHÓD – JADĄC PRZEZ OSTRÓDĘ USZKODZIŁ 3 INNE POJAZDY
Następny artykułNielegalny bal karnawałowy w Marsylii. Rozbawiony tłum rozproszyła policja