Jack Miller w przyszłym roku będzie występował w fabrycznym składzie KTM wraz z Bradem Binderem. Australijczyk powiedział podczas finału sezonu MotoGP w Walencji, że jego czas z włoskim zespołem Ducati był „niesamowitą podróżą”.
Motocyklista z Townsville powiedział, że ma nadzieję na „coś świeżego” po zmianie ekipy, która nastąpi po dwóch sezonach z fabrycznym zespołem Ducati.
Zapytany, czy kończące sezon Grand Prix Walencji w zeszłym miesiącu było emocjonującym weekendem, Miller powiedział:
„Nie, wcale. Zdarzyło mi się to już wcześniej. Nie wiem, czy przydarzy mi się to ponownie, ale to była dobra jazda. To było coś, co zmieniło moją karierę. Przed przejściem do Ducati miałem jedno podium, zwycięstwo na mokrej nawierzchni. Teraz mam około 20 miejsc na podium – stwierdził Miller.
– To była niesamowita podróż. Wiele się nauczyłem, przeszedłem przez wiele różnych konfiguracji motocykla. Cały powód tej decyzji to szukanie czegoś innego, czegoś świeżego. Właśnie to dostaję w KTM, do tego zmierzam. Dlatego decyzja ostatecznie była moja i tylko moja – podsumował motocyklista z Australii.
Jack Miller dołączył do Ducati w Pramac w 2018 roku, zanim przeniósł się do zespołu fabrycznego na sezon 2021. Odniósł trzy zwycięstwa i zdobył 21 miejsc na podium w swojej pięcioletniej karierze z Ducati. Wcześniej wygrał tylko jeden wyścig, w 2016 roku w Assen.
Miller odpadł z GP Walencji, swojego ostatniego wyścigu dla Ducati, rozbijając się po jeździe na czwartej pozycji na 23. okrążeniu.
Australijczyk pierwszy raz jechał motocyklem KTM RC16 podczas posezonowego testu po wyścigu w Walencji, zajmując 17. miejsce w klasyfikacji generalnej i 0,755 sekundy do najszybszego rezultatu.
W Ducati zastąpi go Enea Bastianini, który awansował z Gresini. Drugie miejsce we włoskiej ekipie zajmie mistrz świata, Francesco Bagnaia.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS