W czwartkowy wieczór w hali OKiS Bierutowie przeprowadzono kolejne konsultacje w sprawie Kolei Dużych Prędkości.
Burmistrz Piotr Sawicki zwrócił uwagę m.in. na różne dziwne rozwiązania widoczne na mapach z przebiegami projektowanych linii. Wyraził nadzieję, że są to tylko błędy w sporządzeniu mapy. Następnie przedstawiciele inwestora omawiali poszczególne warianty i przyznali, że w planach istotnie są pewne niedoróbki, np. brakuje przejazdów, które w rzeczywistości będą musiały się pojawić.
Te wyjaśnienia nie uspokoiły jednak mieszkańców, którzy nadal zgłaszali wiele krytycznych uwag i wątpliwości. Pytali np., czy planowana w pobliżu Bierutowa stacja KDP ma być tylko towarowa, czy również będą tam mogli wsiadać pasażerowie.
Usłyszeli w odpowiedzi, że obecnie planowana jest tylko stacja towarowo-techniczna „ale nikt nie powiedział, że w przyszłości nie będzie też pasażerska” i są tam przewidziane miejsca na perony.
Burmistrz zwrócił z kolei uwagę, że po budowie linii kolejowej gmina straci ok 400 hektarów, co oznacza mniejsze wpływy z podatków. Zwracał też uwagę na wysokie (ok. 6 metrów) i ciągnące się przez wiele kilometrów nasypy pod tory. Projektant odpowiedział, że wynika to m.in. z konieczności stosowania szerokich przepustów nad ciekami wodnymi oraz przejść dla zwierząt.
Wielu mieszkańców miało żal, że projektowana linia kolejowa biegnie blisko ich domów (czasem zaledwie 45-60 metrów!) i będą „spać z głową na torach”. „Jak żyć?!” – powtarzali słynne pytanie.
Szczególny niepokój wyrażała ludność Solnik Wielkich.
Szerzej o spotkaniu – w Panoramie Oleśnickiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS