Pandemia COVID-19, zatrzymując konsumentów w domach, znacząco przyczyniła się do wzrostu notowań producentów gier w 2020 roku. Mimo spodziewanego ograniczenia zakażeń, branża pozostaje atrakcyjna dla inwestorów – oceniają analitycy. Lider sektora, CD Projekt, ma przed sobą wymagający rok po niezbyt udanej premierze gry “Cyberpunk 2077”, ale mniejsze firmy – szczególnie Ten Square Games – to jedni z faworytów biur maklerskich na 2021 rok.
Producenci gier wideo to jedna z nielicznych branż, które skorzystały na pandemii Covid-19, co znalazło odbicie w notowaniach spółek. Indeks sektorowy WIG-Games, skupiający największych producentów gier notowanych na GPW, w 2020 roku wzrósł o 53,9 proc. i zanotował wynik o 55,3 pkt. proc. lepszy niż WIG. Lepiej poradziły sobie tylko indeksy grupujące spółki budowlane oraz górnicze.
“W minionym roku hossa gamingowa spowodowana była trzema czynnikami: silnym USD, lockdownem i wynikającą z niego dużą zmianą sposobu spędzania wolnego czasu oraz bardzo wysokimi oczekiwaniami wobec premiery “Cyberpunka”, które miały istotny wpływ na nastawienie inwestorów do całego sektora. Poza tym, inne branże traciły, i jako alternatywy dla inwestorów pozostali producenci gier oraz tzw. WIG-COVID” – ocenił w rozmowie z PAP Biznes analityk Noble Securities Maciej Kietliński.
“Pandemia przyspieszyła pozytywne trendy, chociażby przeniesienie sprzedaży do kanałów cyfrowych czy wzrost popularności gier mobilnych, który był związany z większą ilością wolnego czasu. Ciężko będzie to powtórzyć w tym roku, i w związku z tym, ten rok nie będzie zapewne tak dobry dla gier wideo jak 2020. Pozytywne trendy będą – moim zdaniem – postępowały, tylko nieco wolniej, przez co gaming cały czas powinien pozostać atrakcyjnym sektorem” – powiedział PAP Biznes Michał Wojciechowski z Ipopema Securities.
Jak wskazują prognozy firmy analitycznej Newzoo, w 2020 roku wartość rynku gier wzrosła o 19,6 proc., do 174,9 mld USD, podczas gdy w latach 2012-2018 średni roczny wzrost sięgał ok. 12 proc. Z prognoz Newzoo na kolejne lata wynika, że nadal branża ma przed sobą dobre perspektywy – w tym roku rynek zwiększy się o 28,7 mld USD, a łącznie w kolejnych trzech latach (2021-2023) firma spodziewa się wzrostu o 43 mld USD.
Biura maklerskie podtrzymują pozytywne nastawienie do sektora. Trigon DM jako czynniki wspierające branżę wymienia m.in. wzrost liczby graczy oraz wzrost poziomu ich aktywności w trakcie pandemii oraz spodziewane zwiększenie liczby przejęć w sektorze, które może dodatkowo podwyższać wyceny spółek. Również DM BOŚ w strategii inwestycyjnej na 2021 rok nie spodziewa, by zakończenie pandemii, zwiastowane przez początek szczepień, miało wpływ na wyniki finansowe producentów gier.
Według analityków, koniec pandemii może jednak sprawić, że w 2021 roku bardziej popularne stanie się tzw. inwestowanie w wartość (value investing), na czym ucierpieć mogą firmy o profilu wzrostowym, które przyciągały kapitał w 2020 roku, m.in. producenci gier. Przestrzeń do spadku wycen jest znacząca. Jak wskazuje Trigon DM, w 2020 roku wycena spółek z branży sięgnęła 24-krotności średnich zysków prognozowanych na kolejne trzy lata. Na początku 2020 roku rynek wyceniał producentów gier średnio na 20-krotność zysków.
Zdaniem Kietlińskiego, w nowej, “postcovidowej” rzeczywistości rynek będzie ponadto przykładał większą wagę do selekcji spółek: skorzystają firmy z portfolio dobrych gier, rokującymi premierami oraz powtarzalnymi i przewidywalnymi wynikami.
BRANŻOWY LIDER Z PROBLEMAMI PO NIEUDANEJ PREMIERZE GRY
Według analityka Noble Securites, po ostatnich spadkach kurs CD Projektu może uwzględniać już dużo negatywnych informacji związanych z premierą “Cyberpunk 2077”, która miała miejsce 10 grudnia.
Od debiutu gry giełdowa wycena CD Projektu spadła o ponad 30 proc. Problemem okazała się duża liczba błędów, czy wręcz kłopoty z działaniem gry, na starszych konsolach PlayStation 4 i Xbox One. W połowie grudnia Sony, producent PlayStation, usunął grę ze swojego sklepu, a Microsoft, twórca Xbox, zaproponował niezadowolonym graczom zwrot pieniędzy. Pod koniec roku dwie amerykańskie kancelarie prawne ogłosiły z kolei, że złożą pozwy zbiorowe przeciwko CD Projektowi, zarzucając zarządowi wprowadzanie inwestorów w błąd.
Analitycy zgodnie przyznają, że w krótkim terminie najważniejsze będzie to, na ile skuteczne okażą się tzw. patche, czyli zbiory poprawek do gry, które mają trafić do graczy w styczniu i lutym. Eksperci obawiają się, że poprawa nie będzie istotna.
“Patche są w tej chwili najważniejsze, nic innego nie jest w stanie tak pozytywnie nas zaskoczyć, jak informacja, że gra działa lepiej na konsolach. Nie spodziewałbym się tu jednak dramatycznych zmian, nie było zbyt dużo czasu, by dużo rzeczy poprawić. Istotne poprawki to raczej kwestia pół roku” – powiedział Wojciechowski.
“Nie zakładam, że w ciągu dwóch miesięcy w kwestii jakości gry na konsolach starszej generacji spółce uda się uzyskać coś, czego nie udało się przez kilka lat prac nad grą. Trzeba jednak zauważyć, że mówimy tu o części rynku, być może ok. 2 mln kopii sprzedanych na starsze konsole w ramach przedsprzedaży” – ocenił Kietliński.
Zdaniem analityka Noble, jeżeli spółce uda się jednak rozwiązań problemy, gra może w ciągu 5-7 lat sprzedać się nawet w 50 mln egzemplarzy. Wymienia też inne szanse.
“W przyszłym roku przed nami są m.in. premiery dodatków do ‘CP 2077’, globalny debiut gry mobilnej ‘The Witcher: Monster Slayer’, nowe informacje o ‘Wiedźminie 4’ – to czynniki, które w perspektywie długoterminowej mogą sprzyjać wzrostowi kursu akcji CD Projektu” – powiedział.
W krótszym terminie Wojciechowski widzi natomiast zagrożenia dla wyceny CD Projektu.
“Widoczne jest duże spowolnienie sprzedaży gry na PC, czyli w kluczowym obecnie kanale sprzedażowym. Tymczasem na rynku nadal pojawiają się bardzo wysokie prognozy sprzedaży gry, podobne do wyników ‘Red Dead Redemption 2’ – widzę ryzyko dalszego ich obniżania” – powiedział.
“Aktualizacja strategii spółki (planowana w pierwszym kwartale – PAP) rodzi ryzyka – rynek do tej pory miał optymistyczne założenia w kwestii tempa produkcji kolejnych gier spółki. Ciężko będzie zaskoczyć pozytywnie i np. zadeklarować, że wersja multiplayer gry może pojawić się w 2022 roku. Firma raczej będzie skupiała się na odbudowie zaufania i planie poprawy grywalności Cyberpunka” – dodał.
TEN SQUARE GAMES FAWORYTEM WIĘKSZOŚCI ANALITYKÓW
Sektorowym “top pick” większości biur maklerskich na 2021 rok (m.in. DM BOŚ, Trigon DM i Ipopema) jest producent gier na telefony komórkowe, Ten Square Games.
Analitycy spodziewają się, że flagowa gra Ten Square Games, czyli “Fishing Clash”, będzie nadal zwiększać przychody, a dodatkowo wesprzeć je może wyczekiwana premiera gry w Chinach. Rynek liczy ponadto na rosnące przychody nowego tytułu “Hunting Clash” – DM BOŚ szacuje je w tym roku na 57,7 mln zł. Trigon DM zwraca ponadto uwagę, że ostatnie roszady kadrowe w spółce mogą wskazywać, że jest ona na sprzedaż. Największym czynnikiem ryzyka dla działalności spółki jest, zdaniem analityków, nowa polityka prywatności Apple (iOS 14), która może w istotny sposób zmienić marketing gier.
Średnia cena docelowa akcji spółki, według analityków, to 709 zł, czyli o prawie 29 proc. więcej niż kurs na koniec 2020 roku.
Kietliński z Noble Securities jako jedyny zaleca sprzedaż akcji Ten Square Games. Analityk ocenia, że spółka boryka się ze stopniowym spadkiem przychodów i pobrań “Fishing Clash”, a dodatkowo, zdaniem rozmówcy PAP Biznes, zarząd spółki może wykorzystać informacje o planowanych przejęciach do sprzedaży części akcji, wykorzystując tym samym ostatni moment branżowej hossy COVID-19.
“W przypadku tej spółki zachowuję zdrowy sceptycyzm” – dodał.
POZOSTAŁE SPÓŁKI Z WIG-GAMES Z MIESZANYMI OCENAMI
Część ekspertów pozytywnie ocenia perspektywy PlayWaya, pomimo 170-proc. wzrostu notowań w 2020 roku. Firma jest jednym z tegorocznych faworytów Trigon DM, który szacuje cenę docelową akcji na 759 zł. Średnia wycena biur maklerskich to 615 zł, 3 proc. mniej niż kurs z końca 2020 roku.
“Spółka zapowiada zwiększenie liczby premier w pierwszej połowie 2021 roku. Rynek czeka na premierę nawiązującą sprzedażą do hitów ‘Car Mechanic Simulator’ czy ‘House Flipper’ już ponad dwa lata. Oczekujemy, że w nadchodzącym portfolio może być tytuł, który nawiąże (lub przebije) dotychczasowe hity (najbardziej stawiamy na ‘Bum Simulator’)” – napisano w raporcie rocznym Trigon DM.
“Dodatkowym katalizatorem wyników może być kolejna część gry ‘Car Mechanic Simulator’ zapowiadany wstępnie na koniec 2021 roku” – dodano.
Analitycy oczekują, że 2021 rok będzie przełomowy dla 11 bit studios – spółka zapowiedziała prezentację licznych projektów, nad którymi pracuje od dłuższego czasu. Premiera nowej produkcji studia jest spodziewana dopiero w 2023, ale w tym roku spółka może wydać grę o roboczym tytule “Foxhole”, tworzoną przez zewnętrzne studio. Zapowiadana jest również mobilna wersja poprzedniej gry 11 bit studios, “Frostpunka”.
Średnia cena docelowa akcji 11 bit studios to obecnie ok. 572 zł, o 21 proc. więcej niż kurs z końca roku.
“Zachowanie kursu 11 bit studios może być podobne do tego, co widzieliśmy w przypadku CD Projektu – budowanie kampanii marketingowej nowych gier jest motorem wzrostów. Spółka zaprezentuje w tym roku, zapewne w okolicach konferencji po wynikach rocznych, pierwszą z nowych produkcji czyli ‘Projekt 8’. Następnie ujawniane powinny być kolejne tytuły, a być może usłyszymy w tym roku coś o drugiej części ‘Frostpunka'” – ocenia Wojciechowski, który umieścił 11 bit studios na liście “top picks” na 2021 rok.
“Spółka ma długoterminowy potencjał – w poprzednich latach 11 bit studios stało nieco z boku, ze względu na brak nowych informacji. Teraz spodziewam się, że to się zmieni” – dodał.
Zdaniem analityka, nowe cele finansowe programu motywacyjnego spółki – zaprezentowane w grudniu – są bardziej ambitne od poprzednich. Warunkiem programu ma być wypracowanie łącznie 656 mln zł przychodów i 328 mln zł zysku brutto w latach 2021-2025.
“Zwracam uwagę, że jest to jeden z ważnych elementów wynagrodzenia pracowników, i w związku z tym, nie może być zbyt ambitny, i na pewno nie traktowałbym tych celów jako prognozy wyników” – dodał Wojciechowski.
Ostatnia z pięciu spółek indeksu WIG-Games, CI Games, jest pokrywana tylko przez jedno biuro maklerskie, DM BOŚ. Analitycy zalecają “trzymanie” akcji, wyceniając je na 0,99 zł. W tym roku CI Games planuje premierę drugiej części gry “Sniper Ghost Warrior Contracts”, której sprzedaż DM BOŚ szacuje na 0,5 mln kopii. Kolejna produkcja studia, “Lords of the Fallen 2” może, zdaniem analityków, trafić na rynek dopiero w 2023 roku. 2021 roku ma przynieść premiery dwóch gier, których wydawcą będzie spółka zależna CI Games.
“Ze względu na trwające od dawna problemy z tworzeniem dobrych jakościowo gier, podtrzymujemy neutralne podejście do spółki” – napisano w strategii DM BOŚ.
POZA BRANŻOWYM INDEKSEM TEŻ SĄ INTERESUJĄCE FIRMY
W strategii inwestycyjnej DM BOŚ jako “top pick” wskazano notowane na NewConnect Creepy Jar. Cena docelowa akcji spółki to 1309 zł, 20 proc. więcej niż kurs na koniec roku. Zdaniem Tomasza Rodaka, analityka DM BOŚ, spółka po przeniesieniu na rynek główny GPW będzie aspirowała do grona pięciu największych podmiotów w branży. Analityk dostrzega duży potencjał sprzedaży gry “Green Hell” na konsolach, po tym jak gracze PC kupili ponad 1,5 mln kopii gry. Debiutu konsolowego Rodak spodziewa się w drugim kwartale.
Trigon DM zaleca ponadto “kupno” akcji producenta gier mobilnych BoomBit, z ceną docelową 25,4 zł (prawie 40 proc. powyżej kursu z wtorku). Według prognoz Trigon, w 2021 spółka drugi rok z rzędu poprawi wyniki, dzięki zmianie strategii i koncentracji na prostszych grach tzw. hypercasual, w których zarabia dzięki wyświetlanym reklamom.
Wśród ważnych tegorocznych premier analitycy wymieniają m.in. grę “The Medium”, której producentem jest Bloober Team. Tytuł trafi do sprzedaży 28 stycznia. Jest skierowany głównie na nową konsolę Xbox, ale prezes Piotr Babieno już we wrześniu informował o ponad 100 tys. chętnych na zakup w wersji na PC. Inwestorzy czekają również na zakończenie przeglądu opcji strategicznych Bloober Team, które przesunięto niedawno na koniec stycznia.
Analitycy jako interesujący cel inwestycyjny wskazują m.in. ubiegłorocznego debiutanta, PCF Group. Firma trafiła m.in. na listę faworytów Trigon DM. Nowa gra, wydawana we współpracy z japońskim Square Enix, miała trafić do graczy 2 lutego, ale w środę spółka poinformowała o przesunięciu premiery na 1 kwietnia. Wydanie pełnej wersji gry zostanie poprzedzone udostępnieniem jej darmowej wersji demonstracyjnej.
ROK WERYFIKACJI DLA MNIEJSZYCH FIRM
Zdaniem Macieja Kietlińskiego z Noble Securities, finał pandemii w 2021 roku będzie oznaczał “sprawdzam” dla mniejszych producentów gier, m.in. tych, którzy debiutowali na warszawskiej giełdzie w ubiegłym roku. W 2020 r. na NewConnect pojawiło się dziewięciu nowych producentów gier, a na główny rynek weszły trzy firmy. W efekcie z końcem roku na GPW było notowanych 52 producentów gier, więcej niż na jakiejkolwiek innej giełdzie. Debiut w 2021 roku zapowiedziało co najmniej kilkanaście kolejnych spółek.
“Myślę, że wiele małych spółek chciało wykorzystać sentyment inwestorów do sektora gier. Z tego wynika ten duży wysyp spółek gamingowych, które pojawiły się na giełdzie. Dodatkowo debiutuje dużo spółek zależnych grupy PlayWay – w tym wypadku jest to efekt modelu biznesowego PlayWaya. Warto tu zacytować Warrena Buffeta: ‘Kiedy skończy się przypływ, okaże się, kto kąpał się nago'” – powiedział.
“W przyszłym roku ‘przypływ’ w postaci pandemii może ustąpić, i wtedy okaże się, które ze spółek gamingowych pamiętały o kąpielówkach i będą dowozić wyniki, natomiast reszta, która miała głównie atrakcyjnie wyglądające prezentacje i prognozy, może zostać zmyta” – dodał.
Łukasz Kucharski (PAP Biznes)
kuc/ tj/ asa/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS