Walentynki to czas na miłosne wyznania, wyjątkowe chwile i drobne upominki świadczące o naszych uczuciach. Codzienność to wspólne mieszkanie, zakupy, wydatki… a co z kontem bankowym? Czy będąc w stałym związku, powinniśmy dzielić też rachunek?
Wśród zalet posiadania wspólnego konta bankowego Wioletta Michalak wymienia między innymi łatwiejsze zarządzanie domowym budżetem, mniej formalności i dokumentów, równy dostęp do pieniędzy i wzrost zdolności kredytowej, co zwiększa szanse na uzyskanie kredytu gotówkowego czy kredytu hipotecznego. – Posiadając wspólne konto, oboje partnerów ma absolutną przejrzystość historii wydatków. Każdy współwłaściciel rachunku może zobaczyć wszystkie transakcje, a wśród nich wypłaty z bankomatów, przelewy, czy zlecenia stałe – zauważa ekspertka finansowa. – Wszelkie decyzje, jak np. wnioskowanie o linię kredytową, muszą zostać podjęte przez obojga partnerów. Postrzeganie konta jako “nasze” może być powodem do dokładnego omawiania wydatków z partnerem, dzięki czemu nie narazimy na szwank wspólnych celów. Warto dodać, że prowadzenie wspólnego konta wpływa na naszą listę priorytetów, partnerzy postrzegają bowiem pieniądze jako “nasze”, a nie “moje” lub “twoje”.
Założenie wspólnego konta nie może być decyzją podjętą z dnia na dzień. – Nie istnieje możliwość ograniczenia uprawnień jednego ze współwłaścicieli. Posiadacze wspólnego konta ponoszą solidarną odpowiedzialność z tytułu umowy i wydawanych dyspozycji. Ważne, by były to osoby, które mają do siebie stuprocentowe zaufanie, ponieważ będą mogły zarządzać nawzajem swoimi środkami zgromadzonymi na rachunku – przestrzega Wioletta Michalak. – Każdy ze współwłaścicieli otrzymuje własną kartę bankomatową, chronioną indywidualnym numerem PIN. Użytkownicy mogą dowolnie ustalać np. dzienne limity wypłat dla swoich kart debetowych, druga strona nie ma na to wpływu. Współwłaściciel może jedynie zastrzec kartę drugiej strony w przypadku jej zgubienia czy kradzieży. Decyzja o zamknięciu rachunku musi zostać podjęta wspólnie.
Wspólne konto bankowe nie jest idealnym rozwiązaniem dla każdej pary. Jego posiadanie może wiązać się z kilka negatywnymi skutkami. – Utrata poczucia niezależności finansowej, odpowiedzialność za zobowiązania finansowe partnera, brak możliwości ukrycia pewnych wydatków przed drugą osobą, na przykład, gdy chcemy kupić jej prezent niespodziankę – wymienia Wioletta Michalak. Pary decydujące się na założenie konta powinny zwrócić jednak uwagę na jeszcze poważniejsze kwestie. – Partnerzy będą ponosili jednakową odpowiedzialność za decyzje i operacje finansowe, nawet jeżeli zostały one podjęte tylko przez jednego z nich – przypomina ekspertka finansowa.
Jeżeli nadal nie wiecie, co jest lepsze dla waszego związku, zawsze możecie iść na kompromis. Wystarczy, że oprócz wspólnego konta, każde z was będzie posiadało również osobiste. – Partnerzy mogą wówczas ustalić, że na przykład raz w miesiącu zasilają wspólne konto określoną kwotą – radzi ambasadorka Klubu Kobieta i Pieniądze. – Poza tym posiadanie osobnych kont wcale nie oznacza, że partner nie może mieć do niego dostępu. Istnieje coś takiego jak pełnomocnictwo do rachunku. Ogólne pozwala pełnomocnikowi wykonywać takie same operacje, jakie wykonuje właściciel konta (np. korzystać z karty, wykonywać przelewy), a rodzajowe daje mu dostęp do konta tylko w częściowym zakresie.
Przyziemne tematy związane z finansami potrafią podciąć skrzydła każdej, nawet najbardziej romantycznej miłości. Nie pozwólcie, by stanęły wam na drodze i postarajcie się wspólnie wybrać opcję, które dla waszej dwójki będzie najbardziej komfortowa.
kk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS