W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
Przez trzy minuty prowadzący poranną rozmowę w RMF FM redaktor Robert Mazurek dopytywał czy Polska płaci karę od TSUE czy nie.
“Czy my płacimy tę karę?” – spytał prowadzący. “500 tys. euro dziennie, które według TSUE powinno iść do KE… pytanie pewnie jest troszeczke inne – jaki sens ma ta kara?” – odpowiedziała Moskwa. “Pani minister, ja wiem jakie zadałem pytanie” – przerwał Mazurek.
Dalej minister klimatu mówiła, że dąży do porozumienia z Czechami oraz że ona, ani jej ministerstwo nie płaciło kary. Nie odpowiedziała jednak wprost, czy Polska płaci kare nałożoną na nas w związku z nie przerwaniem działalności kopalni Turów.
Polscy politycy wielokrotnie zapowiadali, że Polska tej kary nie płaci i nie będzie płacić.
Negocjacje między stroną polską i czeską nieustannie się przedłużają. Częściowo było to spowodowane wyborami u naszych południowych sąsiadów na początku października oraz procesem tworzenia się nowego rządu.
dcz/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS