A A+ A++

Mieli szczęście, że znaleźli się w tym samym miejscu w jednym czasie. Nasi bohaterowie udowadniają, że Tinder, wbrew pozorom, nie służy tylko do jednego. Od dłuższego czasu te pary tworzą szczęśliwe związki. A poznali się właśnie dzięki jednemu kliknięciu w prawo…

Kasia 38 lat, swojego narzeczonego Maćka poznała na Tinderze trzy lata temu:

Zanim sparowałam się z Maćkiem, na Tinderze byłam prawie półtora roku. Po burzliwym rozstaniu z poprzednim chłopakiem, w wieku 32 lat postanowiłam dać sobie szansę na nową relację. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest bardzo mało okazji, by ot tak, spontanicznie nawiązać z kimś znajomość. Mężczyźni już prawie wcale nie zagadują na ulicy, wstydzą się i boją odrzucenia. Nawet jeśli chodzisz do pubów czy klubokawiarni, to praktycznie nie ma takich sytuacji. Polacy są też bardzo nieśmiali w przeciwieństwie do mężczyzn z południa Europy czy Stanów – ci od razu garną się do rozmowy. Wiedziałam więc, że Tinder to praktycznie jedyna opcja, by kogoś poznać.

Po części liczyłam też na to, że aplikacja trochę mnie dowartościuje. Wstawiłam maksymalną liczbę zdjęć, w opisie dodałam cytat z ulubionej piosenki i się zaczęło. Powiedziałabym, że byłam dość aktywną użytkowniczką, sporo randkowałam. Nie było to też tak, że co tydzień spotykałam się z nowymi chłopakami. Traktowałam to raczej jako zwiększoną szansę na poznanie kogoś ciekawego niż gdybym Tindera nie założyła. Chyba miałam szczęście, bo na żadnej z randek nie czułam się zagrożona – dla pewności, gdy szłam się spotkać z kimś nowym, zawsze zawiadamiałam o miejscu randki kogoś bliskiego. Nigdy też nie byłam rozczarowana, ale to może dlatego, że rozważnie dobierałam potencjalnych kandydatów i niektórym, którzy na przykład mieli bardzo kiepskie teksty na podryw lub głupie wpisy, już na początku nie odpisywałam.

Mimo trójki z przodu, nie uważałam, że jestem za stara, by używać Tindera. Ale faktycznie – randkowałam raczej z młodszymi. Mój narzeczony jest starszy ode mnie, ale w aplikacji miał wiek zaniżony o cztery lata, więc początkowo myślałam, że również jest młodszy. Po fakcie powiedział mi, że gdy wpisał w rubrykę swój realny wiek, wyświetlały mu się same czterdziestolatki, których styl nie do końca mu odpowiadał. On mentalnie jest bardzo młody – ubiera się w sportowym stylu, chodzi na koncerty, czyta komiksy. Nie znalazłby więc z tymi „paniami” tematów do rozmowy…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwaga seniorzy! Kluczowa zmiana. Godziny dla seniorów obejmą więcej osób
Następny artykułZero tolerancji dla osób, które nie stosują się do zaleceń w walce z koronawirusem.