Gośćmi programu „Fakty po faktach” na antenie TVN24 byli minister w KPRM Łukasz Schreiber i poseł KO Dariusz Joński. Prowadząca rozmowę Katarzyna Kolenda-Zaleska pytała polityka PiS, czy nie uważa za zaskakujące to, że przy blisko 30 tys. nowych zakażeń premier Mateusz Morawiecki do swojej wypowiedzi na konferencji prasowej dotyczącej pandemii „miesza politykę”.
– Czy naprawdę nie jest zaskakująca postawa polityków reprezentowanych przez obóz pana posła Jońskiego, a także przez sporą część mediów? – pytał minister. – To znaczy? Co pan miał na myśli? Jakiś konkret – wtrąciła Kolenda-Zaleska.
– Straciłem resztki złudzeń, które miałem. Od początku pandemii najpierw była kwestia wyborów i histerii, która robiliście. Do dziś nie mielibyśmy wybranego prezydenta – mówił Schreiber, ale przerwała mu Kolenda-Zaleska. – Panie ministerze, ale nie mówmy o przeszłości. Mówmy o tym, co jest dziś i teraz, bo mamy 30 tys. nowych zakażeń, 575 osób zmarło – stwierdziła dziennikarka.
– Pani pozwoli mi jednak formułować myśli… – odparł Schreiber. Tym razem przerwał mu poseł KO. – Panie ministrze, ludzie umierają, niech pan odpowiada na pytania – wtrącił.
– Ja wiem, że pan rywalizuje z kolegami w wyścigu na największą bezczelność, ale proszę o sekundę powściągliwości – zaapelował minister. – Ani jednego zdania merytorycznego pan jeszcze nie powiedział – odrzekł na to Joński. – No tak, pan jest specjalista od merytorycznych wypowiedzi – zripostował minister.
Schreiber: Stacja, w której jesteśmy, zachęcała do protestów
Schreiber kontynuował swoją wypowiedź, w której wskazywał na, jego zdaniem, niespójność w krytyce, którą opozycja i media wyrażają wobec działań rządu, dotyczących walki z pandemią.
– Niedawno była kwestia ferii zimowych: z jednej strony nauczyciele powinni być jak najszybciej wszczepieni, a wszystko jest źle, wszystko jest zamykane. Z drugiej strony proponowaliście, żeby ferie trwały 10 tygodni – stwierdził.
– Przy podobnej liczbie pacjentów w szpitalach, przy podobnej liczbie zakażeń, jak jest teraz, zarówno państwo jako opozycja, ale i ogromna część mediów, w tym stacja, w której jesteśmy, zachęcała do protestów. To, że było kilkadziesiąt tysięcy ludzi na ulicach, słyszeliśmy, że nie stanowi żadnego problemu – wymieniał dalej minister z PiS.
„Proszę nie zapominać o mediach”
W dalszej części rozmowy, po kolejnych sporach Schreibera i Jońskiego, prowadząca program skrytykowała obu rozmówców. – Słuchając panów wypowiedzi, zastanawiam się, czy walka z pandemią nie byłaby bardziej skuteczna, gdyby klasa polityczna potrafiła się w tej sprawie porozumieć, a nie atakowała się nawzajem. Bo to jest dość smutne i dość przerażające – oceniła.
– Bardzo bym się z tego cieszył, tu ma pani rację – stwierdził Schreiber. – Ale pan też atakuje – skomentowała dziennikarka.
– Proszę nie zapominać o mediach – dodał minister z PiS. – Jeśli ma pan pretensje do mediów, to one są całkowicie nieuzasadnione – oceniła Kolenda-Zaleska.
– Stwierdzam tylko fakt – wtrącił Schreiber. – Od rana do wieczora informujemy o tym co się dzieje i co można zrobić – kontynuowała dziennikarka. – Oczywiście, mhm – podsumował minister.
Czytaj też:
Spięcie między Olejnik a prezydenckim ministrem. „To ja tu jestem dziennikarką”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS