Dziennikarz TVP dotarł do przemytników, którzy oferują migrantom możliwość dostania się do Unii Europejskiej. Poznaliśmy też relację migranta, który próbował dostać się do Polski przez Białoruś.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak działa reżim Łukaszenki! Wstrząsające relacje Kurdów: Funkcjonariusze bili nas kijami. Po plecach i po twarzy
Jeden z migrantów, którzy zgodzili się na rozmowę z TVP, przez aż 10 dni próbował przekroczyć granicę. Nie mógł zawrócić w głąb Białorusi. Uniemożliwiali to funkcjonariusze reżimu Łukaszenki.
Białoruscy żołnierze byli wobec nas agresywni. Czasami bili po twarzach
– mówi mężczyzna.
Działania przemytników
Jak wynika z rozmów z przemytnikami, droga przez Białoruś nie jest już rozwiązaniem dla migrantów. Przestępcy proponują drogę przez Grecję, Serbię, Austrię.
Musisz dostać się do Turcji, później z Turcji do Grecji. Następnie trzeba spróbować pojechać do Serbii. (…) Z Serbii do Austrii i z Austrii do Niemiec samochodem
– mówią przemytnicy w rozmowie z dziennikarzem.
Pytani o drogę przez Białoruś, reagują nerwowo.
Zaproponowałem ci drogę przez Turcję, dlaczego wymyślasz ten białorusko-polski sposób? (…) Bracie, nie mówimy o Białorusi, mówimy o Turcji. Nie możesz teraz podróżować przez Białoruś! Granica jest zamknięta. (…) Ta droga jest teraz zamknięta
– odpowiadają przemytnicy.
Migrant, który próbował dostać się do Polski, tak zwraca się do swoich rodaków, którzy chcieliby pójść w jego ślady:
Chciałbym powiedzieć: Nie wybierajcie tej drogi! To nie jest dobry pomysł. Przemytnicy zabiorą wszystkie wasze pieniądze. Możecie tam umrzeć.
mly/TVP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS