A A+ A++

O emigracji zarobkowej, jako Polacy, wiemy dużo. Od kiedy Polska, z dniem 1 maja 2004 r. weszła do Unii Europejskiej, w 2007 r. także do strefy Schengen, sami skorzystaliśmy z otwartych granic. Polacy mieli ułatwioną drogę emigracji zarobkowej. To głównie chęć do pracy odróżnia emigrantów od nielegalnych migrantów.

Wyjechali z kraju, bo nie było tu dla nich nadziei na godny byt, na dobrze płatną pracę i rozwój zawodowy. Niejednokrotnie musieli schować swoje ambicje do kieszeni, zakasać rękawy i zamiast karierą, zająć się harówką. Pracą w obcym kraju, gdzie upokorzenie i odmienne traktowanie przez rodzimych mieszkańców Zachodu zawsze kiedyś dawało o sobie znać. Jedni z tego powodu wrócili, inni mimo wszystko zostali, prawdopodobnie na zawsze. Wszyscy bezpowrotnie się zmienili.

O tym, jak różni się emigracja zarobkowa od nielegalnej, socjalnej, wiedzą już doskonale Niemcy. Boleśnie doświadczeni polityką „herzlich wilkommen” Angeli Merkel coraz częściej żałują swojej otwartości. Niemiecka prasa już obwinia rząd o słabnącą koniunkturę. Pomimo lawinowego napływu migrantów, nie ma tam rąk do pracy. Coraz większe bezrobocie, potrzeby rynku pracy również coraz większe.

Jeśli szybko nie uda nam się przyciągnąć większej liczby pracowników do zawodów, w których ich brakuje – czy to poprzez lepszą orientację zawodową, czy kwalifikacje – powstanie schizofreniczna sytuacja: Niemcy równocześnie doświadczą wzrostu bezrobocia i rosnącego niedoboru wykwalifikowanych pracowników. Sytuacja ta prawdopodobnie jeszcze bardziej pogłębi podział społeczeństwa

— podaje cytowany przez portal DeutscheWelle.com „Handelsblatt”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Coraz większe bezrobocie, a potrzeby rynku pracy coraz większe. Niemiecka prasa obwinia rząd o słabnącą koniunkturę

Niemcy zaczynają dostrzegać, że powinni raczej postawić na migrantów zarobkowych. Około 3,1 mln ludzi z całego świata otrzymało w Unii Europejskiej prawo do mieszkania, pracy albo podjęcia studiów. W Niemczech najliczniejszą grupę legalnych przybyszów stanowią uchodźcy, podczas gdy w innych państwach unijnych przeważają imigranci zarobkowi.

Większość zezwoleń na pobyt w krajach członkowskich UE przyznano osobom pragnącym podjąć w nich pracę zarobkową. Jest ich około miliona, co stanowi niecałą jedną trzecią wszystkich decyzji tego typu. Najwięcej, to prawda, wydano w Polsce. Wśród imigrantów zarobkowych dominują w Polsce Ukraińcy. To nie powód do krytyki, to znak, że polityka migracyjna rządu jest słuszna.

To tak jak w USA, gdzie nielegalni uchodźcy nie mają prawa do pracy, doceniani są ci, którzy ciężko pracują. To właśnie tam mocny nacisk kładzie się na legalizację pobytu, nie ma przyjmowanie uchodźców przymusowo, bo ci rzekomo nie mają się gdzie schronić. W kwestii polityki migracyjnej i szczelności granic to Europa mogłaby się od Stanów Zjednoczonych uczyć, co kryzys migracyjny tylko potwierdza.

Choć w istocie to tam służby imigracyjne mają codziennie pełne ręce roboty, a w USA żyją przedstawiciele bardzo wielu, jeśli nie wszystkich narodowości świata, to również tam nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważna jest szczelna i konkretna polityka migracyjna.

W zamożnych krajach, gdzie panuje liberalna demokracja, wezwania takie przyczyniły się do sformułowania wymogów wizowych wyłącznie dla osób przybywających z krajów, których obywatele wykazują tendencje do emigrowania nielegalnego, co w praktyce oznacza kraje Trzeciego Świata i byłe kraje bloku wschodniego, ze szczególnym uwzględnieniem państw sąsiadujących lub stanowiących główne źródła imigrantów (np. Meksyk wobec USA, długo także Polska wobec USA).

Podobną politykę wizową, pod kątem analizy zagrożeń – z naciskiem przybyszów z krajów Trzeciego Świata i byłych krajów bloku wschodniego – prowadzi Polska. Obecnie szczególnie zaostrzone są kryteria wizowe wobec obywateli Białorusi, nie wspominając o embargo na wizy, poza szczególnymi wyjątkami, dla obywateli Rosji.

Jesteśmy, naturalnie, także członkiem strefy Schengen, która bazuje na wspólnym Kodeksie wizowym Schengen.

W porównaniu jednak do praktyk stosowanych w różnych krajach, to zglobalizowane Stany Zjednoczone prowadzą najbardziej rygorystyczną politykę w zakresie bezpieczeństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poznaliśmy trzecie pytanie referendalne! Premier Morawiecki: Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMedici Cantares na Rzece Muzyki w Bydgoszczy. “Wrzuć na luz” [ZDJĘCIA]
Następny artykułPocieszenie dla Legii po remisie z Puszczą. Ich rywal w LKE ma nad czym myśleć