Chodzi o podniesienie prestiżu nieruchomości i usankcjonowanie ceny – tak Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, kwituje informacje deweloperów, którzy chwalą się inwestycjami. – Liczą się przede wszystkim lokalizacja, otoczenie i usługi.
Od paru miesięcy ceny nieruchomości, zwłaszcza na rynku pierwotnym, rosną jak szalone, a przyczynił się do tego m.in. „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Wsparcie wywindowało ceny mieszkań, na zakup zdecydowały się nie tylko osoby, które korzystają z tego wsparcia, ale i ci, którzy zaciągnęli zwykły kredyt lub wysupłali oszczędności. Wszystkich dopingowała obawa, że oferta mieszkań się skurczy, a ich ceny pójdą w górę. I właśnie połączenie tych grup popytowych spowodowało, że w trzecim kwartale sprzedaż wystrzeliła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS